Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mamy pedantki i perfekcjonistki. Są tutaj?

Polecane posty

Gość gość

Jestem takim typem człowieka- żyję z kalendarzem, wszystko mam zaplanowane wszystko muszę mieć ułożone, czyściutkie, dom na błysk, ja zadbana, dzieci zadbane... no właśnie. Dzieci. Od czasu kiedy się urodziły lśniący dom i ja w nienagannym makijażu i fryzurze to dla mnie sprawa ważniejsza niż przed porodem, to jakby taki wyznacznik tego, że dobrze sobie radzę, że niczego nie zaniedbuję. Zawsze byłam chorobliwie ambitna, jestem typem człowieka, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych. Z drugiej strony męczy mnie to wszystko- czas dla dzieci mam, kiedy już uporam się z wszystkim, tj. zazwyczaj ok. południa, zero we mnie spontaniczności, ostatnio nawet radości z życia, jestem wściekła, kiedy ktoś psuje mi plany i wpada rano z niezapowiedzianą wizytą, bo spowalnia mi robotę i burzy wszystkie plany. To chore, wiem. Nie umiem inaczej. Nie potrafię żyć w bałaganie, nie umiem się wtedy skupić np. na zabawie z dziećmi, na książce, na czymkolwiek. I tak czuję, że życie przecieka mi przez palce, ale nie umiem tego zwalczyć. Po prostu nie umiem. czy ktoś również tak ma??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sobie radzicie? Jak to zwalczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za bardzo kocham swoje dzieci zeby im robic taka krzywde sorry mamuska, bedzie ci bardzo ciezko jak twoj bachorek podrze rajstopki na niedzielnym spacerze albo nie daj boze upaprze sie lodami na ulicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia_Sad
Nie jestem ani pedantką ani perfekcjonistką i strasznie tego żałuję :( Uwielbiam porządek, bo w tedy można się skupić i zrobić wszystko porządnie. Natomiast moja siostra jest podobna do Ciebie i pomimo faktu, ze szanuje jej chorobliwy pedantyzm :( i staram się zawsze uszanowac jej zasady i dostosowywać się to niestety, ale jak patrzę na nią na to spięcie, frustrację, krzywe miny przy odrobinie spontaniczności to jest mi jej żal, bo widać że się męczy ;/ i cierpi w wyniku nerwicy którą przekłada na chrobliwy porządek - ma gosposie, której płaci i sprząta po niej - i pedantyczny perfekcjonizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci podobno dzielą się na czyste i szczęśliwe :) A tak serio mówiąc, to chyba masz jakiś poważny problem do rozwiązania w sobie i dobrze, że zdajesz sobie sprawę z tego, że czyste otoczenie i zadbana rodzina to wyznacznik wywiązywania się z roli matki. W jakimś stopniu na pewno, ale i tak najważniejszą rzeczą pozostaje wychowanie człowieka, który będzie umiał być szczęśliwy i samodzielny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tak z ciekawości - co myśli pedantka przychodząca do domu bałaganiary? Akceptuje inne priorytety takiej osoby czy myśli w głębi duszy, że nie powinna mieć dzieci (jest złą matką)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już Ci odpowiadam co myśli- ZAZDROŚCI, że ktoś potrafi tak żyć i jest w tym bałaganie szczęśliwy:) I absolutnie nie razi mnie bałagan u kogoś. Natomiast u mnie poziom ciśnienia wzrasta do 200 i nie jestem w stanie funkcjonować normalnie, nawet przy ogromnym zmęczeniu. Po prostu MUSZĘ ogarnąć syf, żeby poczuć się spokojna. To chore, wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam IDENTYCZNIE, dosłownie Autorko jakbys pisała o mnie!!! Na wszystko mam plan, jestem zorganizowana, zadbana, mieszkanie błyszczy. Chaos i balagan mnie rozprasza i powoduje że tracę kontrolę. Mało tego sprzątanie mnie odpręża, uwielbiam np w sobotę obudzić się w czysciutkim domu, na spokojnie ze śniadaniem i kawa. Wieczorem nie zasnę jeżeli mam nieporzadek w domu. Taka juz jestem a dzieci niczego nie zmieniły. Wbrew pozorom od kiedy mam córkę jestem jeszcze bardziej zorganizowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaa i dodam że jeżeli coś się wydarzy nieplanowanego to wpadam w lekka panikę i czuje się źle. Nieznosze jakiejkolwiek obsuwy, albo jak ktoś burzy mi plany. Nie wiem jak z tym walczyć i czy w ogóle chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Elizka, no więc wiesz o czym piszę:) Kurczę, chciałabym z tym walczyć, wrzucić na luz nie raz. Mam sporo dzieciatych koleżanek i żadnej tak nie odpala. Potrafię odwołać wyjście z nimi na spacer z dziećmi czy wspólną kawę, bo mam do zrobienia porządki, pranie...itp. A niezapowiedziani goście wpadający w czasie moich codziennych zmagań z bałaganem......wrrrrrrrr! I wspólna niedziela z mężem, kiedy wkurza mnie jego obecność, bo mi bałagani:) Są plusy- dzieci się tego uczą, podłapują moje zachowanie i wiedzą, że przed spacerem sprzątamy zabawki, najmniejsze okruchy odkurzamy, najmniejsze śmieci wyrzucamy do kosza, ale minusów jest sporo więcej. Ciebie to nie wkurza? Nie masz czasem dość swojego perfekcjonizmu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja chcę walczyć, tylko nie wiem jak. Tak się składa, że w moim życiu ostatnio nie najciekawiej się dzieje, mam sporo problemów na głowie i w dodatku ta codzienna, nerwowa harówa sprawia, że wpadam chyba w jakąś nerwicę. Wiem, że to ta kumulacja wszystkich zajęć, załatwień, wiem, że gdybym potrafiła odpuścić, byłoby prościej i łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt trochę zaczyna mnie to męczyć, szczególnie jak zaczynają się kłótnie z mężem. Tez wkurza mnie to jak przychodzi np o 21 z pracy kiedy cała kuchnia lśni a on robi rozpierduche bo zaczyna przygotowywać sobie kolacje. Wrrr działa mi to na nerwy. Pytasz jak z tym walczyć? Terapia i wizyta u psychologa. Kontrola otoczenia, porządek sprawia że czujesz się bezpiecznie (zresztą jak ja), utrata tej kontroli równa się panika.Nie wyjdziesz z tego sama. Kiedyś chodziłam do psychologa ale przerwałam bo z tego trzeba chcieć wyjść, musisz mieć 100% przekonania bo inaczej nic ani nikt nie pomoże, nawet najlepszy psycholog. Wiesz ja nawet nie wiem skąd to się u mnie wzięło. W domu rodzinnym owszem zawsze było czysto ale nikt nie miał na tym punkcie p*****lca. Rodzice też nie dążyli do perfekcjonizmu. Pamiętam ze to raczej ja sama z siebie byłam mega obowiązkowa. Zawsze odrobinę lekcje, nauczone. Nie było takiej opcji żebym poszła na lekcje nieprzygotowana. Mój pokój super wysprzatany, matka nigdy nie musiała mnie o to prosić, w przeciwieństwie do mojego brata, którego wiecznie ganiala żeby posprzątal syf w swoim pokoju. Także nie wiem skąd to się wzięło. Ale tak trochę mnie juz to meczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety ale ten mój perfekcjonizm sprawia że jestem nerwowa i wybuchowa jak coś idzie nie tak. I może nie tyle zamiłowanie do porządku mnie męczy co właśnie ta nerwowość, to spinanie się, panika jak coś jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurczę,a u mnie odwrotnie.Mam kurz,bałagan i mnie to nie przeszkadza.Dbam o siebie i o dzieci bo trzeba ładnie wyglądać bo jak nas widzą tak nas piszą.Malo kto nas odwiedza wiec nie widzą bałaganu.Ale kiedys było mi głupio bo dziecku wpadła zabawka pod lodówkę i ciotka wtedy u mnie była i odsunęła lodówkę a tam kłęby kurzu.Patrzę a ona wzięła zmiotkę i ścierkę i posprzatala..Ale mi było wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro tylko super porzadek daje poczucie kontroli nad zyciem, to faktycznie warto zasiegnac porady psychologa. Czystosc i porzadek, zorganizowanie sa super ale jesli staja sie obsesja, ktora unimozliwia funkcjonowanie ( wscieklosc z powodu "rozpierduchy"jaka robi maz, szykujac w kuchni jedzenie), to nie jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko dobrze trafiłas bo tu jest masa takich kobiet jak Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×