Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Daniel B

Problemy po dwóch latach. opowieść faceta

Polecane posty

Gość Daniel B

Witam, To mój pierwszy wpis i nie ukrywam że mam problem z którym nie wiem do kogo się zwrócić i jak go rozwiązać. Jestem z moją dziewczyną ok. 2 lata. Przez 1,5 roku było nam ze sobą dobrze, czasami bardzo dobrze. Wiadomo, nie związek idealny, bo czasem jakieś zgrzyty były, ale rozwiązywaliśmy je rozmową i kompromisami jeżeli były konieczne. Umiemy ze sobą rozmawiać co nas denerwuje i nie pasuje w związku. Mamy oboje po około 27 lat, jednak oboje mieszkamy z rodzicami w domach jednorodzinnych. Jesteśmy z rodzin niepatologicznych i zarabiających. Dość często się spotykamy w tygodniu (3, 4 razy) i weekendy też chcemy spędzać razem jeżeli tylko możemy. Tyle wstępem Od jakiegoś czasu coraz rzadziej współżyliśmy i mówiłem o tym mojej dziewczynie, ze mam większe potrzeby niż raz w tygodniu i to prawie "wymuszony" sex, o który ja zabiegałem i stawałem na głowie, żeby ją rozkręcić. Często słyszałem "nie", ale mówiłem sobie trudno przecież ją kocham. Przez ten czas zdążyłem sobie zdać sprawę z tego że to mi bardziej zależy na związku, na spotkaniach, na wspólnym czasie. Nie widziałem z jej strony inicjatywy. Zaczęło się psuć w łóżku. Kiedy doszliśmy do częstotliwości raz na dwa tygodnie nie wytrzymałem. Usiadłem z nią i zaczeliśmy rozmawiać co jest problemem. Powiedziała że zastanawia się czy ze mną być... Argumentowała to tym że po każdym spotkaniu następnego dnia ma mętlik w głowie dlaczego ze mną jest, że czuje się trochę wykorzystywana i dlatego nie dąży do spotkań, bo jej się kojarzą z uprawianiem sexu, a tego nie chce. Po spokojnych rozmowach wytłumaczyłem jej że to nie tak i że sex jest dla mnie czymś więcej i żeby rozwijać związek chciałbym się kochać z nią i chce żeby czuła się atrakcyjna itp ( chodzilismy kiedyś na basen, Ona na siłownie, ja jeżdziłęm na rowerze, nasze wagi są wzorowe i jesteśmy wysportowani). Od tego czasu nie ma już podobno takich mysli że nie chce być ze mną. Czasem wykazuje chęć do spotkania, ale nie uprawiamy sexu. Ona go nie chce. Nie chce nawet namiętnych buziaków, pieszczot, czy nawet trzymania na pośladki kiedy oglądamy film. Nic nie chce poza przytulaniem. Propozycje słodyczy, wina, wspólnego wypadu na weekend... - NIE Co ja mam robić? Chce sexu z nią i tylko z nią. Bez tego czuje się niespełniony i jak życiowy przegraniec. Ona jest dla mnie najważniejsza i całe życie podporządkowałem jej. Zrobię dla niej wszystko. Kocham ją, ale chce mieć coś w zamian: satysfakcję z udanego związku również w łóżku co eliminuje jako brak libido u mojej dziewczyny -tabletki antykoncepcyjne odstawiła naszą wspólną decyzją ( pół roku brania) -uczucie. Mówi że mnie kocha i niestety jej wierze -nuda w łóżku. Za każdym razem było inaczej. Dbałem o brak nudy - obrzydzenie. Jestem zadbany i dbam o higienę - zdrada. Raczej nie ma innego chłopaka. takie jej zasady niby - brak czasu. Mam własną firmę i mam kiedy tylko ona by zechciała. Ona studiuje dziennie i nie pracuje -przekonania. Przecież było nam dobrze w łóżku przez te 1.5 roku -opinia rodziców i jej znajomych. Były już wspólne święta i wiedzą że jestem poważnym facetem, a niejednokrotnie słyszałem od niej że jej koleżanki chciałyby mieć takiego faceta jak ja -głowa. Niby ma wszystko poukładane, ale sexu nie chce -ciąża. Nie jest w ciąży - jakakolwiek pauza. Przeciez mamy po 27 lat... -zdrowie. Czy coś może aż tak zawirować w organiźmie kobiety żeby całkowicie i bez przyczyny odebrać ochotę na sex? Wszystko jest okej do momentu inicjacji jakichkolwiek pieszczot. Wyjscia do znajomych jako tako. Problem zaczyna się kiedy lądujemy w jednym łóżku. Mimo że nie mieszkamy razem to spanie bardzo lubimy. Próby dobierania się do niej ostatnio kończą się to poprostu moim przygnębieniem i słownymi przeprosinami z jej strony że ona nie wie co jest nie tak z nią że jej się nie chce. Co mam robić? Zależy mi na niej i związku. Chce go rozwijać. Kocham ją. pomóżcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja Ci powiem o co chodzi. Powoli ona zaczyna czuć, że Wasz związek może być taki 'przechodzony', tzn. brak z Twojej strony deklaracji! Ja wiem, że to brzmi tandetnie, ale kobiety tego potrzebują...Skoro ją kochasz itepe itede oświadcz się jej i przekonasz się, że mam rację ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet nie myśl o oświadczynach, być może to coś zmieni na chwilę, ale potem znów będzie to samo. Dziewczyna cię nie kocha, jest z tobą, bo nie chce być sama, takich kobiet jest od groma i tylko marnują nam czas, bo jak w zasięgu jej wzroku pojawi się inny interesujący ją facet, to kopnie cię w dupę i po związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwa razy w tygodniu to sie kochają moi rodzice mają ok. 50 lat!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie trafiłeś na laskę która wymaga od życie emocji i wrażeń, z czasem stałeś się dla niej zbyt nudny, mógłbyś to poprawić zaskakując ją co chwila czymś innym, ale kuźwa ile można się ciągle starać i stawać na uszach? To tobie bardziej zależy, to ty się starasz i to błąd. Pewnie twoja dziewczyna ma dość bujną przeszłość jeśli chodzi o ilość chłopaków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daniel B
odpowiem po kolei: Nie chce się oświadczać, bo nie mamy aż takich mozliwości finansowych żeby razem wziąć ślub, zamieszkać razem i utrzymywać się. Co ważniejsze ona mówiła kiedyś o swoim byłym że był tak zapatrzony w nią że chciał się jej oświadczać a ona nie kochała go itp. Mysle że już kilka razy mogła skorzystać z innych facetów ale tego nie zrobiła, bo ma takie przekonania Dziewczyna jest typem domatorki, cichej myszki z ostrymi zębami. Nie miała wielu chłopaków na stałe przede mną i utrzymuje że w łóżku też niewielu (niewiecej niż 5). Właśnie to mnie boli że ja się więcej staram, a nie ma inicjatywy z jej strony. Była rozmowa z nią o tym i przez 3 dni było lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jo Asia
i jak autorze?? jesli chcesz mozemy na mailu popisac;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×