Dziś jest dobry dzień by umrzeć

jak to mówi stare Indiańskie porzekadło

wczoraj był lepszy pogoda była ładniejsza

indianskie porzekadlo nie dziala w kontekscie meczu ze szkocja

eeeee tam, poczekaj do halloween

„Dzisiaj jest dobry dzień, by umrzeć, ponieważ zawarte jest w nim całe moje życie" tak mawiali starzy Indianie

az tyle sie działo?

co tam ?:) oglądałaś " wichry namiętności " bo tam to zdanie pda często :) ?

a skad ci z 'wichrow' znali indianskie przyslowia?

Allium ! Myslalam ze juz tu nie wchodzisz. Nie ogladalam, ale czytalam ksiazke, troche horror troche thriller i dziala sie czesciowo w Indianskim rezerwacie :D

kurka, pomylilam z wichrowymi wzgórzami teraz to ma sens ;-)

dobrze ,zę ci sie nie pomyliło ze " wzgórza mają oczy " :D

Ja teraz sama pisze ksiazke ale nei wiem czy cos z tego wyjdzie... Bo ma byc horror ale sama sie boje jak pisze :D Ale taki bardziej z tych realistycznych - zadnych zombie itp.

taką bardziej realistyczną - czyli o Zusie ?:D ;)

a propos horroru mi sie snil antoni macierewicz obudzilam sie zlana potem

http://f.kafeteria.pl/temat/czy-wy-tez-uwazacie-ze-pazdziernik-jest-dobrym-miesiacem-p_6043699

to taka fantazja raczej była :D

sory bardzo ale " październik miesiącem oszczędzania " - nie umierania :D

Nie. Sa w niej sily nadprzyrodzone, ale sie boje jak pisze :D Bo jak zombie albo UFO to wiadomo ze to bajki dla dzieci a ta ktora pisze to taka niby nikt w ío nie wierzy ale jednak kazdy sie boi.

bardzo enigmatyczne - no ale rozumiem że to tajemnica :)

Ja tam wolalabym umrzec w sierpniu bo chcialabym umrzec poznym latem albo wczesna jesienia chociaz pazdziernik nie jest zly. lepszy niz styczen

styczen na umieranie tez jest ok jak sie umrze na dworze i zasypie nas sniegiem to mozna udawac na wiosne ze dopiero co sie umarlo jak juz snieg stopnieje i cialo wyloni sie spod niego jak psie kupy na trawnikach takie jakies skojarzenie dziwne

mam juz pomysl na kolejna. O zonie pastora z prowincji :D

o żonie pastora z prowincji - w Polsce ?:)

jesli w polsce to raczej o gosposi ksiedza pastorow u nas jak na lekarstwo

nie no , trochę jest ale na prowincji ...?:D

Raczej nie. Polskie realia nie nadaja sie do zadnej ksiazki :D A co? myslisz ze zbyt abstrakcyjne? :D w Polsce przeciez tez sa prowincjonalne zbory. Ale moze w USA... w jakims malym przyjemnym kosciele baptystow? Nie wiem jeszcze

ale żony pastorów w Stanach to już są tak opisane na tyle sposobów , że nawet filmy o tym kręcą . Może jednak warto rozejrzeć sie po ojczystym grajdołku ?:)

nie zgadzam sie polskie realia nadaja sie do genialnie do fabuly horroru, thrillera etc. te szare ulice, z****** trawniki i smrodliwe bramy nie wiem czy mieszkasz w polsce ale jesli tak, a ksiazka ma byc maksymalnie realistyczna to chyba lepiej zeby akcja miala miejsce tutaj gdyby miala sie dziac np. w usa to mase czasu stracisz na research

ale skoro zbór jest prowincjonalny to znaczy ze i pastor i jego żona pracują gdzieś zawodowo bo zbór nie byłby wstanie ich utrzymać. czyli para jakich wiele , no może tylko życie duchowe głębsze ale reszta ...?:)

no na horror to jak najbardziej sie nadaja polskie realia :D Chociaz ja akurat pisze w fikcyjnym miescie w nieokreslonym kraju. Jakos mnie polskie realia blokuja. A z pastorowa to nie wiem... Bo bedzie miala kochanka dopiero pod koniec ksiazki wroci do meza pastora i zrozumie swe bledy :D Wiec polskie pastorowe pewnie by sie nie ucieszyly