Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość iksdełke

Nikomu się nie podobam

Polecane posty

Gość iksdełke

Mam dopiero 16 lat i przez to ta wypowiedź może wydać się żałosna, ale nikomu się nie podobam. Jestem duszą towarzystwa, a przynajmniej jestem strasznie otwartą osobą, najbardziej ze wszystkich z mojego towarzystwa. Codziennie poznaję przynajmniej jedną nową osobę, sama wychodzę do ludzi. Zawsze chodzę uśmiechnięta, co weekend chodzę na imprezy i zawsze po szkole chodzę gdzieś z dużą grupą rówieśniczą. Przyjaźnię się zarówno z chłopakami, jak i z dziewczynami (chociaż głównie z płcią przeciwną). Każdy uważa, iż jestem strasznie pozytywna, zwariowana, bardzo często zdarza mi się, iż obce osoby myślą, że jestem... pijana. Gadam bez końca, jestem głośna i energiczna. Nie przejmuję się niczym, nawet wtedy, gdy ktoś mówi o mnie negatywnie. Mimo tych wszystkich zalet charakteru, jakby się wydawało, nikogo nie przyciągam. Może irytuję ludzi, mają mnie dość... Ostatnio kolega powiedział mi nawet, że odpycham, bo wyglądam jak pijana. Zawsze śmieję się z tego wszystkiego, ale ostatnio coraz bardziej zaczynam odczuwać samotność. Mój przyjaciel, z którym miałam bliskie kontakty, odrzucił mnie, po czym okazało się, że podoba mu się dziewczyna, która figurą przypomina... chłopaka. Dobiło mnie to. Jestem świadoma tego, że nie jestem ładną dziewczyną, wręcz brzydką, ale tym się nie przejmuję, stawiam na wnętrze. Czemu jednak to nie działa w odwrotną stronę? Chciałabym choć raz poczuć się adorowana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maec
Jestem chłopakiem, mam 23 lata. Podobałem się tylko kilku dziewczynom w życiu (2-3) i *tylko* wtedy, kiedy pokazywałem się im od najgorszej strony. Jakiekolwiek okazanie uczucia czy sympatii kończyło się najczęściej bardzo źle, w przypadku związku zerwaniem z zaznaczeniem że dziewczyna nie sądziła że taki ze mnie pantoflarz i c**a. Nie jestem atrakcyjny i kobiety nie chcą, żebym był dla nich miły. Przyjaciółki? Próbowałem się z dziewczynami przyjaźnić szczerze i byłem wymieniany tak szybko jak pojawiła się bliższa opcja lub przestałem być użyteczny. Jednak wiem, że to kwestia młodości - jeszcze przez parę lat mogę poczekać, misogynizm nie jest jedynym wyjściem. Więc tak, śmieszy mnie Twój problem, bo i ty, i twoi koledzy muszą jeszcze dojrzeć. Za parę lat możesz być inna albo oni mogą potrzebować takiej dobrej duszy i tony optymizmu w życiu. Jeśli ja robię co mogę, żeby nie narzekać, a mam 7 lat więcej, to czemu ty marudzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To obydwoje jesteście ciapami życiowymi i tyle :D Albo brzydcy w pi*du! W tym wieku każdy normalny już miał związek i seks i przynajmniej jedna osoba na niego/nią poleciała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×