15 kg mniej leżac i jedząc 2000kcal w 30dni, pozostało jeszcze 20kg, kto ze mną

Zacznę od początku. Mam 36 lat i od zawsze byłam gruba, raz mniej, raz więcej ale zawsze gruba. Kto nosi na sobie taki balast, ten wie co to oznacza dla nastolatki, a potem kobiety. Pierwszy problem ludzie - do tego się już przyzwyczaiłam. Drugi problem ciuchy - najgorsze są imprezy dla mnie są takim problemem, że ich unikam. Jak ma się ubrać grubas, żeby nie wyglądać śmiesznie? Jestem kobietą i chcę się nią czuć, a to cielsko mi nie pozwala. Co z tego, że mam piękne oczy, usta, nos, jak to wszystko okryte jest tym obrzydliwym tłuszczem? Diety... mam wrażenie, że całe życie na nich byłam. Najbardziej zapamiętane? - dukan - po miesiącu zaczęły mnie boleć nerki, nie lubię jeść mięsa w takich ilościach - dla mnie to był koszmar - kapuściane i tym podobne - wytrzymywałam na takich góra 3 tygodnie, a co było potem, wiadomo, ogromne jojo - koktajlowa - podobna wytrzymałość, jak na kapuścianych - rozsądna czyli 1000 kcal - trzymałam się na takich góra 2-3 miesiące. chudłam ładnie ale radość z pierwszych efektów, zawsze była tak wielka, że i tak końcem końców z niej rezygnowałam i co potem? oczywiście ogromne jojo. Próby pogodzenia się z wyglądem, czasami dawały efekt ale na bardzo krótko. A teraz znalazłam receptę na moją tłustą przypadłość. Jem codziennie 2000kcal + co drugi dzień leżę 30min w saunie karbonowej. Jak dla mnie bomba, 2000kcal w zupełności zaspokaja mój głód i w takim przedziale bez problemu zmieszczę coś ''zakazanego'' na innych dietach. Miałam dwie poważne czekoladowe wpadki ale nie wpłynęło to na szybkość chudnięcia. Ale nie od jedzenia chudnę, tylko właśnie od sauny. Po pierwszym seansie, było mnie mniej 3,5kg i nie wróciło, a teraz chudnę ok 0,6-0,8kg. Efekt: na minusie 15kg w 30 dni!!! Co jest jeszcze istotne, skóra kurczy się razem ze mną. Nabrała zdrowego fajnego wyglądu, jest gładsza i bardziej aksamitna w dotyku. Myślę, że na takiej diecie, mogę być całe życie. Bo jak dla mnie to nie dieta. Dziękuję bogu, że akurat przełączyłam tv na tvn style, kiedy mówili o saunie karbonowej. Uratowała mi życie i dała nadzieje na pozbycie się tego grubego cielska. Ludzie już zauważają, że chudnę, a ja z tego powodu nie mam co spoczywać na laurach i rezygnować z diety, bo to nie dieta. Jestem szczęśliwa i zmotywowana! Cel -kolejne 20 kg w dół w dwa miesiące. Kto ze mną?

WOW!!!!!! to brzmi jak sen. Jak to możliwe, że chudniesz? Ćwiczysz coś?

Nadal nie mogę w to uwierzyć i dla mnie to też jest bajka :) Nie ćwiczę, pracę mam siedzącą po 8-10h dziennie, do tego małe dziecko i najzwyczajniej w świecie po całym dniu nie mam siły i ochoty na ćwiczenia. W zasadzie nigdy nie lubiłam ćwiczyć. A wieczorem, gdy położę się w saunie, nie dosyć, że się zrelaksuję, to jeszcze chudnę.

cały czas chudniesz tyle samo?

Obys się cala nie skurczyła ..... Bo nic z ciebie nie zostanie

bajki.

To brzmi jak reklama. Poza tym nei można całe życie chodzić do sauny - niestety, aby być szczupłym trzeba zmienić nawyki żywieniowe.

superszybkieodchudzanie.bloog.pl zapraszam!:)

a to nie jest tak, że jak za szybko schudniesz to organizm będzie się starał to odzyskać? ja tam nie wiem, jak chciałam schudnąć to piłam dużo wody, pływałam, tańczyłam i wyrzuciłam parę śmieci z diety i też był fajny ubytek wagi, ale każdy ma pewnie inaczej, kiedyś z 2 msc straciłam 10 kg i miałam problemy zdrowotne, niedowagę i przybyło mi więcej w ciągu dwóch lat.

co się niby stało z tym tłuszczem w tej saunie?