Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

On chce przyjaźni, a nie chce seksu

Polecane posty

Gość gość

Pomóżcie mi rozgryźć o co tu chodzi. Jakoś 1,5 roku temu coś tam między nami zaiskrzyło ale okrywaliśmy to. Widziałam po jego zachowaniu że się zauroczył bo znałam już go wcześniej, a teraz dostawał "głupawki", przypływów energii przy mnie. W wakacje, po roku podchodów, chciałam go mocniej przyatakować i raz zaczęłam coś mówić o seksie, tak ogólnie, że jest przyjemny itp. On na to: ooo robi się ciekawie. To ja mu odp. że część dalsza przy piwie. Ogólnie widać było że załapał że mi się podoba i miałabym na niego ochotę. Zaczął mi mówić komplementy. Ponadto wykorzystałam upalna pogodę i nie raz zjawiałam się ubrana w krótka spódniczkę czy spodenki, widziałam jak się patrzy na moje nogi, za pierwszym razem go wręcz zamurowało. Imponowało mi, że w końcu widzę w nim budzącego się samca. Potem on wyjechał na miesiąc, ja również i.... i nic. Za niedługo mamy w innym mieście fajne szkolenie dla osób z branży, pytałam sie go czy jedzie ze mną, to na początku był chętny, a ostatnio się wymigał brakiem czasu, spotkaniami w tym terminie. Powiedziałam mu że szkoda bo w takim razie będę sama w hotelu. To ten na to że na pewno kogoś tam poznam. No dzięki. Potem zaczął mi sie jeszcze zwierzać że czuje się że w pracy nie jest już taki dobry, że są lepsi (co oznacza że mi ufa bo na codzień udaje pewnego siebie luzaka) i powiedział że odwiezie mnie do domu bo nie pozowli żeby taka fajna osoba sama wracała. W ogóle co za paranoja, chcę by facet mnie przeleciał, a on przed tym ucieka. Nie, nie jestem jakimś dziwolągiem, mam powodzenie, poza tym widziałam że mu sie podobam, po tym choćby jak szukał przypadkowego dotyku. Więc o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakiś dziwny. Każdy normalny facet powinien chcieć na wstępie seksu. Może ma problemy z erekcją ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najpierw myślałam, ze jesteście dzieciakami, potem, że nie wyobrażam sobie, żeby kobieta facetowi pierwsza proponowała seks, no chyba ze jest tirówką A po trzecie, skoro dorosli i facet nie korzysta z takiej propozycji jak dziewczyna pcha mu się do wyra, to wychodzi na to, że masz kumpla geja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jprdle jaka patola, jakby mi tak laska zaczęła o sexie nawijać to bym ją miał za totalną dziwke i też bym stronił od ciebie, bóg wie jaką kiłe można od ciebie załapać jak ty taka skora do bzykania jestes. Nie wiesz o tym ze faceci lubią niedostępne panny? a nie takie k***y co same nogi rozkładają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie to nie jest tak że ja pierwsza proponowałam mu seks bo on kilka miesięcy wcześniej sam o seksie coś wspominał, i ten temat pierwszy od niego wyszedł. Po drugie żadne z nas nie proponowało seksu sobie bezpośrednio. Ba, zimą wyświadczył mi wielka przysługę i nie chciał za to pieniędzy choć sam zapłacił. To zażartował że oddam mu w naturze. Stąd w wakacje chciałam go sprowokować bo na tę "naturę" doczekać się nie mogę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś dokładnie, szoke w trampałkach :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu, ludzie, w ciągu całego swojego życia spałam w 2 facetami, i z każdym byłam w poważnym związku. Z tym tez chciałam byc w związku ale widziałam że się migał od zaangażowania, to myślałam że chociaż w ten sposób moglibyśmy być razem. Nie oceniajcie mnie na podstawie kilku słów wyrwanych z kontekstu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i wiecie, ja na początku, przez pierwsze pół roku znajomości właśnie byłam taka niedostępna ale zobaczyłam że nie tędy droga, on tez niby pewny siebie ale w sprawach damsko-męskich niesmiały więc w tym roku postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce. A wy jak sie w kkims zakochujecie, jest chemia, to nie chcecie seksu i bliskości z taką osobą? Tym bardziej gdy juz mija rok dość bliskiej ale tylko umysłowo znajomości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ogarniam facetów - kobieta jest mila ale niedostepna to księżczkia i marudzcie, jak chce byc trochę bardziej otwartą i wyzwoloną, wychodząca z inicjatywą - to cytuje: puszczalska z kiłą. Sam nie wiecie czego chcecie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na pewno nie kogoś takiego jak ty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo mu się narzucasz, dlatego nie chce. faceci to trochę tacy zdobywcy , lubią sami o coś zabiegać,a wbrew pozorm nie lubia jak napalona laska się za nimi ugania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chciałaś żeby na Ciebie poleciał trzeba g był delikatnie kusić mową ciała, flirtować, usmiechać się do niego itd ,a następny ruch powinien należeć tylko do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś Ale jak tak właśnie robiłam :( Przez rok. On w maju nawet planował jakieś weekendy, wycieczki. Wakacje zapowiadały sie obiecująco. Ale żadna nie wypalała bo nagle milknął. Tylko raz zadzwoniłam z przypomnieniem, to powiedział że za tydzień i sie jeszcze odezwie. To potem już się nie upokarzałam. I nie narzucam się. No chyba że nazywacie to kontaktem raz w miesiącu. W najbardziej "intensywnym" momencie widzieliśmy się raz na tydzień. Wręcz mam wrażenie, że byłam za mało bojowa, że za mało mu się narzucałam... Dlatego go ostatnio chciałam przyatakować tak dobitnie z tym seksem, bo myślałam że może moje znaki sa zbyt subtelne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmmm no to może powinnaś zmienić obiekt zainteresowań bo on najwyraźniej nie chce aż takich relacji między wami . Chetnych facetów jest wielu także spoko ale nie można im sie narzucać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak poza tym teraz to ja już się do niego nie odezwę, a o tym hotelu że będę sama itp. - to była moja ostatnia nić nadziei. Nie mówię że chciałam sie z nim tam kochać od razu, ale liczyłam że razem spędzimy wieczór, pijąc winko, smiejąc się. Bo my ciągle nie możemy sie nagadać. Widzę że mi ufa, cieszy się na mój widok, opowiada co mu sie ostatnio przytrafiło, w tym przykrości jakich doznał, co przez te lata gdy go znałam było dla mnie nieprawdopodobne bo sprawial człowieka po ktorym wszystko spływa. No traktuje mnie jak przyjaciółkę. A tyle się mowi o przyjazni damsko-meskiej - ze faceci szukaja tylko okazji zeby panne przeleciec. A ten tej okazji wykorzystac nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie racja, chciałam sie tylko upewnić że nic nie będzie między nami, i teraz będę mogła zacząć szukać nowego obiektu westchnień. Tylko no jest mi cięzko, bo od ponad roku to on mi skradł serce. Powiedzmy że mam jakieś tam zasady, ale dla niego byłam skłonna je nagiąć. A i tak do końca zycia nie zrozumiem, dlaczego nie chciał mnie potocznie mówiąć "bzyknąć". Nie traktuje mnie jak szmatę, bo niedawno polecił mnie jednej klientce i powiedziała że mi zaufa w ciemno bo tyle nasłuchała się o mnie superlatyw. Aż mi było głupio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurczę ja naprawdę cały czas uważam że jestem dla niego za subtelna, np. sytuacja z września: coś mi sie zepsuło, to on kazał mi to przytrzymać w ręku i że sklei to taśmą. I jak trzymałam tę rzecz w ręku to i on złapał moją dłoń, niby że razem ze mną trzymał, ale mógł przecież złapać wyżej lub niżej bo też było miejsce. Na koniec uśmiechnęłam się do niego zalotnie. Naprawdę da się wyczuć tę czułość między nami, troskę. Dlatego może się zbłaźniłam ostatnio wyskakując z tym hotelem i seksem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widze, że taka napalona jesteś, że czas polecieć do niego do domu, na siłe go wziać i na ciążę przed ołtarza zaciągnąć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i jeszcze jedno: ja się teraz przez miesiąc do niego nie odzywałam, zadzwoniłam normalnie z informacją że już się zapisałam na szkolenie i wszystko opłaciłam, i czy on też juz to zrobił. to odpowiedział: "jeszcze nie, ale skoro jedziesz to też sie zapiszę. Wieczorem poszukam info na mailu. Ale spotkamy sie jeszcze przed wyjazdem?". No i na tym spotkaniu właśnie stwierdził że jednak nie jedzie itp. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość dziś Ano jestem, 1,5 roku jego kuszenia i mojego postu zrobiło swoje :) A co do ołtarza i dzieci - nie, jeszcze nie jestem gotowa. Slub może ewentualnie, ale do dzieci jeszcze nie "dojrzałam".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś we friendzonie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zreszta ponoc faceci lubia jak laska jest na nich napalona, ponoc maja inaczej zbudowane mozgi itp. Wiec co jest?! On w wakacj***ardzo chciał poznać moich rodziców i mu sie to udało gdy mnie nie bylo, ponoc z moja mama bardzo zartowali i bylo wesolo. Polubili sie. Czuje sie jak dziecko :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość dziś I da się z tego jakoś wyjść? Już bym wolala f**k zone ;] przynajmniej moglabym go przytulic, pocałować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Istnieją legendy, ze komuś się kiedyś udało, ale jest to bardzo trudno. Zresztą, widać, że on raczej dąży do związku, a nie do seksu bez zobowiązań. Pewnie jest w szoku, że mu to tak po prostu proponujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spokojnie, nigdzie bezpośrednio mu nie powiedziałam, że chcę z nim seksu. Raz w lato była sytuacja że miałam się spotkać z innym znajomym i on na to: ooo szykuje się związek. To mu odpowiedziałam, że to tylko stary znajomy, nie ma chemii, a jak nie ma chemii to tego kogoś za chiny nie dotknę. I po chwili pod jakimś pretekstem złapałam go za rekę żeby mi coś tam pokazał. Widziałam, że złapał aluzję, bo zaczął mi słodzić. Ale trwało to krótko bo musiałam już iść. A z tamtym znajomym spotkanie nie wypalilo, o czym on wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak krążą legendy, więc już pozamiatane :) Jak się innym nie udało więc cudów nie ma - mnie też sie nie uda. Szkoda sił. No trudno, czas się otrząsnąć i iść dalej. Może i lepiej że zostanie tylko w strefie platonicznej, może seks z nim byłby beznadziejny i potem miałabym obrzydzenie. A tak zostanie moim wyidealizowanym kochankiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Anka za dużo tabsów bierzesz i znów masz urojenia;-) Jaki chłopak jaki seks?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No o to chodzi że po 1,5 roku podchodów obupolnych dałam facetowi dosc jasny sygnal ze chce z nim czegos wiecej, czytaj: seksu, a ten sie na koniec wymigal. I bede na wyjezdzie sama w hotelu mimo ze ow pan na poczatku byl chetny. Dlatego nie rozumiem czemu nie chcial wykorzystac okazji. O to chodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×