Jestem przegrańcem

Muszę gdzieś to z siebie wylać. Nie mogę tak dłużej Jestem zawodowym kłamcą. Okłamuje całe otoczenie. Już gubię się w swoich kłamstwach . A zaczęło się od tego że rodzice wysłałi mnie na prawo. Pomagali mi opłacać czesne. Na początku było ok przykładałem się jednak po po drugim semestrze już wylądowałem i komisem do którego nie podszedłem olałem go bo zacząłem pracę w telemarketingu i dostawałem niezłe premie i oddałem się temu w całości brakło . Rodzicom nie przyznałem się do porzucenia studiów. Więc w tajemnicy zapisałem się na Mechanike i nie trwało to długo bo ten kierunek mnie nie interesował nudził . I minął kolejny rok rodzice myślą że jestem na trzecim roku prawa . A ja tymczasem jestem w całkowitej d***e i nic nie studiuje bo sam nie wiem co ma sens. Po tym jak pracowałem na słuchawkach z magistrami i ludźmi któzy pokończyli dwa kierunki a ja po maturze zadałem sobie pytanie : Ludzie gdzie zmierza ten świat? Jestem spalony cała familia mnie podziwia że jestem już na 3 roku nawet ta dalsza Pozdrawiam