Ale p**********y piatek..

Nie wiem po co tu pisze, ale z reszta co mi tam i tak mnie zlejecie. Pol dnia stracilam na malowanie kolezanki ktora ma mnie gdzies szmata ale pewnie dlatego, ze ja sama nie ukrywam sie z tym, ze jest tepa i ciagle musze ja uswiadamiac. Pozniej poszlam pic ze czy z znajomymi nie wiem bo wcieta jestem no i co z tego, ale no popilam sobie zimno w******m sie, ale do domu nie wroce bo za wczesnie a do tego sie pomalowalam nie na darmo jeny nie jestem pusta o rany dobra j***c. Znalazlam sie pod klubem wszyscy mnie olewali az nie rozpalilam fajki wtedy od razu zagadywali ****ncy no ale w koncu wzielam lyk piwa od przyjaciela ktory rowniez mnie olewal i powiedzialam czesc wtedy on wybiegl za mna i cos chcial powiedziec ale ja kulturalna osoba bardzo sympatyczna powiedzialam s********j i poszlam a za plecami slyszalam tylko pytania co sie stalo? Gowno a co poszlam i jestem zla i dalej bym pila ale chyba jestem brzydka ja p*****le umarlam. Jutro wspolczuje sama sobie :O