Co z seksem w czasie ciąży?

Tu tez masz teorie bo nikt z nas na twoich oczach nie rodzi.

Jestem przerażona, najpierw dużym brzuchem, potem piersiami, teraz porodem.

Tu jest teoria, ale bez tego fachowego słownictwa

Urodzić musisz :) brzuch po ciąży zmaleje:) a piersi dduże, bo przygotowują się do karmienia :) dasz rade tylko w czasie porodu słuchaj położnej i pamiętaj o oddychaniu. W sali do porodów rodzinnych są piłki, worki sako, drabinki, których możesz użyć żeby mniej np bolało ;)

To nie urodzę od razu, tylko będę musiała usiąść na piłki.A jak będę chciała do toalety?

Nie musisz siadać na piłkę po prostu ona jest po to żeby z niej korzystać jeśli się chce. A do toalety będziesz mogła iść. Ja chodziłam pod prysznic. Ale to wszystko zależy od postępu i tempa porodu. Nie będziesz mogła wstawać w czasie ktg. I badanie w czasie porodu tez nie jest zbyt przyjemne. Jeśli chodzi o nacięcia, jeśli będzie taka potrzeba, to go nie poczujesz, bo rrobią je w szczycie skurczu.

A tak swoją drogą masz trochę kiepskiego ginekologa skoro nie udziela ci informacji. Moja lekarka odpowiadała na każde pytanie i szczegółowo wszystko wyjaśniła. Nawet przewidziana, kiedy urodze :) niestety nie pracuje w szpitalu, w którym rodziłam ale opiekę przy drugim porodzie i po nim miałam wspaniała :)

TaWredna daj spokój to jakaś prowokatorka, wejdź w jej profil i zobacz tematy choć by pierwszy z góry gdzie pisze, że z mężem seks uprawia, a tu pisze, że nie.

Właśnie poczułam ruchy mojego dziecka.Mój mąż płakał, ja też.Co powinno być w torbie do szpitala?

My sie kochaliśmy rano a wieczorem rodziliśmy razem.Nie mozna generalizować bo Kazda z nas sie inaczej czuje.Do tego ginekolog zbadał mnie w trzecim miesiącu i do porodu nikt łapy z ginekologów do pochwy nie phał nie ma wtedy poronienń i wczesniaków!!A pierwszy raz w życiu bylam u ginekologa w trzecim miesiacu by ja potwierdzić i zawsze mąż był i jest przy mnie nawet gdy byłam na fotelu,bo nie krępuje mnie obecnosć meża tym bardziej,ze mogę go mieć a obcy przecie facet bada pochwę i co jago sie mam niestydzic a męża tak?Wspierał porody pierwszy trawł 12 godz.,a drugi godzinę.Byłam Pewna bo czuwał nad Nami mąż.Przecinał pepowine i uratował mnie od nerwowej położnej,bo sie zagubiłam i chciała mi dać po buzi.Mąż spojzał i sie opamiętała i lekarka kazała jej isć do drugiej rodzacej.Wiedomo,ze się na niej wyżyla ale jej wina bo nie miała meża przy porodzie!Mamy Prawo do Obecności nawet w szpitalu przy badaniu i zabiegów ust 2008 r art 21 Prawo Pacjenta decyduje PACJENT!.