Gość gość Napisano Październik 20, 2014 Biorę drugi raz LUivac. Brałam go przez 2 miesiące rok temu i poważniej zachorowałam. Mam problem z zatokami, a wtedy miałam zapalenie krtani. Poza tym wszystko ok. W połączeniu z lekiem na trądzik - działał podwójnie dobrze. Teraz biorę Luivac od 3 tygodni i od paru dni jest strasznie. Biorę go od podleczenia zatok. Ok jakoś się trzymałam. Po trzech tygodniach - od 3 dni zrobiła mi się ogromna wysypka na ręce przy dłoni idąca w bok. Pojawiło mi się mnóstwo - ale to mnóstwo pryszczy i dwa czyraki. Gdy jeden z nich wychodził na szyi był tak głęboko pod skórą że myślałam że wyciągnie ze sobą węzęł chłonny. Bleee...ten drugi jest pod nosem i wielkości 3/4 powierzchni skóry pod nim. Poza tym mam mnóstwo mnóstwo małych bladoróżowych punkcików nawet na nogach pod zgięciem kolanowym, na łydce, na rękach, brzuchu i kilka średniej wielkości czerwonych. Miałam spory trądzik - nie drastyczny ale spory- po kilkanaście czerwonych średniej wielkości krost na cerze i plecach, rzadziej na ramionach i zgięciu łokciowym - ale takich gul i takiego wyrzuty małych punkcików wszędzie nigdy nie miałam. Biorę też Visaxinum od miesiąca, ale wyrzut powinien przy tym leku minąć dawno. Poza tym od 3 miesięcy porzuciłam czekoladę, kakao, kawę ograniczyłam, przyprawy, fast foody i było super do ostatnich 3 dni. Do tego się mocniej pochorowałam mam gorączkę 37,7 st. boli mnie gardło, a raczej krtań, ucho i ta gula na szyi. Mam katar, który nie schodzi. Czuję się okropnie, a nie mam jak odpoczywać. Na dwór też wstyd wyjść z takim czyrakiem na facjacie... no tragedia :( Do tego to widać jeszcze bardziej bo mam dosyć blade, ale widoczne blizny potrądzikowe... a miałam super cerę przed braniem Luivacu - 3 krostki :/ Nie wiem czemu u mnie idzie w tę stronę. Nie miałam nigdy przy tym leku sensacji żołądkowych, a ni nic tylko choróbska i pryszcze... Jak Wy mieliście? Warto go brać do końca, do tych 28 dni? Coś Wam ten lek dał? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach