Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wkurzona i zestresowana

Nasz pies szczeka od czasu do czasu (nie non stop) sąsiadka grozi administrato

Polecane posty

Gość wkurzona i zestresowana

Witam, jak w temacie. Wynajmujemy mieszkanie. Nagrywamy suczkę pod naszą nieobecność i wiem, że nie jest to wycie/ujadanie non stop, tylko szczekanie od czasu do czasu, jak ktoś przechodzi obok drzwi. Mieszkają tutaj w większości starsi ludzie, więc nie jest to zbyt często - po prostu sobie poszczekuje od czasu do czasu. Inni sąsiedzi nie mają z tym problemu, ale jest jedna starsza sąsiadka, która ma z nami zatarg w innej kwestii (nie podoba jej się, że korzystamy z ogrodu, bo według niej wynajmujący nie mają do tego prawa. Autentycznie przeszkadza jej, że raz na ruski rok bujamy córkę na huśtawce, a jako, że nie może z tym nic zrobić, zaczęła się uskarżać na szczekanie psa (jakoby nie do zniesienia). Według nas ewidentnie zła wola. Sprawdzamy nagrania i suczka szczeka kilka razy dziennie po minucie/dwie. Z naszej strony wyprowadzamy ja na wyczerpujący, godzinny spacer przed wyjściem do pracy, pod naszą nieobecność przychodzi inna osoba, która wyprowadza ją na 40min, pies dostaje zabawki, gryzaki itd. żeby się nie nudził, ale kilka razy dziennie sobie szczeknie, co uważam za normalną rzecz. Czego możemy się spodziewać? Czy coś nam w świetle prawa grozi, jeżeli sąsiadka się uprze (a uparta jest)? Czy nasze nagrania mogą służyć jako dowód niewinności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FAJNIE JEST
Może Wam naskoczyć! Widać że to podła baba.Nagranie na pewno może posłużyć jako dowód.U mnie sąsiadów pies szczeka gdy sąsiedzi wychcodzą do pracy.Jakieś 10 minut prawie płacze, potem jest spokój.Pewnie z Waszym psem jest podobnie.Nie zwracaj uwagi na psychiczną , olejcie babsko! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za odpowiedź :) ogólnie zamierzam olewać, ale zastanawiam się jednak, jak daleko może to pociągnąć prawnie. Mamy ostatnio naprawdę sporo innych, poważniejszych, stresujących sytuacji i ta sytuacja z nią działa na mnie niemalże jak przysłowiowa ostatnia kropla, która przelewa czarę goryczy (czy jak to tam idzie). W spokojniejszym okresie życia po prostu bym ją olała jak piszesz, ale teraz mam poważne kłopoty zdrowotne, a do tego ten cały stres jeszcze je pogarsza i najbardziej potrzebne mi jest jakieś (mam nadzieję) potwierdzenie, że w świetle prawa jesteśmy kryci. Czy gdyby kontynuowała swoje odgrażania i narzekania, można to uznać za nękanie i zgłosić to na policję? Nie chcę się do tego uciekać, ale jeśli tak dalej pójdzie, to nerwowo wykituję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×