list

chcialbym abyscie ocenili moj list - w sumie to pierwsze mysli co moge napisac Wracajac do zaufania, chcialbym jeszcze cos dodac, ale nie wiem czy ubiore to w takie slowa jakie bym chcial. Utworzylismy jakby takie kolo – kolo zdrady zaufania. Ty, ja i moja mama. Teraz rozumiem co chcialas mi powiedziec. Uwazam, ze popelnilismy wiele bledow, potykalismy sie . Tracac ciebie szukalem wsparcia u rodzicow. Moze rzeczywiscie to nie bylo do konca dobre. Ja uslyszalem slowa przepraszam, przepraszam za przyczynienie sie do tej sytuacji jaka jest miredzy wami. Czuje sie zdradzony i rozdarty. Chce wybaczyc ale nic juz im nie powiem. Przepraszam i ciebie ale i tobie wybaczam. Chcialbym odbudowac zaufanie, abys mi uwiezyla, ze zmieniam swoje zachowanie, natawienie, ze chce zapewnic wam stabilizacje i otoczyc opieka. Zawsze bylas najwazniejsza. Zostawmy przeslosc i wybiegnijmy w przyszlosc. Mimo moich wad chce ci ofiarowac moja milosc

Piękny. Słowa skierowane do czyjegoś serca anonimowo, szkoda tylko,że nie wypowiedziane wprost.

hmm

Chmmmm. Mamisynek??

Nie wiadomo kto i do kogo ,mam tylko nadzieje ze to nie jest znowu tomasz!

dlaczego maminsynek? bo raz w ciagu 10 lat chcial znalesc wsparcie w trudnej sytuacji. czyz nie mamy siegac po doswiadczenia starszych pokolen? po co sa rodzice? nie znasz sytuacji

wam ? wami? a chcesz ofiarować miłość?

obdarzyc na nowo