19 latka i 26 latek. Czy to się może udać?

Proszę o radę kogoś mądrego. Poznałam właśnie mężczyznę w tym wieku. Świetnie się dogadujmy i dobrze czujemy się w swoim towarzystwie. Ale ja już sama nie wiem... Jestem w końcu bardzo młoda, nie skonczylam jeszcze 19 lat. Ja dopiero zaczynam studia, on skonczyl juz magistrat i pracuje. Wiem, że mu się podobam. Chodzimy na randki, byliśmy już nawet na wspolnym wyjezdzie, uczestniczylam w jego dwoch spotkaniach firmowych jako osoba towarxysząca ale i tak mam dylemat:( Nie wiem do konca co czuję i wiążąc się z nim czegoś nie tracę. Ktoś mądry się wypowie?

7 lat różnicy to przecież nie tak znowu dużo...

Modka p*****lnij w to granatem:D

7 lat to ne ma tragedii - jak ty będziesz miała 26 lat to on 33 spoko. Moi dziadkowie mają 9 lat różnicy!

On będzie mówił o dzieciach i żonach kolegów o awansach, rozwijaniu się, pieniądzach i innych ważnych rzeczach. A ty o czym będziesz do niego mówiła? Zdałam maturę? Dostałam 4 z kartkówki? Różne światy...

dla mnie to przepasc. Gdybys ty miala 26, a on 33, to byloby juz lepiej. to zle o nim swiadczy, ze znajduje zrozumienie z 19latka

Google wam co nieco rozjaśni, temat zakończony jednym, z kilku pytań od których chce mi się już zwyczajnie spawać.:) http://odu.pl/glupek autor ten sam, na 100% :D

bez przesady, szkołe przecież niedlugo konczy, jesli juz nie skonczyla, no wlasnie przeczytałam, ze jest na studiach. Dajcie spokoj, ja mam o 11 lat starszego faceta - On 33 i jakoś dajemy radę, przeciez nie rozmawia sie tylko o pracy :O

Ale głupoty niektórzy wypisują! 20 lat to może być problem, ale 7?? Mam dwóch braci, obaj mają żony o 7 lat młodsze. I mają 20-letni staż małżeński. To jest żadna różnica. Przecież w wieku 19 i 26 rozmawia się o tym samym, chodzi się na te same imprezy, można mieć tych samych znajomych. Jeżeli tylko będziesz chciała to oczywiście że się uda.

ja miałam 19 lat, on 28, teraz mam 37, on 46, jesteśmy 14 lat po ślubie-wszystko się może zdarzyć

Wlasnie mamy o czym rozmawiac. Prowadze intensywny tryb zycia, angazuje sie w wiele projektow pozaszkolnych czy konkursow, oboje uwielbiamy podroze, mamy podobne podejscie do zycia. Wiadomo, on jest starszy. Teraz pracuje, jego kariera nabiera tepa, ma wlasne mieszkanie, dobre auto, pieniadze na zycie, utrzymuje sie sam i dorze mu sie wiedzie. Podziwiam go bo jest bardzo madry i swietny w tym co robi, w pracy go cenia a ma wymarzona prace - ciagle wyjazdy po swiecie! Ja zaczynam studia, rowniez sie wyprowadzilam z domu kilka moesiecy temu (studiuje za granca), ucze sie zycia w przysoieszonym tempie mozna powiedziec. Bardzo go lubie i szanuje ale sama nie wiem czy jestem gotowa na cos wiecej. Czy zawsze pojawiaja sie takie watpliwosci?

Rozmawiasz z lustrem?;) Kimkolwiek jesteś, tak skutecznie mnie drażnisz, że z nikim cię nie pomylę, nigdy. W dodatku zawsze, zawsze gdy tylko tu wejdę, widzę twoje tematy na pierwszej stronie. I to nie jeden, czy dwa... 5 co najmniej. Co z tobą jest nie tak?

Zwrócicie uwagę na jedną rzecz. W temacie mamy polską czcionkę, a w ostatnim wpisie już nie - psychol się naprawdę wczuwa w to co wypisuje. ps. nie ma problemu z polską czcionką gdziekolwiek jesteś

Man, blagam Cię, skoncz ze swoimi teoriami. Nie mam ochoty Ci się tlumaczyc. Jesli ktos ma cos madrego dovpowiedzenia w moim temacie to będę wdzięczna.

Bądź wdzięczna, że modka cię nie widzi

niech zgadne, jest obcokrajowcem, ale ty sikasz po nogach z wrazenia, ze moglabys sie wkrecic w jego zycie....

Daj sobie spokoj .moze teraz sie dogadujecie ale za pare lat na pewno nie.to tak z wlasnego doswiadczenia i dobrej rady.pozdrawiam

gość dziś po pierwsze nie dogadują się :O ten temat to tylko skutki uboczne leków, a dwa, 7 lat różnicy, szczególnie gdy kobieta jest młodsza, to nic :O

ej, ja też kiedyś napisałam w temacie 'niech ktoś mądry się wypowie'.

Sikam po nogach? Z wrazenia?!? Uwierz mi nie potrzebuje się "wkręcać" do towarzystwa. Imponuje mi, tovprawda, bo jest mądry, wiedzie ciekawe życie, swietnie sobie radzi finansowo ale ja też taka bede za kilka lat. On mieszka i pracuje w Amsterdamie a ja studiuję w Brukselii. Moi rodzice nie wtracaja sie do moic spra i zaakceptują kazdy moj wybor.

luzuj, ja mam 22, a chłopak 29 i jest ok. też studiuję dziennie, a on praca, dziecko, własna firma. mamy o czym rozmawiać, bez obaw.

Jak będzie chcial dzieciaka za rok lub dwa to co wtedy? Wydaje mi sie ze trochę jest za stary dla ciebie.Ty mloda siksa a on juz nie jest szczochem.

up

Najlepiej poradźcie jej, żeby wzięła się za kogoś w swoim wieku..niedojrząłego, taki który chce zaliczyć jak najwięcej lasek, nie mysli poważenie o przyszłości, a jak z nim wpasniesz to Cie zostawi, albo nie bedzie w stanie utrzymać nawet siebie a co dopiero dziecka. Różnica wieku jest dobra, a nawet wskazana, mężczyźni później dojrzewają, a zatem za kilka lat idealny kandydat na męża.:) Wiem z doświadczenia