Monika Lolik 0 Napisano Październik 21, 2014 Sprawa wygląda tak: Byłam z chłopakiem dwa lata. Było to kilka lat temu. Zaczął unikać spotkać.Zmusiłam go do spotkania. I powiedziałam: "Co robimy ? Rozstajemy się ?". On, nic nie odp. To ja na to, że tak. I cisza. Poznałam innego. Zobaczył raz nas i zaczął pisać SMSy. Że on myślał, że my będziemy razem, że jak ja mogłam mu to zrobić itp. Że musiał się zwolnić wcześniej z pracy bo nie mógł wytrzymać jak mnie z nim zobaczył. Pisał od czasu do czasu. Po kilku miesiącach spotkałam się z nim bo prosił. Mówił, że chce wrócić, ale ja miałam cały czas innego więc odmówiłam. Zmienił numer telefonu, który miał kilka lat. Potem zaszłam w ciążę, wyszłam za mąż. Mój były pracował w sklepie, gdzie chodziłam z moim mężem i dzieckiem na zakupy. W tym samym czasie, gdy ja byłam w danej alejce pojawiał się mój były, 4 razy (za każdym razem wizyty w sklepie). To nie był przypadek. Kiedyś chciałam go znaleźć na jednym z portali społecznościowych, okazało się, że mnie zablokował :/ Pogniewał się... Wiem, że był za granicą, miał dziewczynę, nie byli ze sobą nawet roku. Wrócił z zagranicy rok temu. Numer telefonu ma inny. Moje małżeńtwo się rozpadło ponad rok temu. Niedawno umarł mój ojciec... Mam takie myśli co raz częstsze żeby napisać do niego... Poprosić o spotkanie/ pomoc... Resztę bym powiedziała w 4 oczy, Co sądzicie ?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
his infernal majesty 1 Napisano Październik 21, 2014 być może różni wariaci chodzą po świecie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Monika Lolik 0 Napisano Październik 21, 2014 Poznałam kilku na mojej drodze... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Październik 21, 2014 jak chcesz to napisz, ale skoro on Cię kiedyś olał to sama nie wiem; to chyba pies ogrodnika, sam nie weźmie, drugiemu nie da. Nie cchiał cię, olał cię, a potem za toba latał? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Październik 22, 2014 Ja go odrzuciłam. On nie protestował. Gdy nowy się pojawił, zaczęło się. Tak jak pisałam, po kilku miesiącach chciał wrócił, ale ja nie, bo byłam zakochana w moim "nowym". Co było błędem... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach