Mam nadzieje, że dożyje roku 2100 albo chociaz 2050...

- co drugi człowiek umrze na raka albo inna zaraze i bedzie luz na świecie - będzie transhumanizm czyli połączenie człowieka z maszyną, Ray Kurzweil twierdzi, ze juz za 20-30 lat bedziemy mogli ''przenieść'' mózg do komputera i tym samym człowiek bedzie mial kopie zapasową i nigdy nie umrze - w związku z w/w nie bedzie żadnych ciąż, wszystkie ciąże bedą przymusowo usuwane a potem tacy ludzie bedą poddawani zabiegom usuwającym płodnosc - nie bedzie zadnych dzieci, bo bedzie sie dązylo do jak najwiekszego ograniczenia liczby ludzi co juz sie dzieeje :) - jak ktos bedzie chcial miec dziecko to dostanie dziecko robotyczne jak z filmu AI Sztuczna Inteligencja - bedzie mozna dowolnie zmieniac wyglad ciala - seks bedzie jak używka, cos dla przyjemnosci - bedzie jeden Bóg, jedna religia, jedno państwo i moze w koncu odwiedzą nas kosmici albo rządy ujawnią, ze jednak kosmici juz u nas byli - bedziemy mogli w koncu poleciec na inne planety i tam mieszkac i wiele wiele innych bardzo bym chcial dożyc tych czasów :) obecny swiat w ogole mi sie nie podoba :)