Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wygralam

kto właśnie rzucil palenie?jak sobie radzicie?

Polecane posty

Gość wygralam

ja palilam 12 lat, po ok 20 papierosow dziennie. nigdy nie mialam dnia przerwy w paleniu. kochalam palic i bylam niesamowicie uzalezniona. bardz ale to bardzo zaluje i wstydze sie tego ze pakilam nawet w ciazy. palilam kiedy mialam zapalenie pluc. probowalam rzucic raz biorezonansem- zapalilam nastepnego dnia.tabeksem- nie pamietam czy wytrzymalam jeden dzien. i wreszcie przyszedl ten moment kiedy poczulam ze naprawde nie chce palic, ze boje sie chorob, boje sie raka, boje sie umrzec mlodo (mam 28 lat) i zostawic synka.zaczelam brac zyban- lek co prawda bardzo drogi ale....jedyny ktory poskutkowal. 12 dnia zazywania nie chcialo mi sie palic. jestem szczesliwa, bo to moje pietwsze 4 dni od 12 lat bez papierosa. mysle o nim czesto, ale za nic w swiecie nie chce wracac do tego, bo nie wiem czy jeszcze kiedys znalazlabym tyle sily co teraz zeby rzucic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację, nie pal. Ja też mam 28 lat i też rzuciłam jakieś 2 tyg temu. Tyle, że ja tak dużo nie palę. Zaczęłam jako nastolatka, jak miałam ok. 17 lat, później miałam przerwy kilkumiesięczne, jak zaszłam w ciążę nie paliłam, tzn. jak się dowiedziałam w 2 m-cu i po urodzeniu jakiś rok. Później wróciłam do palenia, rzucałam i znów wracałam. Z tym, że ja rzucam bez żadnych wspomagaczy. Jakiś tydzień się męczę, chodzę zła i mam ochotę zapalić, później przechodzi i nie mam wcale ochoty na papierosa. Ja głównie zaczynam palić, jak mam jakieś większe stresy. Palenie mnie wtedy uspokaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż nie pali już 76 dni. Palił 18 fajek dziennie. Jak zwykle co miesiąc zrobiłam zapas papierosów, a on stanowczo stwierdził, że postara się zawalczyć. JEDYNIE SILNA WOLA, nie kupuje żadnych wspomagaczy z apteki, to drenaż dla kieszeni, nic więcej. Pochłania tonę marchewki, słonecznik, migdały, jabłka i apetyt sprawia, że ma 5 kg. na plusie. Najbardziej ubolewam, że nie lubi wysiłku fizycznego, przemęczania się i siódmych potów. Czasem uda mi się go wyrwać na szybki spacer, sama biegam i jeżdżę rowerem. Tak więc na razie trwa w niepaleniu, pomimo stresów w pracy i oby wygrał :) Pozdrawiam Was i nie palcie, zyskacie zdrowie, a i kasa będzie się wam zgadzać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wygralam
mnie nawet nie chodzilo o kase, czy urode ktora zabieraja fajki. ale wlasnie pierwszy raz pomyslalamn o zdrwiu. moze sie to komus wyda smieszne albo sentymentalne ale mysl o rzuceniu pojawila sie po smierci A. przybylskiej. pomyslalam wtedy ze ja na wlasne rzyczenie funduje sobie moze pdobna smierc w podobnym wieku. teraz widze co robilam swojemu cialu, teraz pczytalam co wdychalam...cyjanowodor? arsen? radioaktywny polon? formaldechyd? czad? n i powiedzcie czy czlowiek nie jest przepraszam za slowo poje...y?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×