Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Facet07

Problem z seksem, ona "brzydzi się seksem"

Polecane posty

Witam, Ja i moja dziewczyna mamy ostatnio mocny problem ze współżyciem i zastanawiam się jak mogę jej pomóc? Mamy po 24 lata, wcześniej wszystko było w jak najlepszym porządku. Oboje lubimy się kochać i sprawiało nam to wielką przyjemność i uważam, że mieliśmy bardzo ciekawe życie erotyczne. Jednak dokładnie po roku związku nagle wszystko odwróciło się o 180 stopni. Ona straciła ochotę na seks, wręcz boi się go, czy nawet brzydzi się (wygooglowała hasła "brzydzę się seksem"). Nie pozwala się dotknąć w miejscach intymnych (nie żebym był jakiś nachalny) i strasznie się przy tym denerwuje, rusza nogami w lewo w prawo zaczyna się irytować i mocno denerwować. Ciężko jest nawet o tym porozmawiać, widzę że dla niej to silne przeżycie. I nie wiem co jest powodem tego zachowania. Przypuszczamy, że mogą to być tabletki antykoncepcyjne, ale czy na pewno? Skoro wcześniej wszystko było ok nawet z tabletkami? Też widzę, że ona tak bardzo nie podoba się sobie jak wcześniej, ciągle widzi w sobie jakieś problemy, przebiera się wielokrotnie i uważa że we wszystkim wygląda brzydko... Do tego ostatnio jest mocno skupiona na pracy. Głównie pytanie do kobiet - czy miałyście taką sytuację? Co Wam pomogło? Jak pokazać jej, że jest najpiękniejsza na świecie? A może zostawić ją i pozwolić samej to odkryć? Czy tabletki wpływają na Wasze libido tak bardzo, żę w ogóle nie chcecie się kochać? Pozdrawiam, Kolega z pomorza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety ale to bardzo mozliwe ze tabletki,ja po nich libido mialam mniej niz zero

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez wizyty u dobrego psychologa się nie obejdzie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najtrafniejszą odpowiedź udzielić może tylko ona sama.Dlatego powinieneś zastanowić się najpierw nie nad tym,jak ją ,,odbrzydzić" a nad tym jak sprawić,by się w rozmowie otworzyła. Koleżanka z Sudetów.;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*Najtrafniejszej odpowiedzi ;-) kawa jeszcze za gorąca :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Próbuj rozmawiać, jak się nie otworzy to ją zostaw. Rozmowa jest jedynym kluczem do rozwiązania problemu. Często i tak jest nieszczera, a do tego jeszcze wymuszona przez partnera, a taka często nie wróży dobrych efektów w postaci naprawy relacji w łóżku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nigdy tabletek nie bralam, ale ostatnio tez seks mnie brzydzi. Chodzi o to wszechobecne zezwierzecenie, ten caly seks zewszad juz mi bokiem wylazi. I sama czynnosc tez mnie zaczela obrzydzac. Ale u niej to pewnie cos innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za odpowiedzi. Rozmawiamy o tym, tylko, że ona mówi, że sama nie wie co się dzieje i że ciągle o tym myśli i się martwi, zaczyna płakać, od razu się denerwuje i wszelkie moje pytania tylko coraz bardziej ją wkurzają. Naprawdę mocno to przeżywa. I ciężko coś wywnioskować... No nic muszę być dalej twardy, wspierać ją i to znosić :) Mimo wszystko jak ktoś miał podobną sytuację to śmiało piszcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Badania hormonalne, seksuolog. Rozmowa nic nie da, bo co ma Ci powiedzieć? Przyznać, że nie może patrzeć na Twojego ptaka? Módl się tylko o to, żeby nie był jedynym ptakiem, na którego nie może patrzeć hehe Tego od niej nie usłyszysz na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"gość dziś Badania hormonalne, seksuolog. Rozmowa nic nie da, bo co ma Ci powiedzieć? Przyznać, że nie może patrzeć na Twojego ptaka? Módl się tylko o to, żeby nie był jedynym ptakiem, na którego nie może patrzeć hehe Tego od niej nie usłyszysz na pewno." No tego bym nawet oczekiwał. Wiesz lubię szczerość do bólu. Wtedy przynajmniej wiem co się dzieje. Jeśli chodzi o zdradę to wiadomo, mam różne myśli, ale bardzo bardzo bardzo wątpię w to ;) Obstawiałem może że nasz seks jej się znudził (chociaż nie powinien bo nie jest schematem), ale to też odpada bo nie ma ochoty na zbliżenie w ogóle, a przy nudnym seksie to chciała by chociaż trochę. Po prostu oschła maksymalnie w tym temacie. Piszesz jeszcze o badaniu hormonalnym - jakie to badanie dokładnie, na jaki hormon? wiecie może?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byle byś tylko za dwa lata nie był ciągle na etapie "wspierania". Kobiety bardzo lubią wmawiać facetom że muszą wspierać i czekać na zamiłowanie najlepiej do usranej śmierci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Seksuolog skieruje na te badania. Jeśli wyniki będą ok, nie musi to oznaczać, że kogoś ma. Po prostu nie działasz na nią, za to faceci z ulicy tak. Laski to mistrzynie odwracania kota ogonem, robią z nas niewierne świnie, oglądające się za innymi laskami, a same potrafią żyć w związkach gdzie nie czują pożądania do swojego partnera, za to masturbują się marząc o konduktorze. Tak już jest i co zrobisz, fajnie jeśli usłyszysz prawdę, ja też sobie to cenię. Usłyszałem i odszedłem. Jestem szczęśliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Kobiety mówią, że potrzebują się czuć kobiece, za to my potrzebujemy się czuć facetami, ale kogo to obchodzi? No i dlaczego odpowiedzialność za to co czuje ONA i co czuję JA, spada na mnie a nie na NAS?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo ona ma to w d***e. Twoje samopoczucie też. To jej ma być dobrze, to oba ma się dobrze czuć. A facet ma grzecznie czekać aż kobiecie łaskawie się zachce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jej jest dobrze, ona nie ma potrzeby niczego zmieniać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
True. Jednak znam ją nie od dziś. Wiem jakimi wartościami się kieruje i co jest dla niej w życiu ważne. Oczywiście - wyprzedzając Wasze odpowiedzi - liczę się z tym, że mogę być po prostu naiwny jeśli chodzi o to odwracanie kota ogonem. Mimo wszystko - kocham ją więc będę ją wspierał. Co tego czy ma to w d***e - też nie. To nie jest tak, że "a nie chce mi się dzisiaj kochać, weź idź zwal sobie konia. Mam wyj****e." Ona się tym przejmuje oraz przejmuje się nami. I jeszcze ktoś napisał, że mogę na nią nie działać - to biorę niestety pod uwagę, chociaż zapewnia że tak nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest tak. Jego partnerka nie jest zła, nie jest zimna i nie robi z tego z premedytacją. Natomiast jeśli wie o co chodzi a nie mówi to już jest coś nie hallo. Która laska otwarcie powie, że marzy o rżnięciu z kolegami z pracy, a Ciebie widzi jedynie jako pomoc przy porządkach i kolegę do spacerów? I to nie jest ok. Jest ok jeśli tak jest, bo tak jest i co zrobisz, ale jeśli jesteś oszukiwany to już nie. Kobieta Ci powie, że nie musi mówić wszystkiego bo to jest jej intymny świat. Taaaaa .... A mój intymny świat jest taki, że marzę o seksie z wielbłądem kiedy się z nią kocham, ale nie musi o tym wiedzieć. Czy to jest ok? Ok, tylko po co miałbym jej zawracać głowę i mamić tekstami o miłości? Normalna laska powie - idź do tego wielbłąda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz sobie wierzyć w te zapewnienia że się tym martwi to wierz. Jakby jej to przeszkadzało to by zrobiła coś żeby to zmienić zamiast zapewniania ciebie jak bardzo jej z tym "źle"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wierze, bo jak wspomniałem ona sama nie wie dlaczego tak się dzieje. Ona nie wie co ma zmienić. Zakładając oczywiście, że niczego nie ukrywa i jak napisał kolega nie ma ochoty rżnąć się z kolegami z pracy :) (nie ma, bo jakby miała to byśmy nie byli razem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona MÓWI że nie wie. A co jej w głowie siedzi to tylko ona wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego napisałem "zakładając, że niczego nie ukrywa". Wiesz w związku potrzeba wiary, bo przecież nie można ciągle myśleć że jest się zdradzanym, okłamywanym itd. Potrzeba wiary :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To okropne co napiszę, ale może jest molestowana i wstydzi się mówić? Ofiary przestępców seksualnych zachowują się podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daniel B
Facet07 - mam ten sam problem z moją dziewczyną, a mamy po około 26 lat :/ Jest bardziej wybuchowa i czasami mysle że jej na NAS nie zależy, a jak się zapytałem co mam robić "Czy zostać z nią i się denerwować, czy odejść i też się denerwować" to odpowiedziała mi że dla mnie lepszym rozwiązaniem jest odjeść, bo ona nie wie kiedy wróci jej ochota na sex

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet07. Może jej zapłać, co? Inne mogą być prostytutkami i nie trzeba twoim zdaniem ich szanować, to w czym Twoja jest lepsza? Też puszcza się przed ślubem. Moralne bagno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak brałam pigułki to też ochoty nie miałam i nie wiedziałam dlaczego... zamieniłam pigułki na plastry -trochę pomogło, odstawiłam później plastry i wszystko wróciło do normy. Hormony nie są dla każdej, mi oprócz w/w siadała też psycha :/ Więc, może ona ma podobnie....a może trapi ją coś zupełnie innego. Najlepiej pogadaj, ale nie na zasadzie "dlaczego nie chcesz się ze mną kochać" tylko łagodniej: co ją gryzie, jak się czuje itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brak pożycia seksualnego przytrafia się w wielu parach i wiek partnerów i staż być razem nie ma tu znaczenia. A przyczyn braku pożycia, zainteresowania seksem jest wiele, od zupełnie błahych, takich jak problemy, kłopoty, choroba, zmęczenie, do poważnych, np. zdrada, ukrywana ciąża, czy ukrywana poważna choroba. Na szczęście można sobie pomóc w tej sferze i udać się na wizytę do seksuologa. Kiedyś korzystałam z pomocy seksuologa z gabinetu http://www.seksuolog-warszawa.com.pl/. Moje życie po wizycie u seksuologa się zmieniło i jest piękne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×