Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość to ja 1

dzień w przedszkolu

Polecane posty

Gość gość to ja 1

Witam. Drogie mamy napiszcie jak zazwyczaj wygląda dzień 2,5-3 latków w polskim przedszkolu. Mój 3 letni syn chodzi do przedszkola w norwegii ale tak z czystej ciekawości chciala bym wiedzieć jak to jest w polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6-8 - schodzenie dzieci, zabawy dowolne 8.-8.30 zabawy w kole, mycie rak 8.30 - sniadanie 9 - 9.15 - 9.30 - realizowanie podstawy, zajecia 9.30 - 11.30 - zajecia dodatkowe typu rytmina, logopeda, angielski, podworko, a jak jest brzydko to zabawy dowolne 11.30 - obiad 12 - 14 - lezakowanie 14.14.30, zabawy w kole, mycie rak 14.30 - podwieczorek 15 - zajecia utrwalajace lub zabawy wlasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość to ja 1
Dzięki za odpowiedz:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w Norwegi jak to wygalada ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czas przyprowadzania dzieci dowolny - można nawet w południe:) 6-8 zabawy dowolne 8-8:30 zajęcia ortofoniczne 8:30-9 przygotowanie do śniadania (w środę religia) 9-9:30 śniadanie 10 - 11 podstawa programowa 11-13 podwórko, gimnastyka korekcyjna, capoeira (w piątek szkoła tańca) 13-13:30 obiad 13:30-14:30 odpoczynek (we wtorek o 14 wyjazd na basen i powrót o 16) 15 podwieczorek 15:30-16:15 zajęcia dodatkowe (angielski, włoski) 16:15-19 zabawy dowolne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ogólnie rodzice przyprowadzają dzieci na godz. 9 lub później więc odpoczynek jest w sam raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I takie maluszki chodza na basen? Angielski? Wolski? Religia? To chyba jakies wyjatkowo rozgarniete 2,5 latki. Moj maly jest dwujezyczny i ledwo uczy sie mowic w tych dwoch jezykach, a co dopiero nauka wloskiego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7.00 – 8.00 swobodne zabawy dzieci wg zainteresowań praca indywidualna lub w małych grupach zabawy poranne 8.00 – 9.00 przygotowanie do I śniadania – utrwalanie nawyków higienicznych I śniadanie 9.00 – 10.45 zajęcia edukacyjne w oparciu o podstawę programową swobodne zabawy w sali przedszkolnej pobyt na świeżym powietrzu 10.45 – 11.30 przygotowanie do II śniadania – czynności higieniczne i samoobsługowe II śniadanie 11.30 – 13.00 odpoczynek na leżakach przy muzyce relaksacyjnej, słuchowiskach 13.00 – 14.00 czynności samoobsługowe po odpoczynku przygotowanie do obiadu – czynności higieniczne obiad 14.00 – 16.00 zabawy organizowane z inicjatywy dzieci lub nauczyciela zabawy ruchowe ze śpiewem gry i zabawy ruchowe na świeżym powietrzu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to chyba taki najbardziej odpowiedni grafik dla takiego malucha, nie można ich też przemęczać nadmiarem zajęć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość to ja 1
Dzieci przychodza między 7 a 9 i po przyjsciu jedzą śniadanie przyniesione z domu, od opiekunek dostają wodę albo mleko do picia. Potem zazwyczaj idą na dwór i wracają okolo 10.30 żeby się przygotować do drugiego śniadania. Po jedzenu dzieci które chcą spać to idą spać a reszta sie bawi. Jak wszystkie dzieci się obudzą to są organizowane rózne zabawy przy muzyce, lepienie z plasteliny, malowane itp. Potem deciaki jedzą owoce. Później znowu idą na dwór, czasem na spacer i tak im mija dzień. A ostatnio nawet mój syn z kolegą i jedną z opiekunek był w sklepie po owoce. Na dworze są zawsze bez względu na pogodę. W norwegii mówią że nie ma złej pogody jest tylko zła odzież:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwnie jakoś... tak inaczej niż w PL ;-) u nas jest tak jak pisały dziewczyny, może poza tymi zabawami w kole... to jakiś przeżytek. Generalnie ramowy rozkład dnia jest taki sam wszędzie w państwowych przedszkolach: -zabawy dowolne w kącikach -śniadanie -ćwiczenia poranne -zajęcia zgodne z podstawą programową -zabawy ruchowe -podwórko -obiad -leżakowanie -podwieczorek -zajęcia plastyczne/muzyczne/ogólnorozwojowe -podwórko lub zabawy kierowane -zabawy inicjowane przez dzieci, konstrukcyjne itp. To tak mniej więcej, mogą być jakieś odstępstwa ale niewielkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli w Norwegii nie ma goracego posilu w ciagu dnia? Ja tez nie mieszkam w PL. I dziwnie ze ciagna dzieci w deszcz. Widac co kraj to obyczaj. Jak sa upaly to tez wychodza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość to ja 1
W przedszkolu do którego chodzi mój syn ciepły posiłek jest tylko czasami. Rano dzieci jedzą swoje śnaidanie a pózniej dwa razy mają lunch przygotowywany w przedszkolu tzn wszystkie produkty są stawiane na stole i dzieci robią sobie nanapki. A pózniej dostają owoce. Jak juz pisałam na dworze są ZAWSZE:-) żadna pogoda im w tym nie przeszkodzi:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2.5 latek sam robi sobie kanapki? Kurcze, nie zebym sie czepiala, ale ciezko mi to sobie wyobrazic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z ta pogoda, to jak u nas sa 40 kilku stopniowe upaly, to dzieci na dwor nie wychodza bo moglyby udaru dostac. Zreszta one nawet nie maja sily w takim upale sie bawic na dworzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak długo dzieci są w przedszkolu, że nie dostają ciepłego posiłku? Bo moja jest przez 7 godzin dziennie i nie wyobrażam sobie siedzenia tyle czasu o samych kanapkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A u nas jest tak (przekopiowane ze strony internetowej przedszkola): RAMOWY ROZKŁAD DNIA 7.00-8.10 Schodzenie się dzieci. Zabawy swobodne służące realizacji pomysłów dzieci, rozmowy kierowane, utrwalanie poznanych piosenek, zabaw. Zabawy integrujące grupę. 8.10-8.30 Ćwiczenia ogólnorozwojowe (np. rozwijające percepcję wzrokową, słuchową, grafomotorykę). Ćwiczenia poranne, zabawy ruchowe. 8.30-9.00 Przygotowanie do śniadania. Śniadanie. 9.00-9.45 Realizacja zadań edukacyjnych poprzez zajęcia z całą grupą. 9.45-11.15 Zabawy swobodne i ruchowe w ogródku przedszkolnym lub w sali. Spacery. 11.15-11.30 Zabawy logopedyczne oraz doskonalące małą motorykę. 11.30-12.00 Przygotowanie do obiadu. Obiad. 12.00-12.20 Poobiednia relaksacja – słuchanie bajek, muzyki relaksacyjnej. Leżakowanie w grupie najmłodszej (do 14.00). 12.20-14.00 Ćwiczenia indywidualne z dziećmi dostosowane do ich możliwości. Czytanie fragmentów książek. Zabawy swobodne i ruchowe w ogródku przedszkolnym lub w sali. Zabawy dydaktyczne. 14.00-14.30 Przygotowanie do podwieczorku. Podwieczorek. 14.30-17.00 Zabawy ruchowe organizowane przez nauczycieli. Utrwalanie poznanych wierszy, piosenek oraz umiejętności i sprawności. Swobodna aktywność dzieci wg ich pomysłów i zainteresowań. Zabawy swobodne w ogródku przedszkolnym lub w sali. Zajęcia dodatkowe Dodam jeszcze, że "podstawa programowa" to nie są tylko te zajęcia dydaktyczne po śniadaniu. Podstawa jest realizowana (u nas) od 8 do 13 i obejmuje też np. zabawy swobodne czy pobyt na świeżym powietrzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym wychodzeniem na dwór to tez nie za fajnie, bo ja np nie mam ochoty chodzić po dworze w ulewie i dziecka tym bardziej bym do tego nie zmuszala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość to ja 1
Mój je w przedszkolu tylko suchy chleb i czasami jajko gotowane bo nic innego ,, nie lubi,,. Nie jada żadnych kanapek od prawie roku chociaż kiedyś jadł wszystko. Jest strasznym niejadkiem. Nikt nie robi z tego powodu wielkiego kłopotu że on nie chcę jeść. Tu zdanie dziecka jest najważniejsze. Też nie bardzo podoba mi się ten system ale cóż mogę zrobić. Wolała bym żeby jadł chociaż obiad bo ttlko to jada normalnie chociaż też nie wszystko. A jednak te 7 godzin dziennie ciężko wytrzymać jedząc tylko suchy chleb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie martw sie autorko, moj tez niejadek ;) Ale mimo wszystko jak slysze ze chodza w deszcu i jedza kanapki to mi sie serce sciska. 2.5 roczku to jeszcze maluszki sa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Deszcz- pół biedy, ale czytałam że w skandynawskich przedszkolach jest spory nacisk na samodzielność, jak dziecko zmoczy spodnie na spacerze i nie powie to tak dalej chodzi w przedszkolu, prawda to? Ja więcej czytałam o duńskich przedszkolach, i tam nie dość że dzieci miały non stop zajęcia na podwórku, spacery- bez względu na pogodę, w sezonie- ogniska, to jeszcze w przedszkolu były sale takie, powiedzmy, tematyczne- sala ćwiczeń, sala relaksu, sala zabaw plastycznych i same wybierały co chcą robić, ciekawa jestem jak to w praktyce wygląda. U nas fakt, plan dnia wygląda jakby dziecko miało non stop szkolenie, ale wszystko jest w ramach zabawy. Wydawało mi się że angielski dla trzylatka to sporo, a widzę jak mały momentalnie łapie i jak to lubi, opowiada o zabawach plastycznych, zajęciach grupowych, zabawach, rytmice, więc chyba go to cieszy... Akurat samodzielne przygotowanie kanapek uważam za fajne, zresztą zakładam że to pokrojone składniki które dziecko komponuje- mój też w domu mówi z czym chce kanapkę, ja mu kroję a on sobie nakłada. Ale też się zgadzam, że tyle godzin maluchy, biegające na zewnątrz, bez ciepłego posiłku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość to ja 1
No mój syn już od dawna nie siusia w majtki( od roku jest bez pampersów a od 10 mmiesięcy mu się żadna wpadka nie zdarzyła) ale nie słyszałam o tym żeby dzieccko chodziło w obsikanych ubraniach. To prawda że kładą duży nacisk na samodzielność ale wiadomo że opiekunki bardzo pomagają dzieciom np.w robieniu tych kanapek. Wszystko jest pokrojone na talerzykach a dzieci wybierają co chcą zjeść. ( oczywiście mój synek wybiera tylko razowy chlebek bbez żadnych dodatków i to według niego jest kanapka:-) ) No i standardowo tylko woda albo mleko i to chude do picia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas tez daja mleko. Zimnie z lodowki. Na szczescie moj tego nie pije bo nie lubi. Wiem ze dzieciom nic od tego nie jest ale ja bym tak nie dawala ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość to ja 1
No mi tam akurat te zimne mleko najmniej przeszkadza. Może mi jest cieżko zaakceptować norweskie przedszkole bo ja chodziłam do przedszkola w polsce i zuełnie inaczej to wszystko wyglądało ale widzę że żadna krzywda się tu dzieciom nie dzieje. A wiadomo że co kraj to obyczaj. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej mi chodziło o takie przypadki jak krzywo założony kombinezon, przemoczone nogawki itd... nie o obsiusianie, bo to ewidentnie widać i, hm, czuć... co do mleka- z lodówki czy nie, u mnie w przedszkolu nie ma tego wcale, czasem kakao do śniadania, a mój mały akurat mleko bardzo lubi, aż szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość to ja 1
Jak wychodzą na dwór i jest mokro to zawsze ubierają dzieciom takie ,,gumowe,, kombinezony które nie przemakają i kalosze więc nie chodzą później mokre w przedszkolu. Po przyjściu z dworu tee ubrania i buty są wstawiane do takiej jakby szafy suszącej i po godzinie wszystko jest suche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z norweskiego przedszkola
Ja mam 2 dzieci w norweskim przedszkolu i jest fantastycznie. Moja mlodsza córeczka ( za 1,5 msc 2 lata) np potrafi ubrać czapkę i kalosze. Posmarować chleb masłem położyć na to co chce i zjesc. Wszystkie posiłki je samodzielnie. U niej obiad jest 2 razy w tygodniu( np. łosoś + warzywa + ziemniaki) Starsza ma 5 lat. Do przedszkola chodzi ponad rok. W zeszla zimę uczyla się jeździć na nartach w przedszkolu. W wakacje obowiązkowo w przedszkolu strój kąpielowy + ręcznik bo po podwórku się biega w stroju+ polewanie wodą z węża itp. Dzieci zadowolone na maksa. Gotują razem tzn dzieci opierają warzywa itp. Teraz wyjaśniam dlaczego nie ma ciepłych posilkow, bo tutaj jada się wspólnie obiad- obiadokolacje w domu. Przedszkole jest czynne od 6.45 do 17. Ale o 16 wiekszosc idzie do domu. Tutaj nie ma znaczenia czy pada czy nie. Dzieci mogą bawić się na podworku. Oczywiście w stroju do tego przystosowanym. Gumowe spodnie na szelkach + gumowa kurtka do tego na wiosnę zwykle kalosze, na jesień ocieplane + gumowe rękawiczki + gumowy kapelusz/ czapka. Na chłodniejsze dni bluza plus spodnie polarowe pod. Na zimę kombinezon czyli normalnie plus obowiązkowa odzież termiczna wełniana ( kalesony plus bluzka plus skarpety) Wiosna plus jesień cienki kombinezon i nie ma zmartwień , że ubrania się zniszczą. Każde z moich dzieci jeździ na wycieczki 2 razy w tygodniu np .do lasu np. autobusem na inny plac zabaw np. do sklepu zrobić zakupy. Są też wyjścia typu teatr. Jest masa zajęć, zachęcanie dzieci do aktywności i samodzielności co popieram w 100% oczywiście jeżeli dziecko potrzebuje pomocy to ją otrzymuje. Oprócz tego bezwzględny zakaz słodyczy, bialego chleba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×