Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ciekawe anegdoty z życia wzięte.

Polecane posty

Gość gość
Dzisiaj kiedy się kąpałam do łazienki przyszedł mój 3letni synek i wymalował się moimi kosmetykami. Wyglądał tak słodko, że zrobiłam mu parę fot i rozesłałam do wszystkich znajomych i rodziny. Dopiero chwilę po wysłaniu zauważyłam, że na każdej focie odbijam się cała naga w lustrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na koncercie hardrockowym kilku kolesi dla zabawy przewróciło tojtoja. Byłem w środku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwielbiam kryminały. Ostatnio wypożyczyłam książkę o Sherlocku Holmsie. Czytając wstęp zauważyłam, że ktoś zakreślił imię jednego z bohaterów i dopisał "To on zabił".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem fryzjerką. Zwykle goli się kobietom kark gdy mają mocny zarost i krótka fryzurkę. Gdy podgalałam maszynką babce karczycho, ta bez zapowiedz kichnęła. Zerówką jej pojechałam aż do czubka głowy. W sobotę ma wesele syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż od lat nosi długie włosy, takie do ramion. Pewnego razu jechał do pracy i w autobusie siedział na pierwszym siedzeniu tuż za kierowcą. W pewnym momencie za plecami stanął mu zapity menelek i poklepując go w ramie, na pół autobusu mówi: "Halo...haloooo...proszę pani...". Mąż nic mu nie odpowiedział tylko odwrócił głowę i patrzy na gościa, a ten patrząc mężowi prosto w twarz wybełkotał: "O ku...wa - Baba Jaga... O ku...wa - jaka brzydka!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dentysta spostrzegł, że jego następna pacjentka, staruszka, bardzo się denerwuje i postanowił ją czymś rozbawić, kiedy zakładał rękawiczki. - Czy pani wie, jak się robi rękawiczki? - spytał. - Nie - odpowiedziała. - Cóż - powiedział - w Meksyku jest budynek z wielkim zbiornikiem lateksu, a pracownicy o różnych rozmiarach rąk podchodzą do niego, zanurzają w nim ręce, suszą je i zdejmują gotowe rękawiczki, odkładając je w odpowiednie pudełka. Nie uśmiechnęła się ani trochę. - No cóż, próbowałem - pomyślał sobie. Pięć minut później, na początku delikatnego borowania, staruszka wybuchnęła śmiechem. - Co panią tak śmieszy? - Właśnie sobie pomyślałam, jak są robione kondomy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziś postanowiłem zrelaksować się z filiżanką herbaty przy laptopie, leżąc wygodnie na kanapie. Kiedy pomyślałem "Bóg chce, żebym właśnie tak żył" uchwyt od kubka pękł, herbata poparzyła mi całą klatkę piersiową i zalała laptop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wsiadłem do autobusu MPK, w którym jechała gromada dzieci, na oko 7-8 letnich, najwidoczniej jakaś klasa z podstawówki. Kilka przystanków później wysiadali, zauważyłem wtedy dzieciaka, który nie idzie za nimi. Chcąc mu pomóc wziąłem go, wystawiłem z autobusu i powiedziałem, żeby poszedł za swoimi kolegami. Drzwi się zamknęły i autobus odjechał. Chwilę później przyszła jakaś roztrzęsiona kobieta, która zaczęła pytać wszystkich wkoło, gdzie jest jej synek, bo na chwilę spuściła go z oka, żeby kupić bilety u kierowcy. Tak, to był ten dzieciak. Jeszcze nigdy tak szybko nie spieprzałem z autobusu jak wtedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jechałem dzisiaj windą. Na poziomie -1 dołączył do mnie bardzo barczysty, podejrzany człowiek z buldogiem. Spanikowałem trochę, więc wykonałem posłusznie polecenie, kiedy powiedział sucho: "Usiądź". Okazało się, że mówił do swojego psa. Przez 10 pięter śmiał się jak szaleniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postanowiłem zacząć trenować, bo kumple mówią, że jestem chudy i słaby. Kupiłem bardzo duży pojemnik bardzo drogiej odżywki proteinowej, do spożywania między treningami. Nie miałem siły odkręcić wieczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W weekend zrobiłem 800 km, żeby urządzić niespodziankę mojej dziewczynie, z którą jestem w związku na odległość. Cały problem polega na tym, że kiedy zapukałem do drzwi jej rodziców, dowiedziałem się, ze ona postanowiła zrobić mi dokładnie taką samą niespodziankę. Ja byłem u jej rodziców, ona u moich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zasnąłem wczoraj na imprezie. Nie mam brwi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przychodzi młody mężczyzna do szpitala i mówi do lekarza: - Proszę mnie wykastrować! - A czy dobrze pan to sobie przemyślał? To zabieg mający poważne konsekwencje i nieodwracalny! - Tak, panie doktorze, wiem! Proszę kastrować! Po zabiegu lekarz pyta pacjenta: - Co wpłynęło na podjęcie przez pana tak nietypowej decyzji? - A bo doktorze ożeniłem się niedawno. Żona jest Żydówką. No to musiałem. - Zaraz, to może pan chciał się obrzezać? - No tak. A jak ja mówiłem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akademia Medyczna w Lublinie. Egzamin z neurologii zdaje student Leszek (niewysoki, grubawy, rudy, cecha charakterystyczna: brak lewego ucha). - Jeśli rozpozna pan trzy mózgi, bedzie piątka - zapowiada profesor. - Czyj to mózg? - Inżyniera, specjalizacja budowa autostrad. - Po czym pan wnosi? - Dużo bruzd, ale wszystkie chaotycznie rozłożone. - OK. A ten? - Bankowiec, specjalizacja udzielanie kredytów. - Skad ta konstatacja? - Dużo bruzd, ale wszystkie poskręcane w lewo. - Dobrze, a ten mózg czyj jest? - Żołnierz, podoficer w jednostkach zapasowych. - Brawo, dlaczego? - Prawie płaski mózg, jedna bruzda, na dodatek połączona. - Zdał pan, panie Leszku. Stawiam czwórke. - A czemu nie piatkę?! - Bo się pan pomylił przy mózgu oficera. To nie bruzda, tylko ślad po czapce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Główny Reanimator. Wykład z ratownictwa: - (...) ważna jest odpowiednia kolejność czynności przy ratowaniu porażonego prądem. Sam przekonałem się o tym, próbując parę lat temu, na wakacjach, ratować mojego jamnika, który przegryzł kabel prowadzący prąd do namiotu. Zamiast odłączyć prąd, złapałem jamnika za uszy próbowałem go odciągnąć. Niestety, sam zostałem porażony prądem... Z sali: - ...bo to był pies-przewodnik!!! Wojskowa Akademia Medyczna w Lodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czesc z nich pewnie zmyslona ale i tak smieje sie jak glupia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrobiło mi się wesoło, opisujcie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja przyjaciółka zawsze jak coś trafiła w OBI po promocji to kupowała. Siedzimy sobie przy kawie, a ona mówi - kupiłam krzesła ogrodowe, stolik, parasol mam nawet namiot ogrodowy. - Wiesz do ogrodu ja mam wszystko, tylko ogrodu nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Była zima w około dużo śniegu, na podwórku zaspy. Ubrałam się do kościoła, idę przez te zaspy do samochodu, wsiadam, buty całe w śniegu, myślę że mi się coś od spodu tego śniegu przykleiło. Wysiadam, idę do kościoła, patrze na buty a tu jeden na płaskim a drugi na obcasie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zimą wyszłam po chleb,całą drogę zastanawiałam się czemu tak bardzo jest mi zimno,spojrzałam na nogi a tam same rajstopy.Spodni zapomniałam a byłam juz dosc daleko od domu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajomy szedł i pedał do niego - jaka ładna mężczyzna, a on na to. - odp..... ol się, a pedał - a jaka niegrzeczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedyś wyszłam z psem na spacer i do sklepu , psa przwiązałam pod sklepem i robiłam zakupy ,wracając do domu zauważyłam że nadal mam w rece koszyk a psa zostawiłam pod sklepem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z koszykiem w ręku kiedyś przeszłam jakieś 100 m od sklepu... i czułam się ok, gorzej było wracać ze świadomością, że wyglądam jak debil :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama z siostrą szły, a facet przed nimi mówi do kolegi - idą dziewczynki, podeszli bliżej, a on -ale jakie brzydkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hi hi hi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×