Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moj były...

Polecane posty

Gość gość

Boze, jaki ja mam sentyment do byłego. Nogi mi sie same uginaja, serce bije jak szalone, kiedys chyba zawału dostane na Jego widok. Czemu tak jest? Nie był moim pierwszym mezczyzna, ale ja byłam Jego pierwsza kobieta. Zakochałam sie w Nim z czasem.. nie od pierwszego wejrzenia. A wrecz z poczatku go unikałam. Ale on walczył.. Nie podobał mi sie, ale z czasem zaczal mnie pociagac, wszystko mi sie w Nim podobało.. jego perfumy, jego styl bycia, jego usmiech.. tak nagle. Czułam sie jakby conajmniej rzucił na mnie urok. Pozniej mnie "rzucił".. pozniej tylko przypominał o sobie.. Juz tyle czasu mineło, a on jest dla mnie dalej Ideałem mezczyzny. Ubostwiam go wrecz. Choc juz pare miesiecy, a nawet parenascie nie mamy ze soba kontaktu.. Ciekawe co on czuje gdy mnie widzi. Ja odwracam głowe, udajac, ze go nie znam. I nie potrafie sobie wytłumaczyc dlaczego to robie, bo z drugiej strony chciałabym mu wskoczyc w ramiona i powiedziec jak bardzo teskniłam.. i jak tesknie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anastiasia789
a czemu z Tobą zerwał ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zerwał ze mna, bo.. wymyslił sobie, ze go zdradziłam. Czy cos podobnego. Nie wiem skad wpadł na taki pomysł? Nie było to prawda... Nie widział moich staran, powiedział mi wprost abym to ja wykazała inicjatywe. Abym to ja zawalczyła o Niego.. -nie potrafiłam, bo.. chyba nie chciałam. Miałam zbyt mało odwagi i dumy w sobie. Myslałam, ze sobie wmawiam miłosc do Niego, czułam, ze jest dla mnie obojetny. Po zerwaniu.. zaczełam go kochac jeszcze bardziej, czas uciekał, a ja nie potrafiłam.. zawalczyc o miłosc mojego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda, że ty nie byłaś miłością jego życia - nie zauważyłaś, że nie ma o co walczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam, ze on po zerwaniu czesto sie odzywał. Po poł roku spotkalismy sie ponownie, pocałował mnie, ja sie nie opierałam...mowił,ze kocha i teskni. Sadziłam,ze chce wrocic. Jednak zapadł sie po spotkaniu pod ziemie, zreszta ja tez. Po roku czasu kolejne spotkanie i ten sam scenariusz... Na trzecie spotkanie sienie zgodziłam, bo nie chciałam zeby znow zniknał z mojego zycia.. miałam wrazenie, ze bawi sie moimi uczuciami. Chociaz nie wykluczam,ze moze liczył wkoncu na moje zaangazowanie. Po odmowie spotkania, po 3 latach, znalazł dziewczyne, pozniej druga i nastepna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałas za mało odwagi, a za duzo dumy. Jesli siè kocha tak prawdziwie, i czuje siè, ze to TEN JEDYNY, to trzeba walczyc ile sił. Jesli jeszcze chcesz i masz siłè, odstaw dumè, i rzuc mu siè w ramiona. Przynajmniej bèdziesz wiedziała, ze zrobiłas, co mogłas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wstydziłam się przyznać, ale tak naprawdę to go zdradziłam. Ale to był tylko anal, to się nie liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz chyba juz nic nie zdziałam, bo.. jest z kims.. albo i był, nie wiem. Gdzies w głebi siebie czuje,ze był to taki zwiazek, w ktorym nie zostało powiedziane ostatnie słowo.. jest to takie wszystko nie dokonczone. Moze jeszcze kiedys sie odezwie i zapyta co u mnie.. I dlaczego po zerwaniu zaczełam go kochac "bardziej"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podszywie spadaj, marnie Ci to wyszło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×