Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nivencja8123

Czy zgodziłybyście się na to?

Polecane posty

Gość nivencja8123

Od niedawna prowadzimy wraz z mężem działalność. Mniej więcej w tym samym czasie wzięliśmy ślub. Obecnie ciężko pracujemy na przysłowiowy chleb (od rana do nocy). Mąż ma młodszego brata-kawalera, który mieszka z ich matką-emerytką. Ma całkiem niezły dochód, jak na niewielkie miasto, ale i tak się skarży i myśli o porzuceniu obecnej pracy (dodam, że w ciągu ostatnich 2 lat zmieniał pracę już kilkakrotnie, bo wszędzie było mu za ciężko i za mało płacili. Kilka razy doprowadził również do bójek z "majstrem"- w tej ostatniej również). Matka czyli teściowa, od kiedy otworzyliśmy firmę, naciska na męża, żeby brał brata do pomocy- konkretnie, żeby jeździł z nim "w teren", co zdarza się raczej sporadycznie. Tymczasem, z uwagi na wysokie koszty, nie stać nas nawet, żeby mnie zatrudnić w firmie,bo jako żona jestem współprowadząca działalność i ZUS w takiej sytuacji wynosi 1100zł. Teściowej jednak leży na sercu tylko dobro młodszego brata i to jak się męczy w obecnym miejscu pracy. Mówiliśmy jej, że nawet ja nie jestem zatrudniona, bo to zbyt duże koszty, ale wtedy teściowa kazała mi poszukać pracy gdzie indziej, chociaż dobrze wie, że przecież wtedy trzeba by było kogoś zatrudnić, bo mąż sam nie dałby rady w biurze. No i koło się zamyka. Mąż z kolei powiedział mi wprost, że brata nigdy nie zatrudni, bo prędzej czy później pokłóciliby się o kasę. Nie ma jednak odwagi powiedzieć tego wprost, bo nie chce nikogo obrazić. Jak tylko pojawia się temat pomocy brata w działalności (a pojawia się podczas każdego spotkania z teściową i bratem), to mąż odpowiada, że na razie go nie stać na zatrudnienie. Mało tego- w związku z tym, że obecnie w zakładzie pracy szwagra są przestoje, mąż postanowił zabrać go w trasę argumentując mi, że przecież i tak siedzi w domu i się nudzi. Moim zdaniem źle robi, bo takim zachowaniem daje nadzieję na zatrudnienie, a przecież cały czas mi mówi, że nie zamierza tego nigdy zrobić. Czy uważacie, że to jest w porządku angażować szwagra w działalność naszej firmy? Pozwoliłybyście mężowi na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie tak, jak napisałaś - mąż robi nadzieję i bratu i teściowej i się niedługo od nich nie odczepicie. M

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zgadzaj sie.brat niech sobie radzi sam,przeciez nawet Ty nie jestes tam zatrudniona!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nivencja8123
Mną jak widzicie ani teściowa ani szwagier się nie przejmują, ale to chyba żadna nowość. Najsmutniejsze jest jednak to, że mąż już dużo wcześniej chciał przejść na swoje, ale nikt z najbliższej rodziny nie popierał tego pomysłu, a teraz wszyscy się wtrącają i jeszcze chcą czerpać z tego korzyści. Właśnie teraz mąż jest w trasie z bratem, a nie aż skręca ze złości i bezsilności :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nivencja8123
...nie=> mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powazna rozmowa z mezem jeszcze dzis.taka moja rada kochana,bo Ci na glowie wejda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nivencja8123
Już wczoraj o tym z nim rozmawiałam, bo miał jechać w trasę wczoraj, ale przełożył to na dziś. Myślałam, że po naszej rozmowie pojedzie sam, ale okazało się, że jednak nie zmienił zdania. On uważa, że to nic takiego jak wziął brata skoro i tak mu za to nie zapłaci, a moje argumenty co do robienia nadziei na zatrudnienie nie trafiły do niego. Jak inaczej mam mu to wyjaśnić? Dodam, że mój mąż za czasów kawalerskich w znacznym stopniu dokładał się zarówno do prowadzenia gospodarstwa, jak i wszelkich koniecznych remontów. Jego matka czasem potrafiła wręcz roztrwonić kilka stówek i nawet nie potrafiła powiedzieć na co, gdy ją o to zapytał. Nasuwa mi się więc taki wniosek, że jego rodzina przyzwyczaiła się do jego hojności i chce "żerować" na niej dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oooo to ciezka sprawa.no coz, wybierz mniejsze zlo i zatrudnij sie w tej firmie.poki co maz jest tam szefem(przynajmniej oficjalnie)i sama widzisz,ze konsekwencje moga byc oplakane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nivencja8123
Zatrudniłabym się, gdyby nie wiązało się z tak ogromną składką do ZUS. Jest możliwość zatrudnienia mnie z mniejszą składką, ale na razie czekamy na odpowiedź z urzędu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Był już taki temat kiedyś. To raz. A dwa, k***a niech Twój mąż nie będzie taką p***a i nauczy się asertywności i powie, że go nie zatrudni i koniec tematu. Ja p*****le ale macie problemy ludzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No a Ty też mądra. Kolejna dupa co nie myśli o sobie i na lodzie zostanie. Pomyśl o swojej eneryturze lepiej bo zostaniesz tak jak moja znajoma z ręką w nocniku. Ja bym się nie zgodziła na taką pracę. A co to działalność założona na męża tylko a Ty co? Głupia jesteś czy co? Trzeba było dopilnować swojego interesu to byś teraz nie musiała patrzeć co mąż zrobi. I jeszczena cczarno tam siedzisz. A wspólna działalność to co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Absolutnie się nie zgadzaj. Wszystko obróci się przeciwko Tobie. Mąż wykazał tym zachowaniem chęć zatrudnienia brata w oczach matki a to Ty jako ta "zła" nie będziesz chciała tego zrobić i teściowa urządzi Ci Sajgon. Jeżeli dobrze Cię kojarzę z innego tematu to współczuję rodzinki męża. Nie pomagajcie bratu bo tylko wynikną z tego problemy że złe warunki,że za mało kasy,że wykorzystujecie itd.itp. Wiem z doświadczenia. Najlepiej pogadaj z mężem i spróbujcie coś zrobić. Ale musicie być po jednej stronie"barykady". Nie daj się teściowej. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mąż jest taki mądry i sam decyduje a Ty masz tu gowno do powiedzenia to się odseparuj od tego olej temat i idź do normalnej pracy a nie siedzisz tak jak męża brat i czekasz nie wiem na co. Brat będzie tam pracował a wy będziecie się kłócić tak to się skończy. Dla jakiegoś gownianego biznesu co pewnie i tak nie wypali bum nie poświęcala małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nivencja8123
Działalność jest ma męża, bo to nie jest zwykła działalność, ale nie będę wchodziła w szczegóły, bo nie o tym jest ten temat. Jak już pisałam wyżej zatrudnienie małżonki wiąże się zawsze ze składką na ZUS w kwocie 1100 zł miesięcznie, a kto z was chciałby tyle dawać? Szczególnie na początku, jak po odliczeniu kosztów niewiele zostaje na życie. Dlatego właśnie na razie nie jestem oficjalnie zatrudniona, ale już wkrótce ta kwestia się rozwiąże, tylko czekamy na odpowiedź z urzędu. W każdym razie proszę o radę jak dotrzeć do męża i w jaki sposób wytłumaczyć mu, że źle robi angażując swojego brata w naszą działalność (nawet nieodpłatnie)? do gość dziś : ...dziękuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nivencja8123
do gość dziś No tak, wyszło właśnie w ten sposób, że mąż zdecydował, a ja się dowiedziałam dopiero, gdy zadzwonił jego brat i zapytał na którą godzinę ma być gotowy. Wkurzyłam się i opieprzyłam go za to. On natomiast uważał, że skoro brat i tak obecnie siedzi w domu, to go po prostu weźmie do towarzystwa...Chyba nie widział w tym nic złego i dlatego nic mi nie powiedział o swoich planach. Natomiast co do samej działalności to jest specyficzna i raczej wyjdziemy na swoje, ale nie chcę, żeby był w to zamieszany ktokolwiek z naszej rodziny. Mam w takim razie postawić mężowi ultimatum, że albo odseparuje rodzinę od naszej firmy albo odejdę? Przecież wtedy jego brat będzie miał już wolną drogę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz z tego co piszesz to do męża za bardzo chyba nie dotrze że źle robi dopóki się sam nie przekona i nie pozna uroków pracy z rodziną. Jeśli nie będziecie płacić bratu to dopiero będzie odlot u teściowej. Uważam ze powinnaś powiedzieć mężowi że jeżeli będzie brata brał w teren to niech go zatrudnia i z nim sobie pracuje a Ty się wypisujesz z tego i idziesz do normalnej pracy. Inaczej nic nie wskórasz bo skoro rozmawiałaś i nic z tego nie wyszło (mąż zadecydował sam i wbrew Tobie) to może go postrasz że będzie sobie radził sam(z bratem,który chyba robotny nie jest z tego co piszesz). Może poskutkuje. Nie znam Twojego męża i ciężko stwierdzić co zrobić by go przekonać. Ale musisz stanowczo dać do zrozumienia że się nie zgadzasz i tego się trzymać. Jeszcze pomyślę ale jak narazie nic innego nie przychodzi mi do głowy. Gość 17:40 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nivencja8123
Dziękuję- świetna rada! Mąż doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że brat do biura się nie nadaje, a z kolei on sam sobie tutaj nie da rady, więc takie ultimatum jest najlepsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo się cieszę że jakoś pomogłam. Tak będzie najlepiej. Możesz dodać że jak nadal będzie się zachowywał jakby to była tylko jego firma to tak się stanie i będzie sobie sam rządził i zatrudniał kogo chce,na ile i za ile chce. A teściowej powinnaś jak do tego dojdzie powiedzieć że TY nic z tym nie masz wspólnego. A jak mąż Cię posłucha to musicie jej dać do zrozumienia że to WASZA firma i w ogóle życie i nikomu nic do tego. Najwyżej się obrazi i będziecie mieć spokój. Daj znać jak poszło z mężem i w ogóle. Trzymam kciuki. Powodzenia :)) Gość 17:40 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nivencja8123
do gość 17:40 Pomogłaś mi bardzo :) Powiedzieć mu o tym od razu dziś jak wróci z trasy? Któregoś razu, gdy teściowa po raz kolejny zapytała czy mąż weźmie brata "w teren" , oznajmiłam, że teraz ja z nim jeżdżę jeśli zachodzi taka potrzeba. Nic na to nie powiedziała, ale raczej nie było jej to w smak. Miałam jednak nadzieję, że po tym tekście da już sobie spokój, ale przy kolejnej wizycie pytanie się powtórzyło. Ostatnio natomiast mąż jeździł do domu rodzinnego sam, więc nie wiem o czym rozmawiali, ale na pewno był wałkowany temat pracy szwagra, bo chciał ją rzucić i było wielkie poruszenie w rodzinie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że nie ma na co czekać. Porozmawiaj z nim od razu. To musicie powiedzieć teściowej że nie potrzebujecie takiego pracownika który dziś w pracy jest a jutro nie. Dziwi mnie tylko że Twój mąż mimo iż wie jaka jest jego matka nic z tym nie robi i pozwala jej na jakieś chore akcje. Powinien być teraz za Tobą bo z Tobą teraz tworzy rodzinę. Musisz na niego jakoś wpłynąć żeby coś z tym zrobił bo nie dacie rady. Najgorzej jest jak ktoś się wtrąca a jak na to pozwolicie to wejdzie wam totalnie na głowę. Ty znasz i męża i teściową więc pomyśl co zrobić żeby to ON w końcu powiedział jej co mu nie pasuje i to dobitnie. Ale nie daj się pamiętaj. I rozmawiaj z nim jak najszybciej o wszystkim co Ci nie pasuje bo przemilczenie sprawy to najgorsze co można zrobić. Czekam na relację. Gość 17:40 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakiśktoś
Absolutnie nie zgodziłabym się na pracę bez zarejestrowania. Teraz pracujesz, a za parę lat okaże się że emerytury z tego nie będzie. Nie bądź głupia. Ciekawe czy mąż zgodziłby się na sytuację odwrotną. Ty płacisz ZUS za siebie, a on nie. Myśl perspektywicznie. Teraz jesteście zgodną rodziną ale co będzie za kilka lat tego nikt nie wie. Moja mama też pracowała z ojcem bez rejestracji. Zawsze jej mówił: "a co nie wystarczy nam tego co ja będę miał?" Dobrze im się powodziło. Ojcu w końcu odbiła palma i zamienił mamę na młodszy model, a mam została z niczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nivencja8123
do jakiśktoś wczoraj : Już pisałam kilka razy, że praca bez zarejestrowania jest tymczasowa. Nie zamierzam tak ciągnąć latami ani nawet do końca roku. Musimy poczekać na oficjalne pismo z urzędu i będziemy działać. A tak nawiasem mówiąc, to cały nasz majątek jest na mnie i mamy rozdzielność, więc jakby coś to nie zostanę na lodzie. Nie jestem taka głupia, bo wiem jakie potrafi być życie i jak czasem może skończyć nawet najbardziej kochające i udane małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nivencja8123
do Gość 17:40: Masz rację i zgadzam się z tym, że nie ma co robić dobrej miny do złej gry, tylko od razu mówić co się nie podoba. Ja już kilkakrotnie poruszałam temat wtrącania się jego rodzinki w nasze sprawy, ale on zawsze mnie zbywa mówiąc, że matki i tak nie słucha, a brata jak weźmie raz na jakiś czas w trasę (za darmo) to nic się nie stanie. On jest z tych ludzi, którzy uważają, że jak ktoś z najbliższej rodziny wtrąca się w nie swoje sprawy to nie trzeba się kłócić, tylko wysłuchać, a potem zrobić swoje. Ja jestem innego zdania i nawet wczoraj pokazałam mu, że potrafię powiedzieć swoim rodzicom jak mi się coś nie podoba w ich postępowaniu, ale nie wiem czy wyciągnął z tego wnioski. Niestety pod tym względem jest zbyt miękki i za bardzo boi się urazić swoją rodzinę, a przecież nawet jeśli pod wpływem jego słów się obrażą to z czasem złość im minie. Ktoś zapyta "to nie widziałaś przed ślubem, że jest taki podporządkowany swojej rodzinie?". Niestety nie :( Poza tym dopiero tuż przed ślubem zaczęli się wtrącać, z tym że wtedy chodziło o organizację przyjęcia weselnego. Natomiast po ślubie rozpoczął się temat firmy...Myślę, że mój mąż zdążył już dużo wcześniej naobiecywać nie wiadomo co i stąd teraz ta sytuacja :/ Może ultimatum go otrzeźwi, ale wczoraj był zmęczony, więc nie chciałam zaczynać tej rozmowy. Zrobię to w ten weekend, gdy będzie rozluźniony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W końcu stanie się coś co spowoduje że już nie będzie się bał i powie co ma do powiedzenia. A Ty nie możesz się poddać. Teraz z Tobą tworzy własną rodzinę i powinien się bać Ciebie urazić. Matka matką musi ją szanować ale bez przesady że da sobie wejść na głowę. Czekam na relację z rozmowy i życzę powodzenia. Oby Ci się udało przemówić mężowi do rozumu. Jeszcze raz powodzenia. Gość 17:40 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×