Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie wiem co robić problem z mamą

Polecane posty

Gość gość

Wychowałam się bez ojca, mieszkam z mamą i babcią, moja mama poznała 4 lata temu faceta. On jest relatywnie bardzo w porządku, pomaga nam finansowo, potrafi wszystko załatwić, potrafi wszystko naprawić, jest miły itd. Dogadujemy się mimo, że to nie jest mój biologiczny ojciec. Nigdy mi ojca nie brakowało, no ale staram sie być dla niego miła, bo w końcu licze się ze szczęsciem mojej mamy. Jednak nie jest tak kolorowo. Jego rodzina nie akceptuje mojej mamy, jego żona zmarła 5 lat temu, on ma 3 dzieci, która jej nie akceptuje. Dwoje synów to jej w ogóle nie nawidzi, córka zaś mieszka w innym mieście, byliśmy kilka razy u niej i sprawiała wrażenie miłej, ale wydaje mi się że jest to tylko jeden wielki pozór. Jego dwaj synowie i on mieszkają praktycznie na jednej posesji, mają co prawda dodatkową dobudówkę, no ale jak mama tam jedzie, to nie wyjdą, nie powiedzą zwykłego dzień dobry nie porozmawiają, nie przyjmą jej ciepło. Zawsze kiedy stamtąd wraca czuje się zmęczona i przygnębiona, bo zamiast wypocząc, to się denerwuje. Jej facet też często wychodzi sobie do garażu i ona siedzi tam sama. Wkurza mnie to, mówiłam jej żeby tam nie jeździła, by z nim pogadała, że nie czuje się tam komfortowo. Ona zapewnia, że już nie pojedzie, że to tamto a jak przychodzi co do czego to jedzie. Mówiłam jej wielokrotnie, że jest hipokrytką, ale ona jest w niego wielce zapatrzona. Miesiąc temu straciła pracę i nie robi nic w celu jej znalezienia. Co prawda wysyła jakieś CV, które jej wygenerowałam, ale jak oddzwaniają o rozmowę kwalifikacyjną, to nie idzie na nią. Powiedziałam jej by wzieła się w garść, bo ma mnie jeszcze i by o tym nie zapominała, ale nic sobie z tego nie robi, mysli, że to on będzie łożył na jej utrzymanie. Powiedzcie mi co ja mam zrobić :( Nie chcę by była zalezna od niego, przecież ma mnie, ma swoją mamę, ma nas.. ma dom.. Chcę by pracowała i nie była uzalezniona od jego pieniędzy. Wysiadam juz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci twojego ojczyma czują się zdradzone matka im umiera a po roku tatuś znajduje sobie inną kobitę w dodatku baba żeruje na jego kasie co potwierdza fakt że nie szuka roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest tak, że moja mama żeruje na nim itd. ja od niego nie biorę ani grosza, o czym powiedziałam im obojgu wprost, że nie jestem jego córką i nie mam zamiaru skubać od niego kasy, bo jestem lojalna i źle bym się z tym czuła. on nam pomaga w taki sposób, że np czasem zrobi zakupy. jak ja mam ją zmoblizować do tego, by w końcu wzięła się do pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po co do niego jeździ, niech on jeździ do niej. Humorami synów nie należy sie przejmować, z czasem prawdopodobnie zaakceptują, choć może bez zachwytu. Natomiast praca mamy --- daj jej odpocząć, złapać dystans, może jest zgoniona, zmęczona, może nie wie na razie jak sobą pokierować. Nie wiem, ile masz lat - czy ona porozmawia z Toba szczerze, czy może "nastaw" babcię, zeby z nią porozmawiała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 19 lat, co do pracy, to nigdy tak nie było. Zawsze była bardzo pracowita, pracowała w jednej firmie bardzo długo, potem kiedy się ta firma rozpadła po prawie 15 latach to miała prace na rok, pół roku, teraz straciła dobrą pracę bo także firma się rozwiązała i nie wiem co się z nią porobiła. Nie jesteśmy jakąś patologią, ani moja mama nie jest leniwcem. Nie w tym problem. Co do jego rodziny i nastawienia wzgłędem jej, to ona doskonale wie że to się nie zmieni. On przyjeżdża do nas codziennie, jak jeździ do pracy to zawsze rano wpada,a to po pracy, w weekendy przyjeżdża też do nas, jeździmy na zakupy. Raz na jakiś czas tam pojedzie, ale za każdym razem od 4 lat się źle czuje. Mówię jej to po co jeździsz, a moja mama czuje się chyba zobowiązana do sprzątania jego domu wzamian za pomoc finansową nam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to powstał jakiś supeł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×