Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kocham ale nie wiem czy chce z nim być

Polecane posty

Gość gość

Cześć. Nie wiem co mam zrobić ze swoim chłopkiem, kocham go bardzo ale z czasem coraz bardziej czuję, że zaczyna mnie od niego odpychać. On jest bardzo wrażliwy(?), czego nie rozumie jego Ojciec i go bije. Ogólnie to jego Tata nie akceptuje też mnie, przez to że chłopak histeryzował jak się trochę kłóciliśmy i dostaje mu się to, że się spotykamy. Raz z tego powodu chciałam już odejść żeby miał spokój, ale uczucia wygrały. Niestety mój chłopak też nie jest bez winy.. Nie rozumie że się martwię, przez jego negatywne zachowanie moja siostra też przestaje go tolerować. (może przykład sytuacji, poszedł ze znajomymi na ognisko gdzie mnie nie zaprosił mimo że reszta zabrała swoje dziewczyny, nie odzywał się a potem jego kolega odprowadzał go do domu bo się upił i zjarał i napisał do mnie żebym lepiej go pilnowała, oczywiście się za to zdenerwowałam....) Nie wiem też jak w tej swojej histerii przedstawił mnie rodzicom ale mam wrażenie, że też coś bujał żeby tylko nie byli na niego tacy źli, a wiem, że zdarza mu się kłamać bo ostatnio dowiedziałam się przypadkiem, że nie będę jego "pierwsza" o czym zatwierdzał mnie od początku związku, co mnie brzydzi, a nie chciał mi tego powiedzieć sam bo się bał. :( Zdarzało mu się też popisywać przed kolegami ile to on nie zaliczył czy czego nie zrobił, a jego kontrargumentem na te zarzuty ze nie wie czemu to robił i ich oszukiwał(dodam że w trakcie związku też to kontynuował).. Kocham go tak że nie wyobrażam sobie życia bez niego, ale coraz częściej zaczynam się zastanawiać czy nie jestem naiwna, nie potrafię tez już mu tak zaufać.. Przepraszam za chaos, ale pisze w nerwach :( czy jest ktoś kto może mi coś poradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kieruj się głosem serca, a na pewno nie próbuj go zostawiać za to że "ojciec go bije?" bo to jeszcze bardziej go zdołuje, podejrzewam że jesteś dla niego jedyną osobą dla której jeszcze się stara i walczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serce głupie, On okłamuje, więc jak walczy? :( Ja nawet w beznadziejnej sytuacji nie potrafiłabym popisywać się w taki sposób. Jak kocha to czemu, mówi o innych i popsuł mi opinie u swoich rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj sobie z nim spokój. To luj. Nie warto marnować życia na takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skąd masz pewnośc, że bije go ojciec? Widziałaś, czy tylko z jego relacji? Jeżeli nie byłaś naocznym świadkiem tego, to nie masz żadnych podstaw do wiary mu. Już wiele razy Cię zawiódł i oszukał, także brałabym to trochę na wyrost. Być może tym chce wzbudzić litość i byś trwała przy nim usprawiedliwiając go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie tak jak przedmówca, może on poprostu próbuje Cię tym zmanipulować. Okłamał Cię wiele razy, ale nawet jeśli serio ojciec go bije, to podstawą do rozstania jest sam fakt że zachowuje się jak dzieciak, że Cie oszukuje notorycznie. Kochasz go, ale co z tego? Ten związek nie wypali w przyszłości, bo skoro już na wstepie jest tyle niedopowiedzeń i bezsensownych labiryntów, to nie spodziewaj się rozkwitu wielkiej, bezinteresownej miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie widziałam, prócz siniaków, które czasem miał, nawet na twarzy.. Do tego jego Ojciec raz do mnie dzwonił i wyzywał więc wiem, że jest nerwowy i wulgarny. >.< Rozumiem że zachowanie mojego chłopaka przez to może być własnie uwarunkowane wychowaniem/psychika. Ale ja już rady nie daje :( On mimo to nie powinien mi kłamać.. Nie wiem zupełnie co zrobić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja Ci własnie radzę co powinnaś zrobić. Powiedz mi na wstępie ile masz lat? i Ile on ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle że nie chce go zranić i dla mnie to też będzie ciężkie. Ja 21, on 19.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jesteście już dziećmi, a Wasze relacje wyglądają na co najwyżej 15 latków. Mówię to relatywnie, osoba która Was w ogóle nie zna. Przede wszystkim bardzo widoczne jest Twoje uzależenienie od niego. On Cię lekceważy, okazuje brak szacunku, a Ty jesteś mu poddana. Nie chcesz go urazić, ale on Ciebie razi. Ty nie chcesz go zranić, ale sama jesteś zraniona. Ty chcesz być szczera, a on notorycznie kłamie. Widzisz to? On Ciebie nie traktuje tak samo jak Ty jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie powiem że nie, bo siebie nigdy za dorosła nie miałam. jego też tak średnio, chociaż czasami potrafi się zachować lepiej ode mnie. To moja pierwsza taka miłość i nie chciałbym jej stracić.. Właśnie czasem to dostrzegam i czuję, że coś jest nie tak, ale czasami miedzy nami są też dobre okresy , nawet mimo tych kłamstewek :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
''to moja pierwsza taka miłość i nie chciałbym jej stracić'' <-- nie pierwszy i nie ostatni, póki co więcej przez to cierpisz. jesteś bardzo infantylną osobą, nie traktujecie się oboje poważnie. bo gdybyś traktowała sama siebie poważnie, to olałabyś tego dupka. on jest zwykłym dzieciakiem, który podnieca się paleniem zioła i piciu alkoholu z kolegami. i przed nim gra wielkiego bonzo, co to on nie zaliczył. tak się facet nie zachowuje. tak się zachowuje smarkacz. nie powinnaś się angażować w ten związek i przestać martwić się, że go to zrani że go to urazi i że będzie Ci ciężko. bo teraz też jest Ci ciężko, jesteś smutna i zrażona przez niego. i przee wszystkim oszukiwana. bez szczerośći, zaufania, szacunku nie ma związku, bo to podstawa. także wiej od niego póki czas, póki nie jest za późno, póki nie łączy Was np. dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21 letni facet daje się bić ojcu, co on jaj nie ma? gra takiego wielkiego twardziela przy kolegach, że taką i śmaką bzykał, wielki goguś, a nie potrafi się ojcu przeciwstawić? gdyby miał jaja to by sobie na to nie pozwolił, chociażby fizycznie. z niego to tylko taki ''pseudo bohater'' przed kolegami. gdyby miał jaja to by poszedł do pracy i by się od niego wyprowadził, jest wiele różnych rozwiązań, a on poprostu na to przystaje. więc albo to jedna wielka bujda, że go ojciec bije, a siniaki ma od potyczek z kolegami albo jest zwykłym burakiem, bez przyszłościowego myslenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i gdyby traktował Cię poważnie, jak na faceta a nie smarkacza przystalo. traktuje Cie jak ściere podłogową, bez szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ehh.. Rodzice kazali wyłączyć komputer, szkoda że uciekła mi taka szansa na rozmowę z kimś dojrzalszym :( Może i głupio zrobiłam ale porozmawiałam z nim, wyrzuciłam mu wszystko i dałam się wytłumaczyć. Stwierdził że dla mnie się zmieni,więc powiedziałam że to ostatnia szansa. Jedna głupia akcja i koniec z nami :( ciekawe czy weźmie to słowa na poważnie, ale jeśli nie to tylko pokaże jak mu zależało. Plus, wyprowadza się do Dziadków, bo ze swoimi rodzicami nie chce mieć już nic wspólnego. Czy to dobra decyzja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×