Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mąż chce drugie dziecko teraz a ja NIEEEE

Polecane posty

Gość gość

Mamy roczne dziecko i mąż mocno mnie namawia na drugie, wręcz się tego domaga. Non stop się o to kłócimy. Mąż g/ó/w/n/o co mi pomaga, nic nie sprząta,dzieckiem się zajmie ale bez porównania z tym ile ja się zajmuje :o nigdy nie wstaje w nocy do dziecka, rano też pierwsza ja idę. Oboje pracujemy. Teraz ja bym miała jeszcze w ciąży to wszystko robić :o jak mu to tłumaczę to uważa że w domu dużo nie trzeba robić i że sobie wymyślam. :o Jak mu mówię że chce troche popracować to daje argument że od razu będzie opiekunka co się dwójką zajmie :o To co ja mam urodzić żeby inna kobieta wychowywała?To po co mi w takim wypadku to dziecko skoro nie mam dla niego czasu? :o faceci to jednak bydlaki bez serca :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąź ma recje kiedyś pani mu ją przyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe ta jasne jej mąż ma racje . Najlepiej zapłodnić a później wszystko mieć w d***e., Autorko zabezpieczaj sie porządnie i nie daj sobie zrobic drugiego dziecka bo maz chce ...dziecko to nie zabawka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie, ze urodzic i nie tragizowac, najwazniejsze macie prace. a sprawa pomocy od meza, to powiedziec mu - ,,wiesz drugie dziecko wymaga wiekszego zaangazowania z twojej strony,, jezeli spelnisz ten warunek to zgoda, ale jezeli przez najblizsze 3 m-ce twoje zaangazowanie w prace domowe bedzie zerowe jak dotychczas, to o drugim dziecku zdecyduje ja sama, wtedy kiedy bede czula ze mam na to sile. i bez nerwow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mu tak mówiłam, no ludzie mysliscie że mu nie powiedziałam, że jak mi więcej pomoże to chętnie??? Ale na słowach się kończy! Ja chodzę spać w tym domu ostatnia i wstaje (oprócz tego że w nocy) to jeszcze najwcześniej. Przed pracą sprzątam itp, jak dziecko śpi też sprzątam, gotuje, a mąz leży na kanapie przed tv :o jak mówię żeby mi pomógł to odpowiada "ale po co to robisz, olej to i chodz poleż ze mną" :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z jedynm to się jeszcze jakoś ogarnia ale z dwójką jest naprawdę ciężko... jeżlei nie ma pomocy babć, niań to naprawde można popaść w jakąś deprę albo schizę... ja nie polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wstawaj w nocy do dziecka. Budź męża i powtarzaj jak mantrę "przecież chcesz drugie dziecko, więc pomagaj"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahah spróbuje ;) ale jak go w nocy budziłam ze mała płącze to mówił "w końcu przestanie" i odwracał sie na drugi bok :o :o :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i odpuszczałaś? źleeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z takim ,,tatusiem" nie zdecydowalabym sie na jedno dzicko a co dopiero dwojke... olej go, powiedz ze owszem moze kiedys, ale teraz na pewno nie. Powiedz ze jestes zmeczona po pierwszym i koniec kropka. A jak dalej bedzie nalegal to zwal na niego czesc opieki nad dzieckiem. Umow sie w ktoras sobote do fryzjera, albo wymysl jakis pilny wyjazd na caly dzien do ,,koleznaki ktora ma klopoty i musisz jej pomoc". Serio zniknij na cala sobote, jak sie da to i na niedziele. Obiad zostaw tylko dla dziecka. Niech spbie radzi sam i wtedy ,oze dopiero dostrzeze co to znaczy opieka nad dzieckiem. Dom zapewne zastalabys w stanie jak po wybuchu bomby:-) rozruszaj troche nieroba! Jak tak czytam nieraz jakie ,,kwiatki" chodza po tej ziemi i jeszcze stawiaj rzadania to dziekuje Panu Bogu za mojego meza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faceci to jednak bydlaki, przecież wiadomo że ty będziesz w ciąży, rodzisz a potem jeszcze karmisz. to ty masz przewalone. przynajmniej pierwsze pół roku. a jeszcze drugi maluszek. ja bym się nie zgodziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja bym urodzila. tylko nic bym nie robila wlasnie przez pol roku, niech sobie sciaga mame , tesciowa, nianie. Pierwsze dziecko chcialam ja wiec przy nim chodzilam. Drugie dziecko chciales ty wiec przy nim chodz ty. Tylko niezbedne minimum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, nie i jeszcze raz nie. Ale trochę Ci się dziwię autorko, ze takiego pasożyta hodujesz... Przestań sprzatać, gotowac- rób dla siebie i dziecka. Nie pierz mu ubrań itp. Wtedy zrozumie po co to robisz :) I to zacznij jak najszybciej, bo potem bedzie trudniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×