Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ania26 lat

on chce dziecka a ja jeszcze nie

Polecane posty

Gość Ania26 lat

Witam. Mam problem, który staje się coraz poważniejszy. Mam narzeczonego, jesteśmy ze sobą 4 lata i on chce mieć dziecko. Wszystko byłoby dobrze, ale ja na razie nie chce. Jest o to wiele kłótni. Ja chcę stabilizacji w pracy, ponieważ dziecko to jakby nie było wydatek - w dzisiejszych czasach ogromny. Nie chce żeby mojemu potencjalnemu dziecku czegoś brakowało. Poza tym mój narzeczony ma już dziecko ze związku nieformalnego i płaci na niego alimenty, więc moim zdaniem ja też muszę zarabiać jakieś pieniążki żeby niczego nie brakowało. Poradźcie coś. Nie chce wyjść na snobkę, która myśli tylko o swoich potrzebach. Ja chce mieć dziecko, ale jeszcze nie teraz. Na prawdę chcę żeby miało jak najlepiej, ale do tego musimy oboje wnosić jakieś pieniążki do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Ci, co ja bym chciała usłyszeć, będąc w odwrotnej sytuacji - ja bym chciała, on jeszcze nie. Chciałabym usłyszeć, że jeszcze nie, ponieważ (i tu własnie te racjonalne powody), ale zaczniemy się starać o dziecko wiosną, za 2 lata. Do tego czasu zrobimy wszystko żeby te wszystkie powody, dla których jeszcze teraz nie chcę mieć dziecka zniknęły, ale nawet jeżeli do końca nie znikną - to umówmy się że dalejemy sobie jeszcze te 2 lata i wtedy jeżeli naprawdę nic skrajnego się nie wydarzy - będzie czas na dziecko. Chodzi o to, że chciałabym usłyszeć konkrety, żeby mieć pewność że to "nie teraz" to nie wymówka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania26lat
Powiedziałam mu, ze chcę najpierw ustabilizować moja sytuacje zawodowa. Myślę, że stanie się to do końca roku, bo odbywam staż w gminie i teraz w listopadzie nastąpi zmiana wójta. chce sprawdzić, może uda się zostać. dlatego nie chce akurat teraz zachodzić w ciąże. Powiedziałam mu,żeby do końca roku dał mi czas, ale on uważa, ze to tylko moja wymówka. On chce dziecko teraz.Ja chcę jakoś sobie wszystko ułożyć, myślę, ze to nie jest dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile czasu spedza / zajmujevsie pierwszym dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z całym szacunkiem, ale to raczej Twój facet wychodzi na snoba, który mysli tylko o sobie! Bo on chce! No proszę Cię! Dobrze myślisz, jesteś jeszcze młoda, do końca roku zostało niewiele czasu. Całkowicie Cie popieram!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania26lat
Z pierwszym dzieckiem spotyka się sporadycznie, bo matka dziecka jest wrogo nastawiona do mojego narzeczonego.Ale szczerze jak narzeczony wreszcie dostaje dziecko to przeważnie zajmują się nim dziadkowie,tzn rodzice narzeczonego, bo on ciągle pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie daj się w to wrobić. Jemu się chce dziecka, ale to Ty będziesz musiała zapieprzać na dwa etaty - jeden zawodowy, drugi w domu przy garach i dziecku. W 95% przypadków facet nie pomaga! I nie dość, że dasz się zmusić i wrobić w dzieciaka, to jeszcze całe konsekwencje tej decyzji spadną na Ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania26lat
Myślę, że ważne jest również moje zdanie w kwestii dziecka. Chcę je mieć, ale jeszcze nie teraz. Za rok, góra za dwa. Dziękuję za wszystkie wypowiedzi. Utwierdziły mnie w przekonaniu, że dobrze robię czekając. Zawsze jak mówiłam, żebyśmy poczekali to mój narzeczony wymawiał mi, że go nie kocham, że nie chcę mieć tak na prawdę dziecka a jedynie go zwodzę. Na litość boską 4 lata to trochę za długo na zwodzenie, ale też niech uświadomi sobie jakie są realia dzisiejszego świata. Nie można zrobić sobie dziecka tylko dlatego, że ma sie taki kaprys. Tak jak powiedziałam wcześniej dziecko to wydatek i duży obowiązek. Brutalne, ale prawdziwe. Jeszcze raz dziękuję Wam za wypowiedzi na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Kiepski przykład daje nie spotykając się z własnym dzieckiem. 2. Kiedy planujecie ślub? 3. Jak sytuacja mieszkaniowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania26lat
wiele razy zwracałam mu uwage, że za mało czasu poświeca swojemu dziecku. Tłumaczy, że to matka jego dziecka nie daje mu mozliwości widywania. W sumie wierzę mu, bo znam matkę dziecka i wiem, że jest "dziwna". Na razie nie mieszkamy ze soba i w kwestii ślubu też jest nie za ciekawie, bo narzeczony tłumaczy, ze musimy sie dorobić. skoro w kwestii slubu musimy się dorobić to tym bardziej to nie jest pora na dziecko bo ono nie jest jednorazowym wydatkiem.Takie jest moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To na slub, ktory jest jednorazowym wydatkiem nie ma kasy, ale dziecko to by chcial????? Chyba zle ulokowalas uczucia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×