Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy Wasz maz byl obecny przy cc?

Polecane posty

Gość gość

Bo szpital, w ktorym bede rodzic oferuje taka mozliwosc za dodatkowa oplata. Facet siedzi przy glowie kobiety, na wysokosci mostka jest rozciagniety parawan wiec nie widzi operacji. Zastanawiam sie tylko, czy jest sens sie w to bawic. Moze sa tu jakies mamy, ktorych maz byl obecny przy cc i powiedza jak to wspominaja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My jesteśmy jeszcze przed porodem, ale chcielibyśmy, aby moj partner był przy cesarce. Tylko, ze w tym celu musiałabym rodzic 200 km od domu. A jaka jest opłata? Wcześniej nic nie słyszałam o dodatkowych kosztach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas jest 200 zł(szpital w wwie) więc nie chodzi o koszty, tylko zastanawiam się jak to faktycznie wygląda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż był przy cc. Musiał mieć cały strój, taki jak lekarze. Poproszono go na sale po moim znieczuleniu. Siedział przy mojej głowie, więc w teorii niczego nie powinien widzieć, jednak że ciekawski to podglądał. Ja jestem panikara, więc jego obecność mnie uspokajała. U nas żadnych dodatkowych opłat nie było. Poród odbył się w Łodzi- w Medeorze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawiam się tylko po co! Czasem kobiety potrzebują tlen wymiotuja , robi się im słabo, lekarz naciska na kobietę wyciągając dziecko...parawan raz całkiem mi spadł wszystko było widać....naturalny poród w sali rodzinnej rozumiem ale niestety cesarki z mężem nie. Mam kuzynów lekarzy małżeństwo, on spokojnie mógł być przy jej cesarce bez żadnych opłat i ceregieli :-) zrezygnował...to jest w końcu operacja.. Anastezjolog czuwa mnie kobieta głaskała po głowie mówiła o przebiegu ale zaczęły się atrakcje ciśnienie spadło bardzo nisko.. Jakoś ta godzinę bez męża wytrzymałam. Co innego 48 godzin wiadomo ale to trwa 25 minut do wyjecia dziecka i szycie drugie tyle a do samej sali może Cię wprowadzić mąż czekać pod drzwiami i zaraz po jesteście razem :-) lepiej ta kasę daj położnej niech po tej cesarce Ci dziecko przynosi zanim sama nie będziesz w stanie siadać i wstawać np w nocy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Świetna rada- kasę daj położnej. Kurwa nauczcie się, że położna jest w pracy i podawanie dziecka i opieka nad połóżnicą to jej z****** obowiązek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż był ale nie obok mnie tylko z takiego pomieszczenia gdzie była szyba przeszklona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj maz czekal na korytarzu i jak urodzilam to wpuscili go na sale kolo operacyjnej zobaczyc dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Dokładnie! Odprowadzam co miesiąc z pensji grubą kasę na nfz, mój mąż tak samo. Mi w pracy nikt nie daje dodatkowej kasy, żebym ją lepiej wykonywała. Polozna też jest w pracy, dostaje swoją pensje, ale oczywiście zawsze znajdą się osoby z umysłem jak z czasów komuny, które "dadzą w łapę". Ja nawet nie wiedziałabym jak to zrobić. Polska to jednak jeszcze trzeci świat pod tym względem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdybyście miały możliwość to chcialybyscie żeby był przy Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli w szpitalu jest możliwość dopłaty za pobyt przy cc jest szpitalem półprywatnym, wiec prawdopodobnie jest normalny cennik i coś takiego jak dodatkowa opieka położnej może obowiązywać, przecież nikt nie daje lekarzowi w łapę za pobyt przy cc ta cena gdzieś jest zawarta, spisuje się umowę :-) Nie rzucajcie się jak ryby w soli :-) to jest coraz bardziej popularne w Polsce, chcesz lepsze warunki niestety dopłacasz. Nie jesteśmy w Chicago! Ja place od 3 miesięcy 3 tysiące dobrowolnego chorobowego do końca ciąży a niestety w szpitalu będę musiała zapłacić.. Taka Polska!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nie mówi o dawaniu w łapę :-) mówię o szpitalach niepublicznych :-) lub skomercjalizowanych :-) chcesz lekarza danego przy porodzie 1500, lepsze sale do porodu 500, położna przy porodzie 800 itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do gościa z 9 ; 08 niekoniecznie! Ja rodziłam w szpitalu gdzie noworodki to osobny oddział położnictwo osobny i na noworodkach były dwie na 25 dzieci a położne od nas nie miały obowiązku pomagać przy dzieciach! Pokazywały nam nawet zakres obowiązków i faktycznie one miały się zajmować nami a pomoc przy dziecku te z noworodków, tylko jak fizycznie jak one miały inkubatory, dzieci matek po cc i nasze dzieci z następnych dób. Miały zostawić dzieci na oddziale i przyjść nas głaskać przystawiac itd? One i tak mają młyn!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodziłam w wawie przez cc ale mąż się nie zdecydował być przy zabiegu. Ja bym wolała, żeby był ze mną, ale on wolał siedzieć godzinę pod drzwiami i się denerwować. Ja po 15 min. wiedziałam, że jest ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem dwie pielęgniarki na dzień czy jedna na noc na 25 położnic to skandal! U mojej siostry to przynajmniej w dzień były studentki z wielka chęcią pomagały miała lux !! Czekoladę dostały i uśmiech od ucha do ucha a jak się słyszy, chcesz mieć lepiej to plac to co zrobisz...Przecież dobę po cc nie będziesz wstawać i wyciągać dziecka z wózka bo fizycznie nie dasz rady! Ktoś Ci musi pomoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to w moim szpitalu w cenniku nie ma usługi "pomoc położnej po porodzie" , czy coś w tym guście, jest w trakcie porodu za 1500zł, ale będę mieć cc, więc nie będę tego płacić, więc żadnej kasy jej nie dam, bo inaczej byłoby to 'danie w łapę' :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o co chodzi z tym cenami :o przeciez na zachodzie to jest standard nikt za nic nie płaci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tzn trzeba miec ubezpieczenie ale to normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exdebill_rzuca okiem
mój był przy obydwu cesarkach, kotara nie spadła, nie zagladał tez za nią, anestezjolog był zabawny, wiec sobie w trójkę przegadalismy operację; gdybym rodziła w Polsce to tym bardziej chciałabym, żeby był na sali ktos, kto ma oko na lekarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na zachodzie tak, ale u nas jest kultura lapowkarstwa, która teraz szpitale próbują sformalizowac. Oczywiście możesz nic nie płacić, ale polozna będzie Cię zlewac, a skakać koło tej co zapłaciła za "oficjalną usługę indywidualną opieka poloznej przy porodzie". Śmiech na sali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj maz byl przy cc, siedzial sobie przy glowie i rozmawial ze mna. Lepiej sie czulam wiedzac ze jest obok. Przed rozpoczeciem operacji maz dostal szczegolowe instrukcje: gdyby robilo mu sie slabo to ma natychmiast powiedziec pielegniarce, bo duzo facetow im tam mdleje, gdyby ze mna zaczelo sie cos dziac to kaza mu wyjsc i ma sie dostosowac bez pytania itp itd. Mial ten stroj jak lekarze, maske na twarzy. Pod koniec rzeczywiscie wyszedl bo zrobilo mu sie slabo. Teraz bede miec druga cesarke i tez bedzie ze mna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×