Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

WY na serio myślice ze prawnik czy inżynier sprzątać będzie

Polecane posty

Gość gość

i będzie z tego dumny....? Szacunek szacunkiem do ludzi wykonujących różne profesje typu : śmieciarz, sprzątaczka, kasjerka, opiekunka do dziecka ale nie oszukujmy się nawet jeżeli ktoś jest po studiach ( inżynier, prawnik,lekarz) i coś mu w życiu nie poszło tak, że musi się chwytać takiego zajęcia to po pierwsze nikt go nie zatrudni z takim wykształceniem a po drugie to będzie się tego wstydzić bo to zajęcie kompletnie odbiegające od jego poziomu wykształcenia. Realnie, rzecz ujmując to osoba z wyższym wykształceniem zatrudniająca się jako sprzątaczka ( na umowę o pracę) ma skopane cv i sama sobie taką pracą w kolano strzela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlateho przewaznie nie wpisuje takiej pracy do cv ;). moja kolezanka sprzatala w usa, to do cv wpisala, ze sobie zrobila rok wolnego po studiach na podrozowamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cześć i czołem kluski
Z doświadczenia mogę napisać, że inżynier z dośw zawodowym nie musi specjalnie szukać pracy. Jestem na wychowawczym, a miałam do teraz 2 propozycje zmiany pracy. Nietypowa specjalizacja i doświadczenie wystarczy. Nie rozumiem osób, które wybierają studia humanistyczne, po których trudno o pracę i dobre zarobki. Nie muszę iść na przysłowiową ,,kasę''.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ich wybor. najgorsze, ze wmawiaja sobie i innym, ze lekarz i inzynier tez pojdzie na kase.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam wykształcenie wyższe jestem po GUMEDZIE i co pracuje na produkcji wcześniej 3 mies sprzątałam . Moje studia wykształcenie nic mi dają ,nie znam tak dobrze języka abym mogła wykonywać inną pracę na razie oczywiście ,uczę się cały czas, angielski czy inny obcy język niestety nie wystarczy abym wykonywała pracą inną niż fizyczna .W kraju którym jestem język to podstawa i pracodawcy kładą nacisk na to aby jednak znać ich język ojczysty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kluska a nie przeszło ci przez ten inżynierski móżdżek, że nie wszyscy mają ścisłe przedmioty w małym palcu? Zresztą w każdej dziecinie można się rozwijać i wykazywać głupia peeezdo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To na c***ja tam siedzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skopane cv? Co gorzej wygląda w cv? Rok pracy jako sprzątaczka, czy rok "nic nie robienia"? Mnie szef w firmie, w której kiedyś pracowałam, na rozmowie o pracę nie pytał dlaczego pracowałam jakiś czas w sklepie na kasie, bo stało jak byk w CV, ale dlaczego "od tego do tego" okresu mam przerwę w pracy zawodowej? Prawnik, inżynier, a sprzątanie to, jak piszesz: zajęcie kompletnie odbiegające od jego poziomu wykształcenia. Śmiech na sali. A panu prawnikowi po studiach, bez doświadczenia w pracy kto sprząta w domu? To u innych nie można? Co jest gorsze: mieć dyplom w kieszeni i siedzieć na d***e i nic nie robić, rodzice niech utrzymują, czy iść na kasę do sklepu, póki się czegoś lepszego nie znajdzie? Pracodawcy chcą ludzi pracowitych, nie bojących się żadnej pracy. A taki "studencik", który myśli, że Bóg wie kim jest czasem nie ma nic prócz dyplomu: zero doświadczenia zawodowego, grosza w życiu nie zarobił, mimo, że 30 na karku. To jest wstyd. Wstyd to kraść, a nie być sprzątaczką, czy kasjerem. Ja mam dziś swoja firmę, zatrudniam ludzi. zaczynałam od sprzedawania warzyw na rynku [jak miałam 20 lat], żeby zarobić na studia. Czy wstydze się? Nie. Cv sobie tym nie zespsułam. Przeciwnie. Dzisiaj, w rozmowach z pracownikami podkreslam, ze to ciężka praca daje coś w życiu. "Od zera do milionera"- ktoś powiedział. I jest w tym racja. Wstyd to kraść, żyć na garnuszku rodziców z dyplomem "prawnika, czy inżyniera pożal się Boże", albo stać pod latarnią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaaa zieeeeeew a dzisiaj sama masz firmę i zatrudniasz zapewne na 1/64 etatu za grosze :D oooozbawco spod warzywniaka przyyyyyjmniej mnieeeeee bede tyrać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty serio myslisz, ze ktos po prawie albo studiach inzynierskich bedzie mial wybor: nic nie robic albo siedziec na kasie? w jakim swiecie zyjesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś taaaa zieeeeeew a dzisiaj sama masz firmę i zatrudniasz zapewne na 1/64 etatu za grosze oooozbawco spod warzywniaka przyyyyyjmniej mnieeeeee bede tyrać Haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, serio myślę, że praca to nie powód do wstydu. Wstyd to kraść- słusznie ktoś zauważył. Akurat z kluską się zgodzę- inżynier w dzisiejszych czasach, problemu z pracą mieć nie będzie. Inna sprawa, ze taki "świeżopek" po studiach, bez uprawnień, będzie zarabiał grosze:) A jak człowiekowi się noga powinie, to jeśli będzie znał swoja wartosć, żadnej pracy dzieki której ma pieniądze, wstydził sie nie będzie. Kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kluseczko z 13:22, nie wiem dlaczego twój rozwój się zahamował tak szybko. Ale nie napisałam, że każdy humanista ma problem ze znalezieniem pracy. Są takie osoby, którym się wiedzie jako humaniście. Ale większość zasila grono bezrobotnych lub pracuje poniżej kwalifikacji. Wiem, że nie każdy ma ścisły umysł, dlatego dziękuję że ja mam :) życie jest czasem takie niesprawiedliwe, ale żadna praca nie hańbi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ma średnie wykształcenie, ale nigdy bym nie poszła pracować jako sprzątaczka czy kasjerka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wielka pani :P ja sprzątałam przez 2 lata, za porozumieniem stron przeszłam do innego zakładu pracownik umysłowy i już minęło kolejne 10 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co kolejny taki temat autorko? wiadomo, ze kazda teraz bedzie sie wsciekac, ze ona zdolna i oczytana, a sprzata, bo jest ambitna ;). nic nowego w temacie juz powiedziec sie nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hh nie zakladaj ciagle tych samych tematow, sama widzisz, ze jedynie ty sama sobie przyklaskujesz (inni to widza, pamietaj, ze modki tez sie tu udzielają :) ) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my na serio myslimy ze jak ktos szuka pracownika to goovno go powinno obchodzic ile profesji w zyciu wykonywal skoro te profesje nie sa zgodne z praca jaka oferuje pracodawca i to zy osoba x w tym czasie podcierala d**e wlasnej babci czy odwalala te usluge za pieniadze nie jest tematem ktory powinien interesowac pracodawce poza tym widzialem w zyciu kilka nie skopanych cv mialy jedna wade - prezentujacy je pracownicy mieli klopot zarowno z wyobraznia jak i ze zrozumieniem ze swiat nie konczy sie na czubku ich nosa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś >>> tak sobie tłumaczysz, że nie chcieli u ciebie robić za tysionc trzysta :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój mąż akurat jest inżynierem, ale zanim zaczął pracę za dobre pieniądze gdzieś musiał zdobyć doświadczenie, potem zrobił uprawnienia i był taki czas tuż po studiach, że nie mógł znaleźć żadnej pracy w zawodzie, bo chcieli z doświadczeniem, a on miał tylko praktyki, a to było za mało. i wtedy właśnie pracował fizycznie - na budowie. i wpisuje to w cv, nie wstydzi się tego. zresztą dzięki tej pracy dostał pracę w zawodzie - jest architektem i złapał znajomości :) żadna praca nie hańbi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no widzisz. a wg niektórych twój mąż jest zatem "chołotą". Dla tych "lepszych" oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ełgeniusz błoto
Bo ci "lepsi" to jeszcze gorsze ofiary życiowe korzystające jedynie z tego, że są anonimowi w internecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj maz tez jest inzynierem, na studiach robil strony internetowe i dorabial w firmie na pol etatu jako pomocnik projektanta. nigdy nie musial byc robolem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja właśnie nie pójdę na kasę ani sprzątać. Nie po to uczyłam się 5 lat na studiach, żeby mi się znajome po zawodówce w twarz śmiały, że po studiach, a na kasie wylądowała. One miały wszystko gdzieś, tylko imprezy, ledwie zawodówkę ukończyły. I to jest sprawiedliwość? Skończyłam administrację, zawsze chciałam pracować w urzędzie. Ale u mnie w mieście niestety tylko po znajomości, których nie posiadam. Byłam na stażu, a teraz pół roku szukam pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tak trzymaj. znajdziesz cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, zdobędzie doświadczenie na kasie i załapie znajomości haha albo jako sprzątaczka, chyba jak jakiemuś prezesowi "posprząta" w gaciach przy okazji haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej być bezrobotnym niż się poniżać pracując jako sprzątaczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no widzicie, widac mozna byc architektem i podlapac znajomosci i sie wykazac noszac worki z cementem. pewnie nosil najszybciej, to uznali, ze sie nadaje na architekta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×