Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sporo po trzydziestce

Czy dostrzegacie u siebie kryzys wieku średniego

Polecane posty

Gość Sporo po trzydziestce

4 lata temu skończyłam 30 lat i dokładnie od tego wieku zaczęło się ze mną dziać coś bardzo złego i to cały czas trwa aż do dziś. A przejawia się to w powywracaniu przekonań o 180 stopni, tzn. sprawy które w wieku 20 lat były dla mnie ważne dziś są dla mnie ogromnym utrapieniem, a to co niegdyś omijałam szerokim łukiem dziś jawi mi się jako wyjątkowo atrakcyjne, lecz żadnych z tych przekonań już nie mam możliwości uskutecznić, gdyż okoliczności życiowe się zmieniły całkowicie. Do tego moje ciało które jakoś się trzymało do 30-stki jak tylko skończyłam 30 lat to zmiany w moim ciele zaczęły zachodzić niczym po równi pochyłej, nie wiem czy jest sens to wymieniać. Urodzenie dziecka jeszcze bardziej drastycznie pogłębiło problem. Kiedyś bardzo lubiłam patrzeć na siebie wychodzącą spod prysznica, Dzisiaj odwracam się tyłem po wyjściu i ciesze sie że szyba jest zaparowana. Nie chce nawet na siebie patrzeć bo wpadam w taką depresję. Czuję się jak nie ja, jakby mi ktoś zabrał moje dziewczęce ciało a dał jakieś inne, obce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja odwrotnie.W wieku 20lat nie mogłam na siebie patrzeć,tylam od samego zapachu jedzenia.Teraz mam w końcu figurę,nic mi nie oklaplo.Metabolizm przyspieszył???Jem słodycze,a nie mogę utyc. Co do innych rzeczy,jak miałam 20 lat nie myslalam o zakładaniu rodziny.A teraz po 30 stce zmieniło się to całkiem.Oby nie było za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze,ze to nie jest zaden kryzys.to po prostu dojrzałość.Bardziej mi się teraz podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sporo po trzydziestce
Wierzę że tak może być że ktoś w wieku 30 lat wygląda lepiej niż 20, bo przecież taka np. Angelina Jolie największy rozkwit swojej urody miała chyba właśnie około 30-stki jak patrzę na jej stare zdjęcia gdzie była jako 20-latka to wyglądała raczej dziwnie. Albo taka Steczkowska jak oglądałam archiwalne nagranie szansy na sukces to wyglądała niezbyt a teraz to o wiele lepiej a ma już chyba ze 40. No i faktycznie może tak być. Nie przeczę. Moje lata rozkwitu przypadały na 18-22. Może i nie miałam wtedy wyrobionego stylu ale za to jak wychodziłam np. na basen to był szał. Wszystko było idealnie, a teraz szkoda gadać. Co z tego że nadal wysoka i szczupła. Wyglądam po prostu staro. Tzn. w porównaniu do tamtych lat wyglądam staro, ogólnie nie wychylam się w stosunku do rówieśników ale nie ubiorę już minispódniczki jak kiedyś i nie wyjdę tak ubrana na ulicę. I to jest ten ból. Pewne ubrania rządzą się swoimi prawami, prawami wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja od ukonczenia 30stki czuje sie wspaniale.I super mini nigdy nie nosilam,ale krotkie spodnice,sukienki-jak najbardziej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jako facet powiem, że wszystko jest dla ludzi. Kwestia akceptacji samego siebie....i powiem, że dla mnie kobiety po 30 są najbardziej podniecające i seksowne. Nie tylko dlatego jak wyglądają - ale głównie dzięki temu co mają w głowie. Liczy się doświadczenie i ochota....a ta mocno rośnie na wszystko - właśnie po 30 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 30. Czy dostrzegam u siebie kryzys ? Chyba tak, mało co mnie cieszy. Nie potrafię się już tak jak kiedyś cieszyć z niczego. Mało co sprawia mi frajdę, większość rzeczy mnie po prostu nudzi, wydaje się bez sensu. Myślę, że dojrzałam po prostu. Uważam że najważniejsze w życiu jest zdrowie, a nie jakieś uczucia, związki. Toteż nie przejmuję się już tym gdy nie wychodzi mi z jakimś facetem, olewam to. Często zastanawiam się nad złem i niesprawiedliwością na świecie. Myślę o tym ile na świecie cierpienia było, jest i będzie. Smuci mnie to wszystko i wydaje się takie dziwne. Jak śpiewał Niemen: dziwny jest ten świat. Zmieniły mi się poglądy na wiele spraw. Kiedyś byłam przeciwna aborcji, teraz jestem za. Kiedyś chciałam mieć męża, teraz mi to obojętne. Często zastanawiam się nad sensem życia, o co chodzi w tym wszystkim. A jednocześnie większość rzeczy jakie ludzie robią wydaje mi się takich płytkich i bezsensownych. Nie chcę zakładać rodziny, rodzić dzieci, bo wydaje mi się to kompletnie bez sensu. Chyba to jest właśnie ten mój kryzys: poczucie bezsensowności istnienia. A wyglądem się nie przejmuję, każdy się kiedyś zestarzeje więc po co o tym myśleć. Grunt to być zdrowym, zdrowie najważniejsze. Kiedyś się bardzo przejmowałam wyglądem, nie wyszłam z domu bez makijażu, a teraz mi to zwisa, normalnie chodzę na ulicy bez makijażu, nawet bez podkładu czy pudru. Więc pod tym względem bardzo się zmieniłam. Olewam to i wychodzę bez tapety w byle jakich ubraniach, buty na płaskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×