Zioła Ojca Sroki negatywne skutki ich picia

Post założyłam dla dziewczyn, które nie chcą przeczesywać tysiąca stron różnych forum wyszukując info o negatywnych skutkach picia ziół. Bo nie oszukujmy się- nie ma złotego środka, który zagwarantuje nam ciąże. Zanim zaczniemy się czymś suplementować, pić cokolwiek albo robić jeszcze inne rzeczy- warto się zastanowić czy aby na pewno jest nam to potrzebne. Ja jestem dwa cykle po ziołach ojca sroki. Niestety, ale już w pierwszym cyklu zanikł u mnie śluz płodny, którego jakoś nigdy mi nie brakowało. Moim problemem było bardziej to, że był on dość wodnisty i brakowało efektu rozciągliwości. Skutkiem picia ziół okazał się jego brak. Jeżeli jakiś śluz się pokazał to był on biały, gęsty i może trochę rozciągliwy. Raz zapomniałam wypić zioła i na drugi dzień miałam jednorazowy "wystrzał" płodnego śluzu. Moim błędem było to, że zaczęłam wieczorem pić je znowu. Po drugie cykl mi się wydłużył. Po trzecie zawsze dzień lub dwa dni po pozytywnym teście owulacyjnym (który wychodził po kilku dniach płodnego śluzu) miałam skok temperatury, który trwał dokładnie 13-14 dni. Teraz wzrost temperatury następował 4-5 dni po pozytywnym teście owulacyjnym i trwał tylko 10-11 dni- więc coś się musiało poprzestawiać. Tydzień przed okresem miałam straszne napięcie przedmiesiączkowe. Chodziłam zła, rozdrażniona, przygnębiona i miałam lęki przed wychodzeniem z domu. Napięcie przedmiesiączkowe mam zawsze, ale nigdy aż tak silne. Dziewczyny, nie chodzi o to aby odradzać picie ziół. Radzę jedynie zastanowić się czy aby na pewno musicie je pić. Na moim przykładzie widać, że łatwo można się przestymulować. Warto zbadać najpierw jajniki u ginekologa, zrobić badanie prolaktyny i progesteronu. Później szukać jakiegoś rozwiązania. U mnie wszystko jest wporządku więc wierzę, że wszystko jest kwestią czasu. Być może moje doświadczenia pomogą którejś dziewczynie. Być może ktoś się dołączy do dyskusji.