jak nazwać gościa któremu całe życie wszystko jedno a po studiach budzi się bez

pracy, dziewczyny/żony, prawa jazdy, samochodu, własnego mieszkania, jakichkolwiek przyjaciół i znajomych

niemrawy nieudacznik

a z czego sie budzi?

na pewno nie nazwalabym go złodziejem, ani synalkiem bogatych rodziców :) Bo raczej przed studiami trudno się czegokolwiek dorobić, chyba że zamiast studiow po podstawowce idzie do przyuczenia i beton na budowie miesza zamiast inwestować w siebie

dalej nie wiem z czego sie budzi

Z jednej strony jest wykształcony a z drugiej nic nie osiągnął praktycznego więc ciężko mu będzie żyć bez rodziców tym bardziej ze nie ma już żadnych przyjaciół i znajomych

Dlatego warto "gadać aby gadać" (taktyka 90% ludzi jakich znam/znałem) bo inaczej skazujemy się na samotność!!!

tak jest! a jak w tym gadaniu ciagle narzekasz to ci ludzie WSPOLCZUJA i lapia sie na litosc

O z tym gadaniem to prawda bardzo wielu ludzi tak robi aby mieć jeszcze znajomych przy sobie

nazywa sie baran tylko taki nieswiadomy swych czynów a teraz strach przed przyszłością

można go też nazwać przyszły zakonnik lub pacjent szpitala psychiatrycznego (tam karmią za darmo i jest wikt) :D

tu mamy już jednego takiego jak ty sam pisałem tego posta http://f.kafeteria.pl/temat/czy-mozna-od-tak-wstapic-do-zakonu-czy-trzeba-skierownie-p_6065080

można też go nazwać Gracjan Roztocki

A może chłopak poprostu był molestowany w dzieciństwie?

Przynajmniej ten gość ma skończone studia nie tak jak te barany co takich ludzi krytykują!

dzisiaj studia nic nie znaczą !!!

A co znaczy? znajomości, wygadanie, spontaniczność, cwaniactwo przecież to są wartości ludzi fałszywych którzy po skończeniu życia zostaną za to ukarani!!!

dla niedouków faktycznie nic nie znaczą. Albo licencjaty z uczelni krzak :D Ważna jest kasa zarobiona na budowie, albo na zmywaku w Anglii, jakiś szrot przerobiony na czarnego BMW, albo Audi. To przeciez sie u was liczy. A to, co kto ma w rozumie jest zupełnie nieważne :D I to, że z czasem to zaprocentuje

studia się nie liczą bo po nich nie ma roboty

no chyba, że na budowie albo na zmywaku w anglii

a ja nie znam NIKOGO z mojego roku, kto siedziałby w domu bez pracy po obronie magisterium

leń