ZAPLATA ZA ZALEGLY MANDAT SPRZED 8 LAT

przecież napisałam Ci żebyś nie płaciła, musisz sie jednak zabezpieczyć gdyby wnieśli o nakazał zapłaty. Wszelka korespondencja tylko za potwierdzeniem odbioru. Jak masz koleżankę prawnika to po co na forum piszesz?

rozmowa te. byla nagrywana.

przepraszam dwa razy Ci odpisałam, ale postów nie wyświetlało. Do Pani od kredytu. Należność główną spłaciłaś. Sąd wydajac wyrok musiał brać pod uwagę wymagalność odsetek. Z tego co piszesz to się nie przedawniły, z tym że nie widzę dokumentów więc nie dam Ci 100% gwarancji że tak jest.

taka rozmowa moze być podstawą do twierdzenia, że zrzekłas sie zarzutu przedawnienia. Z tym że wystarczy gdy stwierdzisz, że nie miałaś takiego zamiaru, a powiedziałas że zapłacisz bo twierdzili, że dług jest wygalany. Uznanie długu, chociażby dorozumiane, a zrzeczenie się zarzutu przedawnienia to dwie odrębne kwestie. Pewnie szerzej wyjaśni Ci to koleżanka, to nie bardzo jest do tego odpowiednie miejsce.

kolezanka prawnik ale cos mi nie pasowalo bo jak tu nie placic jak wyrok sad byl/jest dlatego szukam informacji w sieci i trafilam tutaj -kolezanka- prawnik- czlowiek jest omylny a nie chce sie wpakowac w wieksze dlugi. i jak widac przeczucie mnie nie mylilo bo okazuje sie ze kolezanka sie myli w wyroku sadu nie bylo podzialu na kwote kredytu i odsetki poprostu bylo info o zadluzeniu (kwota zadluzenia) plus koszta operacyjne jakies tam i tyle dziekuje za informacje ( domyslam sie ze ciezko radzic jak sie nie widzi dokumentow ) niemniej dziekuj***ardzo :)

nie ma za co, powodzenia.

kk