Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy można farmakologicznie wywołać ciążę bliźniaczą?

Polecane posty

Gość gość

Bardzo chciałabym mieć bliźnięta. Są jakieś leki wywołujące zwiększone jajeczkowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez blizniaki sa zazwyczaj z tego ze sie jedno jajo dzieli, ale sama i tak nic nie zdziałasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są. Ale nie stosuje się ich ponieważ to nie etyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiesz o czym marzysz ;), to orka :D może i się da po ostrej stymulacji żeby owulacja była z obu jajników, ale to ostre kombinowanie i nie ma pewności ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są metody na ciążę mnogą, ale nie masz żadnej pewności, że to będą bliźnięta. Równie dobrze mogą być trojaczki albo więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:24- piszesz o jednojajowych. Jest jeszcze ciąża dwujajowa, wtedy zostają zapłodnione dwie komórki jajowe i to zazwyczaj jest dziedziczne, dzieje się tak też po stosowaniu środków hormonalnych, chociaż nie jest to regułą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, staram się o dziecko, w niedługim czasie będę musiała usunąć jajniki, jestem genetycznie obciążana i niestety prędzej czy później mogę zachorować na nowotwór. Wolałabym za jednym zamachem mieć co najmniej dwójkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś genetycznie obciążona i chcesz się rozmnażać? Straszny egoizm :( Współczuję dziecku, bo widać, że już myślisz tylko o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
clostilbegyt- ja po nim miałam 4 jajeczka, ale zaciążyło tylko jedno :) i chwała Bogu :D ledwo co daję radę przy jednej, jakbym miała przedszkole, taka żywa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To, że ja jestem nie znaczy, że będzie też moje dziecko. Moje siostry się badały i tylko u mnie jest tak wysokie ryzyko nowotworu. Kazdy ginekolog przepisze mi ten lek??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:33 Ludomila to ty nawiedzona kwoko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wątpię by lekarz przepisał lek w takim celu. Jak pisał ktoś wyżej, to nie etyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie każdy ci przepisze, ale taki bez skrupułów zapewne tak...no ale jak pisał ktoś wyżej jak to będę czworaczki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale skoro u ciebie jest wysokie ryzyko to jest duża szansa, że u dziecka też będzie. To rosyjska ruletka. Rodzicami powinni zostawać dojrzali, odpowiedzialni ludzie a nie takie egoistki myślące tylko o sobie. Nigdy bym się na twoim miejscu na dziecko nie zdecydowała. Dziecko to nie rzecz, którą trzeba mieć, bo ci siępodoba, to żywy człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wątpię żeby były, a nawet jeśli to będę bardzo szczęśliwa. Zawsze marzyłam o dużej rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja to się bada że jest u ciebie wysokie ryzyko nowotworu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo szczęśliwe umierające na nowotwór?? Powiem ci, że moja przyjaciółka miała podobną sytuację, niestety wadliw geny się odziedziczyły i u dziecka nastąpił rozwój choroby. Pochowała córkę w wieku 24 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama zmarła na raka i jakoś z trzech jej córek, tylko ja jestem obciążona , więc moje dzieci wcale nie muszą. Równie dobrze nowotwór może wystąpić u osób, które mają zdrowe rodziny. Daruj sobie gadki o dojrzałości i odpowiedzialności. Mam prawie 30 lat i mam umrzeć nie spełniwszy swoich marzeń o potomstwie? Stać mnie na utrzymanie gromadki dzieci, mąż tego pragnie. Mam odejść od niego i być sama do końca życia? Proszę Cię nie dobijaj mnie, jest mi wystarczająco ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:48 tak, przeprowadza się badania genetyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a możesz powiedzieć co odkładnie się bada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Traktujesz dzieci jak sposób na realizację swoich marzeń? To jest zwyczajny egoizm. Jak chcesz wychować dzieci, jak już teraz nie kierujesz się miłością, a własnym interesem? Dzieci traktujesz przedmiotowo "bo ty chcesz, bo pragniesz się zrealizować". Takie podejście to dla mnie dramat, zastanów się kobieto nad sobą, bo na matkę to ty się nie nadajesz. Biedne te twoje dzieci, bo przecież kiedyś zrozumieją, że były tylko sposobem na zaspokojenie twoich ambicji. Obyś nie musiała ich grzebać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taa, zleciały się wielkie panie mądralińskie. Owszem, posiadanie dzieci to moje marzenie, ale czy ambicja ? Nie sądzę. Znalazła się domorosła pani psycholog. Nie życzę nikomu, by był na moim miejscu, ale Tobie , by się przydało, ciekawe , czy dalej byś tak filozofowała. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie! mamy XXI w. to że autorka ma obciążenia genetycznie nie znaczy że umrze za 2 lata ;), czy 22 lata ;) i że z tym się nie da żyć normalnie, przecież wie o ryzyku, na pewno się bada regularnie i może żyć i żyć :). a jak napisała dzieci mogą nawet nie być obciążone wcale :). żyjcie i dajcie żyć innym. amen :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dwoje dzieci i jakbym wiedziała że z pełną premedytacją, wiedząc że mogą odziedziczyć predyspozycje do nowotworu, je poczęłam tylko dlatego że "chciałam dziecka", to chyba nigdy bym nie mogła na siebie w lustrze spojrzeć. Czy wiesz, że twoja córka może nie mieć podejścia takiego jak ty, może nie chcieć ryzykować czyimś życiem, może nie zdążyć urodzić dziecka i będzie do końca życia nieszczęśliwa. Pomyśl trochę jaki los możesz zgotować własnemu potomstwu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napiszę Ci tylko tyle, że guzik wiesz. Moja siostra tak zawsze mówiła, że jak się dowie, że nosi w sobie chore dziecko, zdecyduje się usunąć ciążę. Jak przyszło co do czego nie mogła podjąć tej decyzji. Jej synek urodził się i żył tylko dwa dni, ale ona zawsze mówi, że nie żałuje. Ty sobie możesz tak pisać, co byś mogła, a czego nie mogła zrobić, a jak byś zrobiła, gdybyś się w mojej sytuacji znalazła nie wie nikt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co z tego że XXI? Jakoś skutecznych leków na raka nadal nie ma. A o tym, że autorka robi źle, sama wie najlepiej, o czym świadczy jej wzburzenie. Współczuję wadliwych genów, ale skoro o tym wiesz, to powinnaś myśleć o dziecku też. Na tym kochana polega bycie matką. Urodzisz, zrozumiesz. Ale wtedy będzie już za późno. Po prostu nie każdemu jest pisane mieć rodzinę i trzeba się z tym pogodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co innego dowiedzieć się o chorobie dziecka w ciąży, a co innego z pełną premedytacją decydować się na dziecko w takiej sytuacji. I nie, nie ja guzik wiem, a ty nic nie rozumiesz. Urodzisz obciążone dziecko to się obudzisz. Szkoda, że ktoś będzie być może cierpiał przez twój egoizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mogę, no nie mogę, głupota użytkowniczek kafe mnie poraża! Czy autorka pyta o to, czy jest egoistką czy nie? Musicie tutaj szczekać? I co to znaczy egoistka, bo nie kumam? Nowotwór jest zaleczalny. To raz. Dwa- autorka nie jest chora i być może nie będzie. Trzy- zdając sobie sprawę z ryzyka zachorowania zapewne często się bada, więc szanse na wyleczenie ma większe niż Wy- idealne do porzygu. Cztery- idąc Waszym durnym tokiem myślenia, ja również pewnie jestem egoistką, bo w mojej rodzinie był przypadek nowotworu- po co zatem robiłam sobie dzieci? Pięć- nie życzę Wam, aby coś takiego Was w życiu spotkało- pewnie inaczej byście szczekały. Aaaaa, wiedząc, że ryzyko śmierci istnieje także na drodze, najlepiej nie wychodźcie z domu- a nóż Wasze dzieci zostaną sierotami. Nie wypuszczajcie ich także z domu, aby nie zginęły w młodym wieku:) Durne jesteście, nawiedzone i zdrowo pieprznięte!!! A jeśli ktoś pisze o dzieciach w kategoriach "ambicja" to już nie mam do niego więcej pytań:) Wasza głupota poraża! Autorko- zdrówka życzę i dziecka lub 2-ki:) Mama bliźniaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz dlaczego tak piszesz? Bo sama masz juz dzieci ! Jestes po prostu podłą i okrutną osobą. Myślisz , ze mam ochotę prowadzić takie puste i beznadziejne życie ? Na dodatek, wiedząc , że w każdej chwili mogę zachorować jesli nie usunę jajników? Zycie mi się posypało, dziecko byłoby cząstką normalnosci w nim. No, ale bardzo dziekuje za zimny prysznic. Masz racje to głupie i nieodpowiedzialne, ze pragnę miec dziecko. Najlepiej by bylo , gdybym już zdechła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Durne kafe kretynki- nie uwierzę, że żadna z Was nie miała w rodzinie przypadku nowotworu! Zatem ten kto miał jest obciążony (OBCIĄŻONY KRETYNKI, NIE CHORY)- czy to powód, by nie zachodzić w ciążę????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×