DZisiejszej Nocy myslalam ,ze umre,ze to juz koniec...

Dzisiejszej ocy,badz jak kto woli wczorajszej...Polozylam sie do lozka poczulam straszy bol jakby ukucie w klatce strasznie bolalo jakby ktos ci noz wbijal i moje cialo wrecz wpadlo w panike, nie wiedzialo jak zareagowac i nagle zrobilo i sie wrecz niedobrze ,przy ty klocie w kaltce i nagle goraca i zimno ,slabo mi sie oddychalo oddychalam glosno bardzo ,naprawde myslalm ,ze to juz koniec,nawet pomysllam sobe o mojej rodzinie ,ze zegnam ja,nikomu o tym nie mowie ,nie chce martwic,..

atak paniki?

no i hooy nas to ...

ale niemili jestescie..

miałam podobnie, ale po narkotykach...

Jeśli naprawdę cię to niepokoi podaj datę urodzenia a wiele można wyjaśnić aby móc w przyszłości uniknąć podobnych sensacji Borys.

ja nigdy nie bralam narkotykow,papaierosow nie pale ...Jak probowalam sie podniesc bol narastal ,ne moglam sie podniesc dlzszy czas z lozka ze wzgledu na narastajacy bol-coraj wieksze klocie w klatce, dodam ze mam 31 lat.

Idz do lekarza

Dokladnie tak samo mam wlasnie nie bylam w stanie podniesc sie ,bo bol byl straszny ,musialam glosno oddychac,..

ale zeby az tak ?

problem masz jak należy a może jeszcze lepiej ale zadbać o siebie niestety nie potrafisz i los wystawi ci rachunek w swoim czasie

ale jaki to problem ? i czy to niebezpieczne ?

no wlasnie czy nerwica jest niebezpieczna ?

miałam podobnie, ale po narkotykach x Po jakich?

Jadłaś tej nocy jakieś narkołyki?

Miałem podobnie na zwale po amfetaminie

k0chana, przerabialam to kilka razy...w 2010 roku, mialam wtedy 2letnie dziecko, wpadalam w takie cos, karetka 1 raz,na pogot.bylam ze 3 razy, im bardziej sie denerwowala, tym bylo gorzej, okazalo sie (po wielu badaniach) ze to nerwica lękowa, meczylam sie strasznie, brakowalo mi tchu, balam sie ,ze umre przy dziecku a nikogo nie bedzie i co wtedy z dzieckiem to byla spirala, nakrecalam sie , ale po 1 musisz to stwierdzic,zeby wykluczyc choroby, bo i one sie zdarzaja u mlodych ludzi ja wreszcie trafilam na lekarza, ktory zapisalm mi wspaniale leki( antydepresyjne ale bardzo soft, ze tak powiem nie otumajaniajace,nie uzalezniajace) balam sie je brac, ale po wielu rozmowach z lekarzem wzielam, boze nie wiedzialam ,ze glupia kapsulka moze tyle zdzialac, zniknely napady, ale odstawilam tabsy po 8 mcach, i nie bylo juz takich nawrotow, owszem napada mnie cos czasem, ale wiem,ze to nie umieram, radze sobie juz wspaniale:) i powiem ci, ze przy takich nerwicach jest ewiele objawow, ja np mam nasilone bole kregoslupa, nieraz dni takie do d**y, ale wiem,ze to moja psychika, da sie zyc ale szukaj pomocy

ale czy od takiej nerwicy mozna umrzec ?? a i takie napady mam raz na jakis czas.

Nie niemozna umrzeć. Klucia w klatce to nerwy..weź magnez z witamina b.

rozumiem,dzieki za odpowiedz,porady.

Może byc nerobol lub od kręgosłupa.