Obwinianie kochanki

Nie rozumiem zon, ktore obwiniaja kochanek meza a nie jego samego. Przeciez to on jest zdrajca I on przysiegal wiernosc. Dlaczego kobiety sa takie glupie I poblazaja mezom? Przeciez to on jest sprawa zdrady, kochanka najczesciej jest wolna I nawet czesto nie wie, ze zdrajca ma zone, bo jej tego nie mowi, bo chce zaroochac. Sprawa wychodzi z czasem I wszystkie pomyje wylewa sie na kochanke, a przeciez powinno na zdradzajacego meza!

pytal sie ciebie ktos kiedys czy moze se isc pobzykac na boku?

ja bardziej obwiniam męża, to oczywiste, ale z 2 strony, gdyby one nie dawały d**y to by nie mieli z kim zdradzać. Jest takie przysłowie, które jest świętą prawdą: jak suka nie da, pies nie weźmie

ale przunudzasz juz tymi tematami, masz jakąs obsesje zyciowa czy cos ? bzyknął cie zonaty a ty tym zyjesz non stop , myslisz o tym i cały sens zycia w tym że ruch/ał cię żonaty nie masz co innego do roboty w zyciu , takie to twoje życie jest marne

a wiesz co to" solidarnosc" miedzy kobietami?

Glupie gadanie z tym ze jak suka nie da to pies nie wezmie. A kto przysiegal wiernosc? Kochanka czy maz? Jak maz kocha to nie zdradza, proste. Nie wybielajcie juz tych zdrajcow, bo to nie dzieci, a dorosli dojrzali ludzie odpowiedzialni za swe czyny. Baby sa jednak b glupie

Pisałam juz o tym w innym temacie. To kochanki próbują się wybielić, zrzucając całą winę na mężów. A same też są winne. Chyba, ze właśnie oszuka taki facet, ale ile może oszukiwać? Jeżeli jednorazowa przygoda, to owszem, ale dłuższa relacja już nie. Ja nigdy nie poszłam i nie pójdę z żonatym do łóżka, chociaż święta nie jestem. Ale coś takiego to dla mnie zwykłe k***wstwo i nie mogłabym później do lustra spojrzeć.

nie wybielam kochanek, tak jak napisałam, bardziej obwiniam męża, to logiczne, ale to nie jest tak, że kochanki są w ogóle bez winy (piszę tylko o tych, które wiedziały, że facet jest żonaty, bo jak huj okłamuje dziewczynę, że jest sam, to już zupełnie inna sprawa). Ja sama byłam zdradzana przez kilka lat, teraz jesteśmy w separacji, i jest prostą sprawą, że obwiniam męża, a nie te panny, ale one też nie pozostają zupełnie bez winy. Ja jako kobieta, mężatka (ale już niedługo), nie wyobrażam sobie robić takiego świństwa innej kobiecie i iść z jej mężem do łóżka

ale jeśli obie strony deklarują "wolność" to co? nie mają prawa się spotykać choćby na seks? nikt nie ma rentgenu w oczach aby prześwietlić drugą osobę i sprawdzić czy ktos jest rzeczywiście wolny czy jednak w związku.

Ale nie chodzi o te, które nie wiedzą. Jest wiele takich, które wiedziały, że facet ma żonę a uległy, albo co gorsza same go podrywały...

te co wiedza ze sie ****aja z zonatym co totalnymi koorfami. ja bym takiego kijem nie tknela. a wiadomo nie od dzis ze facet mysli ch... chyba ze jakas sierota, to niczym nie mysli. a wy lykaci jak pelikany, ze zona mu nie daje, ze krzyczy i wogole jest wstretna. rozkladacie nogi a pozniej sie tu zalicie.

Bo facet mysli chooyem....hahahha Juz rozgrzeszaly zdrajcow. No nie ma o czym gadac. W PL coby sie nie stalo, to facet jest wybielanie a baba najgorsza. Nic dziwnego, ze was zdradzaja skoro I tak wiedza ze wine sie zwali na kobiete, czy to zone czy kochanke......on dobrze wie, ze oz zostanie wybielony. Banda idiotek! Nic dodac, nic ujac. Taki katolicki k***idolek, gdzie facet zawsze gora....hahahah Dobrze ze juz w tym katolandzie nie mieszkam.