jestem zawodową kucharką a w domu robię zupki z paczki.

dziś sama się z siebie uśmiałam. skończyłam technikum gastronomiczne, 15 lat pracuję w zawodzie, mam tytuł mistrza. a jak mam wolne to na obiad w domu serwuję frytki albo zupki z paczki. kiedyś gotowanie to była moja pasja, a teraz stało isę to przykrym obowiązkiem od którego uciekam.

z jakiej paczki? :P, :P, :P

moja ciotka jest sędzią i na proszone obiady robi zupy z proszku i wkrawa ziemniaki. Mam nadzieję że lepiej sie zna na sędziowaniu niż na gotowaniu.

przecie nie z paczki znajomych :p winiary kartoflanka leci dziś.

to może niech ciotka sobie zacznie zamawiać catering? stać ją przecież :p

catering jest dla tych co nie jedli deseru przed obiadem

nie martw się,normalne,że jak już się tyle nagotowałaś, to może już ci sie znudzić, osobiście uwielbiam siedzieć w kuchni, wymyślać i gotować, ale jak myślę o zbliżającej się wigilii to coraz bardziej mam ochotę skontaktować się tutaj http://www.slimak.com.pl/spotkania-imprezy/ i zamówić catering na wigilię :D

Najwidoczniej jesteś jak ten szewc który bez butów chodzi :P

nie dziwię ci się, ja nienawidzę gotować i dziwię się kobietom, które lubią stać przy garach. Ja gotuję tylko dlatego, że trzeba coś jeść, od czasu do czasu kupuję jakiś gotowy obiad w barze ale nie za często, bo trochę się brzydzę jeść coś, jeśli nie widziałam jak to jest przygotowywane.