Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mama wraca do czynnej pracy.

Polecane posty

Gość gość

Mam 1,6 rocznego synka. Byłam z nim w domu 7 miesięcy. Do dziś pracowałam w biurze. Jestem dziennikarką sportową moja dokładna profesja to bundesliga piłka noża. W środę zaczynam pracę na pełen etat, czyli często będę wyjeżdżać. Dziewczyny jak sobie radzicie kiedy musicie wyjechać na dzień, dwa, trzy czasami nawet cztery dni ? Już mnie serce boli kiedy wiem, że po przerwie reprezentacyjnej będę musiała wrócić do pracy, wyjechać na kilka dni i zostawić mojego synka na kilka dni u babci. Ponieważ pracuje w klubie, w którym gra mój mąż co wiąże się także z jego wyjazdami. Już przeżywam, że będę musiała go zostawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no spoko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze przez dwa tygodnie będę na miejscu ba nawet mam wolne. W środę jedynie muszę się stawić, żeby podpisać papiery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na.początku będzie ciężko a później z górki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na poczatku jest ciezko. Ja mam troche inna prace,ale wpadaja mi dyzury i czasami jest tak ze wychodze rano z domu a dziecko widze dopiero po 2 dniach. Jak jade na szkolenie to i 3,4 dni mnie nie ma. Synek ma 20 miesiecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co wam te dzieci jak nie macie czasu ich wychowywac ? tylko praca się dla was liczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Liczy się dla mnie rodzina, ale dla mnie ważne jest też samozadowolenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co wam dzieci jak myślicie kiedy je najszybciej oddać do zlobka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
malo tego domagaja sie slobkow calodobowych! suki dluzej siedza z pasiakami niz wy najpierw cuduja fasolkuja serduszkuja..apotem wywalaja i uciekaja po co wam to wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem trzeba dać dziecko do żłobka bo nie ma innego wyjścia, tak trudno to pojąć? Powietrzem dziecka nie wyżywisz, a nie każda kobieta ma męża/partnera który jest odpowiedzialny, czasem plany krzyżuje choroba itp. Ja też musiałam wrócić do pracy na cały etat kiedy córka miała 16 miesięcy, co prawda nie była w żłobku tylko w domu z nianią i babcią, ale było mi trudno na początku. Ale teraz po ponad roku widzę, że się opłacało, wyszliśmy z mężem z trudnej sytuacji finansowej, dziecku nie działa się krzywda. Najważniejsze to znaleźć dobrą opiekę dla malucha, wtedy jest dużo łatwiej. Powodzenia, Autorko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta a potem bedą biadolić jak to chorują im dzieci jakie jedzenie drogie w złobkach ,masz dziecko to zajmij sie nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale autorka nawet o żłobku nie wspomniała, chce synka zostawić z babcią, umiesz czytać, sfrustrowany gościu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mały będzie z babcią. Do żłobka chodzi na 2 godziny, ponieważ w rodzinie nie ma małych dzieci. Dzięki Bogu w Niemczech jest inna mentalność. My co prawda nie mamy problemów finansowych, ale jeśli będę siedzieć z dzieckiem w domu do 18 roku życia to co ja później zrobię ? Nie po to mam studia, żeby siedzieć w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorki ale prosze Cie. Nawet nie sluchaj teho wyzywania. Ja mieszkam w Norwegii i tutaj mamy wracają do pracy po 8 miesiacach macierzynskiego najczesciej. :) nikomu sie krzywda nie dzieje a przedszkole jest od 8 miesiaca zycia. A Norwegia jest wyczylona sprawy dzieci az za bardzo ale nie maja z tym problemu. Ja rodze za miesiac. W polowie sierpnia wracam do pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"My co prawda nie mamy problemów finansowych, ale jeśli będę siedzieć z dzieckiem w domu do 18 roku życia to co ja później zrobię ? Nie po to mam studia, żeby siedzieć w domu" xx wszystko fajnie - tylko po co przesadzac w ktorakolwiek strone, hm? ani oddawanie dziecka 4 tyg po porodzie nie jest fajne ani matki gdzie dzieci maja powyzej 5 lat (i jakos tam dzien zorganizowany - skzola lub przedszkolem w zaleznosci od kraju) siedzace w domu te ok 8h - tez nie jest fajne. Moim zdaniem fajnie jest sobie prace lub zycie tak zorganizowac zeby przez pierwsze 2 lata buc z dzieckiem wiekszosc czasu w domu (praca z domu, na pol etatu czy jak kto tam lubi). Jak sie ma dziecko swiat sie zmienia do gory nogami z zyciem zawodowym wlacznie, nie rozumiem ludzi ktorzy ludza sie ze tak nie bedzie;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja zaczelam pracowac z domu na pol etatu jak maly mial pol roku. Jak mial 11 miesiecy to poszedl na kilka godzin do zlobka i żadna krzywda mu sie tam nie dzieje. Jak bedzie mial 17 miesiecy to wroce na caly etat do firmy ale on juz zna panie i otoczenie wiec nie bedzie to dla niego szok. A co do pytania o wyjazdy to mysle ze trzeba dziecko zaczac przyzwyczajac do takiej syt ze Was nie ma. Tzn najpierw niech pobedzie caly dzien z babcia, potem na jedna noc itd. Zeby nie bylo zszokowane i rozżalone że mamy nie ma. A nie możecie wziać niani i małego ze soba na dłuższe wyjazdy? Albo babcia niech jedzie z Wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To są wyjazdy z klubu, więc nie można. Mały może przylecieć w dniu meczu z dziadkami. To ma zapewniona rodzina piłkarza. Teście raczej korzystają z przywileju, że mogą być na meczu syna. Ale małego nie będę mogła wziąć do pokoju, mąż także. Zespół szkoleniowy, sztab medyczny, piłkarze zazwyczaj są na miejscu dzień wcześniej, więc i tak jedną noc mały musiałby zostać u babci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, matka niepracujaca to len i pasozyt a ta pracujaca to wyrodna suka:D najlepiej jak sie ma dobra prace i zechce dziecka to od razu ja rzucic a potem wziac pol etatu w biedronce na kasie. Bo dziecko zmienia wszystko. Owszem zmienia ale czasami trzeba sobie radzic, moja praca to tez moja pasja,dziecko chialam i kocham nad zycie i musze to wszystko pogodzic. Dziecku krzywda sie nie dzieje,jest z nim babcia albo tata i babcia jak mnie nie ma. Nie moge pozwolic sobie na urlopy wychowawcze w pelnym wymiarze,bo nie moge miec zbyt dlugiej przerwy w zawodzie gdyz strace prawo wykonywania zawodu. Moja rodzina jest szczesliwa a to ze kogos z was boli,ze mam prace ktora bardzo lubie i do ktorej chetnie ide i po pracy chetnie wracam bo mam wspaniala rodzine to juz nie moja broszka.na pewno nie mam zamiaru zmieniac swojego zycia tylko dlatego, ze macje tak zawezone horyzonty ze nie widzicie nic wiecej poza swoim kurnikiem i byciem kura domowa ew.dorabiajaca na 1/2 etatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×