Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie mam już siły. Sąsiedzi.

Polecane posty

Gość gość
Wiertarka o poranku, udarowa :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomysł z dilerem genialny.kocham kafeterię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty masz problem.ze studentami a ja z murzynami Szok co.za.rodzina porabana maja 3 dzieci corka prawie dorosla a tak porabana tanczy skace ze moje lampy drgaja muzyka byla najlepsza Moj maz zainstalowal przy suficie glosniki mocne i codziennie rano i wieczor jak.spia wlanczam koniec policja nic mi nie powiedziala Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nade mną też jakieś niunie (chyba prostytutki) popylają w szpilkach całymi wieczorami i po nocy. Ciągle są u nich jakieś babskie spędy. Same te spotkania nie byłyby tak upierdliwe gdyby nie rumor z jakim te kretynki przewalają się przez klatkę schodową jak już sabat sie skończy :O No po prostu masakra - złażą z drugiego piętra i bóg mi świadkiem, że umarlaków by pobudziły tak przez całą droge drą mordy - śmieją się w głos i napierdzielają obcasami :O Nosz k***icy idzie dostać !!!!! Taki to problem zamknąć pysk na te pół minuty jakie zajmuje przejście przez klatkę do drzwi wyjściowych. Była już im zwracana uwaga, ale gdzie tam mają to w d***e, france poyebane :O Dodam, że w klatce jest bardzo cicha winda, ale po co z niej korzystać. Nosz kuźwa co to za kraj posrańców, którzy nie są w stanie zatrybić, że nocne życie towarzyskie prowadzi się w lokalach na mieście, a nie w bloku :O :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja koleżanka miała kiedyś problem z sąsiadem, który co 10 min jarał fajki na balkonie, zlokalizowanym tuż obok jej balkonu, więc cały smród wwiewało jej do chaty. Nie działały prośby ani groźby, więc kumpela od godziny 6:01 wystawiała radio na balkon i na cały zycher dawaj Radio Maryja i wychodziła do pracy. Podobno po tygodniu negocjacji doszło do porozumienia stron :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a to twoje mieszkanie czy wynajmujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha dobre z tym radiem maryja. Moznaby tez puszczac jakas muzyke powazna albo coz bardzo denerwujacego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na to są przepisy prawne i nie istotne czy mieszkanie jest własnościowe, prywatne czy ktos je wynajmuje. Narób syfu z policją, nagraj jaki hałas słychać u ciebie w domu, kilka pisemek do administracji koniecznie z poleconym lub z pieczątka odbioru uzbieraj teczuszkę i nie patyczkuj się skoro właściciele nie reagują. Chyba twój komfort jest najważniejszy. (a do tych które piszą, że dziś Poniedziałek, a nie Sobota.... cóż żal mi was po raz kolejny, bo nie rozumiecie kontekstu gimbusiary i czytanie ze zrozumieniem jest wam obce. Coraz głupsze społeczeństwo przez te gimnazja się robi, niczego już was tam nie uczą, a potem dopadacie się do internetów i błyszczycie kretyństwem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś "WŁANCZAM" hehe :P ale pomysł dobry, że ja na to nie wpadłam jak miałam sąsiadów "dancingowców" po 50-tce i też co weekend tańce :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nagraj hałas z twojego domu i spod ich drzwi i pokaż włascicielom w końcu któregoś dorwiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierdyknij muzyczkę z głośników przy scianie lub przy suficie jak beda odsypiać tylko zorganizuj opiekę dla dziecka na ten czas ;) lub mąż niech to zrobi, a ty w tym czasie idź na spacer, a jakbyś dzwoniła po tych policyjnych niedomyślnych debili to zaznacz, że mają nie dzwonić do nich albo wyjdź im wczesniej na spotkanie, bo przeciez to głąby są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akurat pomysl z maryska niezbyt dobry bo policja bez nakazu z prokuratury nie moze im przeszukac mieszkania:O a nikt takiego nakazu nie wyda na podstawie plotek autorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dzwonisz na policje to czekaj na nich przed klatka zeby nie musieli domofonem do tych studenciakow dzwonic, wtedy uslysza pod drzwiami jaki jest halas i nie beda cie mandatami straszyc. Dobre by tez bylo powiercenie sobie w suficie wiertarka udarowa o swicie, zaraz po takiej imprezce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam podobnieeeee
mialam podobnie, troche lepiej bo tylko jedno mieszkanie jest studenckie, ale za to duze, 4 pokojowe i duzo bydla tam mieszka. Ciagle imprezy, srodek tygodnia, dnia, nocy, codziennie, co drugi dzien. Rozwiazanie? Dzwonisz po policje. Nie jest istotne czy jest noc czy dzien. Zaklocanie miru domowego. Jak nasze bydelko sie zdziwilo jak dostali jeden mandat w nocy, a drugi nad ranem. Jak przegrali sprawe w sadzie z sasiadem ( fajnie jest polaczyc sile z sasiadami). Nasi po takiej akcji sie wyciszyli, nie mieli kasy zeby placic non stop:-P Wyprowadzili sie. Przyszli jacys nowi, ale calkiem kulturalni:-) jedna imprezka na rok. niestety wyprowadzili sie i czekam z niepokojem, kto sie wprowadzi. Ale teraz juz wiem jak bydlo uciszyc:-P Chociaz licze na sokojnych:-) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchaj,zadzwoń na policję i podaj swój numer mieszkania.ze jak przyjdą,to niech do ciebie dzwonią.wtedy ty im otworzysz i na gorącym uczynku ich złapią.a pod drzwi przed tym zawsze możesz coś im odrzucić:)żeby policjanci mieli się do czego przyczepić.wiesz co mam na myśli.hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam w podobnej sytuacji.Policja była bezradna, właściciela trudno było spotkać.Wysłałam pismo z pytaniem do Urzędu Skarbowego i żeby sprawdzili właściciela tego mieszkania czy odprowadza podatek od kilkunastu osób które przebywają non stop w tymn lokalu? Zadziałało po 2 tygodniach.Od pół roku lokal jest pusty a ja mam świety spokój:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mialam to samo. skonczylo sie tym ze kupilam mieszkanie na nowym osiedlu na ostatnum pietrze i mam teraz cisze i spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urząd skarbowy też dobry pomysł. Napisz,ze od tego i tego miesiąca,mieszkanie jest wynajmowane przez lokatorów i ze właściciel nie odprowadza podatku.podpisz się tylko jakimś wymyslonym imieniem i nazwiskiem,bo anonimowy nie rozpatrując(szwagierka pracuje w us).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wynajmuje mieszkanie od 3lat lokatorom.obecni,są trzecimi lokatorami.od razu mówię,ze podatek odprowadza.Ale lokatorom od razu mówię,ze w razie imprez,awantur sąsiedzi będą dzwonili na Policję i do nas.w bloku mieszkają w większości ludzie starsi.małżeństwa z małymi dziećmi,studenc***ary to jakieś 20-30%.no takie osiedle.ale,ze lokalizacja dobra,spokojna,zielona,to mamy chętnych.i ludzie akceptują te warunki.wiadomo,zaprosic gości to jedno,zrobić urodziny,ale kilka razy w tyg libacje?to i świętego wyprowadziloby z równowagi. Dodam,ze nikt z sąsiadów nigdy nie skarżył się na naszych lokatorów.na nas samych też.ja chcę żyć z ludźmi w zgodzie i poszanowaniu.tego samego oczekuje od sąsiadów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mam ten sam problem ale z małym dzieckiem sąsiadów- drze się, piszczy, rzuca ciężkimi (nie gumowymi) zabawkami, od 4.00 rano popierdziela w chodziku, drze się, płacze, w kółko, dzień, noc, niewazne- ja już mam dość, jakim prawem ja nie mogę usiąść i pooglądać tv albo wyspać się dłużej niż do 4.00?????? więć włączam muzykę, głośnik do sufitu i wychodzę. Proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja jak bylam studnetka to wynajmowalam z 2 kolezankami 3 pokojowe mieszkanko. kolezanki spokojniutkie, imprezezowalysmy po za domem. pewnego razu(mnie wtedy w domu nie bylo) pewnien sąsiad naslal policne na moje kumpele,ze niby impreza ostra jest, jedna spala juz a druga siedziala z kolega w pokoju. o jakie wielkie bylo zdziwienie policjantow, weszli porzgladali sie czy nie ukrywaja gdzies tam ludzi i butelek i poszli. innym znowu razem na innym mieszkniu zrobilismy impreze, godzina 21 a tu policja, ale co tam bardzo glosno nie bylo a 22 tez nie bylo, oczywiescie poszli sobie a my przed 22 na miasto poszlismy. niektorzy sasziedzi to naprawde przeginaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochana prosta sparaw Na pewno wynajmujący tym studentom nie opłacają podatku za wynajem lokalu i na 100 % robią to na czarno Zgłoś to gdzie trzeba i po problemie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego z góry zakładasz, że wynajmujący nie odprowadza podatku??? Autorko administracja ma obowiązek zareagować- wynajmujemy mieszkanie studentkom, dziewczyny są ok, mieszkają od 3 lat, niedawno dostaliśmy telefon z administracji, że dziewczyny urządziły imprezę (jedną!) i że zakłócały spokój i mamy to wyjaśnić- mamy 2 nawiedzonych sąsiadów, którym wszystko przeszkadza. A druga sprawa to policja- wzywac do skutku, nawet po kilka razy w ciągu nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- mamy 2 nawiedzonych sąsiadów, którym wszystko przeszkadza. x nie byłabym taka hop do przodu w wydawaniu takich osądów. Jeśli jesteś otoczona debilami, którzy non stop hałasują, to potem już nie patrzysz na to, kto robi imprezę i jak często, po prostu reagujesz na bieżąco. Kulturalny człowiek (tym bardziej w przypadku impry raz na X czasu) pójdzie do sąsiadów ościennych i zapowie, że dzisiaj będzie głośniej niż zwykle. I zapyta, czy nie ma problemu. Szanujmy się, na boga :o Ale oczywiście łatwiej napisać "mamy sąsiadów co im wszystko przeszkadza". ty byłabyś zapewne zachwycona faktem, że nie możesz zasnąć, bo ktoś ci tarabani za ścianą codziennie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie to g...no obchodzi, chca sie bawić to nie dom jednorodzinny albo do knajpy tam sie pobawią. Od 22 to ja chce się wyspać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj dziewczyno dziewczyno, nic nie wiesz, a się wypowiadasz, owszem sąsiedzi są nawiedzeni, ponieważ czepiają się o wszystko (włącznie ze spuszczaniem wody w wc późnym wieczorem), poza tym wyłącznie tej dwójce ciągle coś przeszkadza i nie tylo nasze lokatorki, a gdyby imprezy były nagminne i regularne, to wiedzielibyśmy o tym, bo nie dali by nam żyć- tak było na początku, kiedy wynajmowaliśmy mieszkanie innym osobom, więc nie mierz wszystkich swoją miarą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie sa beznadziejni. Nie chodzę, nie proszę - od razu wzywam straż miejską - bardzo szybko potrafią uciszyć imprezowiczów. Z gówniarstwem nie ma o czym rozmawiac - trzeba dać znać właścicielom, jeśli to nic nie da - wzywać policję do skutku. Po paru mandatach po 500 zł odechce im się zabaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzwoń na policję i się nie zastanawiaj. Nawet jak się nagle uciszą to policj zrozumie, że to celowo bo oni przyjechali. Nie boj się, od tego oni są. Ja miałam często takich gości na klatce - ostatnie piętro w wieżowcu, miejsce idealne na schadzki i dzwoniłam na policję i w nosie to miałam. Kilka ekip dostało mandaty i przestali przychodzić. Jak ktoś sie jeszcze sporadycznie zjawi to też to robię. Moja mama kiedyś probowała zwracać uwage to było jeszcze gorzej. Z bydłem się nie dogadasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×