Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Okropna zmienność uczuć faceta, raz kocha, raz lubi, jak z nim postępować?

Polecane posty

Gość gość

Witam, od prawie roku znam pewnego faceta, jesteśmy jak on to określił w "luźnym" związku na odległość (ok.500 km od siebie). Widzielismy się do tej pory na żywo... tylko raz, bo ze względu na pracę nie mieliśmy możliwości więcej razy - od prawie roku utrzymujemy taki kontakt na odległość, praktycznie codziennie ze sobą rozmawiamy na skypie albo przez telefon. Kolejne spotkania/przyjazdy są w planach. Jednak irytuje mnie w nim pewna rzecz: jest strasznie zmienny, niestabilny emocjonalnie i uczuciowo, sam nie wie czego chce ani co do mnie czuje. Ma takie okresy, że strasznie mnie kocha, jest słodki, czuły, mówi , że jestem najważniejsza, ze żadnej innej już sobie nie wyobraża na moim miejscu, wtedy jest naprawdę świetnie miedzy nami. Innym razem znowu całkowicie się zmienia: mówi do mnie że jestem jego "koleżanką", że mnie lubi i co widoczne zmienia/ochładza swój stosunek do mnie. Takie okresy przychodzą u niego anwet z dnia na dzień, jednego dnia jestem najważniejsza, a drugiego już tylko mnie "lubi"... Jest mi przykro, bo właściwie to nie wiem, co mam myśleć o naszej znajomości, czasami czuję się jak byśmy byli w związku, a czasami jakbym była tylko jego koleżanką. Skąd taka zmienność się bierze? Spotkałyście się z czymś takim? Jak na to reagować i postępować z takim niestabilnym facetem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rzucić go w diabły, przecież widzisz, ze jest niestabilny emocjonalnie... nie pomożesz mu bo od tego jest specjalista psycholog lub psychiatra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha znałam też takiego :D moz eto ten sam, choroba ,:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zmienne nastroje są w depresji, przy borderline, przy chorobach psychicznych, przy zaburzeniach osobowości. Do wyboru do koloru. W najlepszym przypadku trafił ci się totalny brak dojrzałości emocjonalnej, manipulant, albo zwykły p**********iec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie ma zaburzenia osobowosci :P, :P, :P swoja droga niech mi ktos wyjasni a zreszta 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj skazany na samotność :D biedak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za odpowiedzi. Nie wiem czy on ma coś z psychiką, raczej stawiałabym na niedojrzałość ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj sobie spokój z tym czymś to nie facet a psychol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja na przejrzalosc czy moge zjesc jablko jakie mi zostalo na jablonce czy jest juz niejadalne jak wisi na czubku tyle czasu? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heh, jak mozna sie widziec tylko raz w ciagu roku i nazywac to zwiazkiem.pewnie obydwoje nie pamietacie jak drugie wyglada.Powiedzialabym ze zwiazek zaczyna sie od momentu bezinteresownosci, w waszym przypadku nie ma mozliwosci okazania troski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet raz widziany w realu a tak to w internecie nie jest calkiem realna osoba.ty tez jestes dla niego tylko glosem i obrazem na ekranie.dlatego tez jego uczucia nie sa realne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, ja to wszystko rozumiem, że tylko raz się widzieliśmy i to za mało, tylko po co w takim razie SAM Z SIEBIE zaczyna mi wyznawać uczucia i mówić rzeczy, które napisałam w pierwszym poście, a potem jak narobi mi nadziei, to nagle zmienia się o 180 stopni. Tego nie mogę właśnie ogarnąć. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem Ci z własnego doświadczenia. też miałam faceta na odległość, też prawie tyle km co u was. i patrząc z perspektywy czasu, to ja uświadomiłam sobie, że tak naprawdę to żaden związek nie był. zważ na to, że nawet będąc jego kobietą ( ciężko to nazwać związkiem naprawdę) nie byłabyś związana tak naprawdę z niczym jak tylko z połączeniem intrnetowym bądź smsowym/telefon. u nas też było multum niespełnionych planów, obietnic odnośnie przyjazdu, odnośnie wyjazdów naszych itd itd srata tata, uwierz mi na słowo, że to tylko bujda! po drugie, olej tego dupka i to prędko. on Cię sprawdza na ile jesteś w stanie mu ulegać. on obkręca Ciebie wokół palca tymi swoimi wahaniami. jestem prawie pewna, że jest to świadome, działanie z premetydacją. raz sobie pozwolił, wybaczyłaś i tak w kółko. olej go, związki na odległość prędzej czy później ulegną całkowitemu rozpadowi, wiem z autopsji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj Sama idz mendo do psychiatry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mozna byc "w zwiazku" z gosciem ktorego widzialo sie na zywo raz w zyciu i ktory moze miec zone i dzieci a Ty jestes dla niego rozrywką? :o jestes zalosna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
związki na odległość... heh, mam 30lat i przerabiałam to kilka razy. Wszystkie się rozpadły. Dziewczyny wy jesteście jeszcze młode więc ostrzegam was, nie bawcie się w żadne związki na odległość, bo tylko zmarnujecie najlepsze lata swojego życia, zamiast szukać sobie faceta na miejscu z którym byście tworzyły normalny zdrowy związek. Jakbym miała tamte lata a ten rozum co teraz to takiego gościa odległego o 400km od razu bym olała od samego początku znajomości. Jeden taki zmarnował mi 5 lat, najpierw 2 lata pisania, potem spotkanie i 3 lata związku, spotkania raz na kilka miesięcy. A i tak nic z tego nie wyszło i skończyłam z palcem w nocniku. Mam 30 lat i jestem starą panną. Jakbym szukała chłopa w moim mieście to już dawno bym miała męża, a tak? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to czemu szukałaś w innym mieście? debilne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego bo w realu jestem nieśmiała i poznawałam facetów przez internet, szkoda tylko że zawsze się okazywało że jak ktoś mi podpasował to był z drugiego końca Polski ;) Wiem głupota ale niestety młodość ma to do siebie, że człowiek jest głupi i często sam sobie komplikuje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z jednym moim ex (z tym który zmarnował mi 5 lat) było tak że poznaliśmy się na jakimś forum tematycznym i zaczęliśmy się przyjaźnić przez neta, bardzo podobne charaktery, osobowości, tematy do rozmów i tak jakoś najpierw narodziła się przyjaźń, a potem się zakochaliśmy w sobie. Ale niestety odległość między nami 400km. Wkręcaliśmy sobie jakieś bzdury że jesteśmy bratnimi duszami, że to miłość itp, teraz chce mi się z tego śmiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a widywaliscie sie w ogole? szczerze mówiąc to nie ma czegos takiego jak zwiazek na odleglosc przez internet, po pierwsze jest duza szansa, ze facet wam mówi tylko to to co chce i wiele rzeczy moze ukrywać, dwa że nie da si enigdy poznac czlowieka w taki sposób bo przez skype'a mozna zagrać wszystko. albo wspolne zamieszkanie albo wcale, bo inaczej to nie jest zaden zwiazek, wy sie prawie nie znacie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×