Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ritaritaa

doceniłam jak straciłam ...

Polecane posty

Gość ritaritaa

Na pierwszy rzut oka wszystko dobrze ... niby ładna, z niezłą pracą, wykształcona i na co dzień wygląda na zadowolona ... na wszystko ma czas - zakupy, siłownia, kosmetyczka ... pozory mylą ... miałem wszystko ale doceniłam jak straciłam ... bylam zakochana pierwszy raz w zyciu to ja kochałam a nie mnie kochali bo zwykle tak bylo ze szukalam zawsze czegos innego i nawet bedac w związku ... to bylo nie to ! I w koncu przed 30-tka bach ... dopadła mnie miłości i zebym to ja wiedziała że to ta prawdziwa od poczatku a nie jak wsztstko zepsułam ... no wiec prawie po 4 latach burzliwego związku rozstalismy się i to bylo pół roku temu a ja tak jak dziś rycze za nim po nocach ... teraz wiem co bylo nie tak i woem ze byl to znienila ale juz nie jest mi dane ... on nie chce mnie znać i stwierdzil ze mialam duzo czasu zeby pokazac mu ze to on jest najważniejszy ... i niestety ma racje ... a ja teraz mam poczucie ze wszystko stracilam o że nic juz mnie dobrego nie czeka ... mam 33 lata i jestem sama ... wszyscy dookoła kogos mają a ja sama jak kołek płacze po nocach i zawalam prace, chodzę rozdrażniona i dre sie na bliskich bez powodu ... a tak naprawde jestem bardzo samotna ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ritaritaa
I właśnie... boje się że wszystko stracilam i ze nic dobrego mnie juz nie spotka. .. a jak zobaczę go z inną to mi serce pęknie ... jestem głupia !!! Wiele rzeczy moglam zrobic inaczej a teraz jest za późno... nie moge sobie z tym poradzić ... czuje sie bardzo źle i strasznie mi smutno ... wiem że nie mozna cofnac czasu ale ja nie moge tez się ruszyc dalej ... tkwie w miejscu i coraz mniej rzeczy mnie obchodzi bo uwazam ze nic dobrego w zyciu i tak mnie nie spotka bo nie jestem dobrym człowiekiem i mialam za dobrze to nie doceniłam tego co mam a teraz nie mam nic i czuje pustke i taka bezsilność ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze będzie, nie zamartwiaj się tak. Też musiałem przełknąć kiedyś coś takiego. Ale żyj, zajmuj się czymś, czas minie, więcej czasu. I będzie lepiej. Wszystko jeszcze przed tobą. Z takim doświadczeniem jeśli spotkasz mądrego faceta naprawdę zaczniesz dopiero żyć. Powodzenia, do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ritaritaa
O to chodzi że nie chce innego ... tylko tego ! Wiem że to glupie ale gdybym sie z kims umowila to tak jakbym go zdradzala choć on pewnie kogos juz ma a ja nawet nie chce tego wiedzieć ... zawsze byłam silną osoba a teraz czuje taka pustke i nic nie moge zrobić. .. mam tylke w sobie uczuć i nie mam komu ich dac ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję ci bardzo. Znam ten stan. Ale jeśli on cię już nie chce to musisz sobie odpuścić to. Ja tak straciłem mnóstwo czasu zdrowia itd. Zamiast sobie darować i bardziej rozumem się kierować. On za tobą nie tęskni, nie myśli tak jak ty. Układa sobie życie. Daj mu spokój i sobie też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za wysokie mniemanie o sobie miałaś???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ritaritaa
Mieliśmy bardzo podobne mocne charaktery i byla ciągła walka o przywództwo i jak on cos chcial to ja bylam na nie a jak juz przemyślalam ze jednak tak to on juz nie chcial ... najgorsze jest to ze teraz zdaje sobie sprawe ze wszystkich moich błędów i tego co zle robiłam ... nie moge cofnac czasu ani nic naprawić bo on nie chce mi dac szansy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ritaritaa - moja dziewczyna też ma mocny charakter i sytuacja jest identyczna... nie wiem jak to się skończy ile jeszcze wytrzymam tej walki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za straconą szansą nie ma co tęsknić. Natomiast należy nauczyć się wnioski z tej lekcji życia, i w kolejnym związku nie popełniać tych samych błędów. Głupi po stracie, jak mówi przysłowie, a grający na uczuciach w trakcie związku - cóż za pokiereszowane umysły! Nad rozlanym mlekiem nie ma co łkać, a już na pewno z pustego i Salomon nie naleje. Wniosek: Jak szanujesz kogoś, tak masz i nie dziw się jak dziecko, kiedy przestaniesz to mieć! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* miało być wyciągać wnioski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co konkretnie mu w tobie przeszkadzało? tylko to, że chciałaś postawić na swoim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To już nie ma znaczenia. Związku NIE MA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ech...może to i dobrze, ze ten związek padł... u mnie przetrwał i wciąz jest walka, mamy już dzieci i trudno się wycofać. Przy ostrej wymianie zdań wciąz wykrzykujemy sobie, ze kończymy ten cyrk:-O on szybko zapomina o kłótni a ja nie i już w łóżku nie jest tak fajnie jakby mogłobyć gdybyśmy zgodnie i partnersko żyli. Ech...d/u/pa...łapię się na tym, że lubie flirtowac z miłymi i słodzącymi facetami w pracy bo w domu wciąż wytykanie wyolbrzymionych wad :( nie żałuj bo to nie jest ta połówka do Ciebie pasująca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×