Uwielbiam rudowłose.

Mam żonę szatynkę a kochanek szukam tylko rudowłosych. W moim miasteczku tylko kilka jest takich kobiet. Pomijając zbyt młode nastolatki i dojrzałe matrony byłem w łóżku z kilkoma wolnymi i kilkoma mężatkami.Nie narzekam na żadny z tych skoków w bok.Seks z nimi jest tak samo ognisty jak kolor ich włosów.Tylko jestem w kropce.Albo muszę spotykać się z którąś na dłużej albo szukać dalej,bo w okolicy wybór mi się skończył.Czy to jakieś zboczenie,że ten kolor u kobiet tak szczególnie mi się podoba?

POSZUKAJ ZA GRANICÀ Źal mi takich osłòw

Osłem jest ten ,kto nawet nie próbuje zrozumieć problemów innych ludzi,choćby były na pozór dziwne.

Nigdy nie zdradziłem kobiety, z którą akurat byłem w danym momencie. Nie wazne, czy sobie coś wprost obiecywaliśmy, czy nie. Dla mnie to sprawa wewnetrznej przyzwoitości i kwestia zapomnianego przez dzisiejszych ludzi honoru. Wiec nigdy nie posmakowałem skoku w bok. Co do rudzielców, zgadzam się. Piękna barwa włosów. A jeźeli tak samo ruda jest tam troszke niżej.... Wspaniałość. Bardzo lubię. I absolutnie odrzucam stereotyp o fałszywości. Nie znalazłem nigdy dla niego potwierdzenia. Rude dziewczyny, jesteście diamentami w popiele.

Wielbicielu rudowłosych,ty aż taki lowelas jesteś,co w tobie tak szczególnego?Czy może je kupujesz,płacisz za seks? Ciężko uwierzyć,że wszystkie je wyrwałeś.

Co powiesz na mój odcień ? :D:D:D

Piękny Zuchwała. Pierwsze skojarzenie to umyta marchewka w promieniach słońca. Odważny,zwracający uwagę. Równie ładny przy cerze opalonej jak przy porcelanowo jasnej.

Moja nie jest ruda ale na rudo malowana. Niedawno włoski przystrzyżone nad cipką ufarbowała sobie też na ostro-rudo.Jak patrzę na wchodzącego w nią k****a to ten kolor bardzo mnie podnieca.