Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MilionDolarów

Czy mój syn dobrze pisze?

Polecane posty

Mój syn ma 8 lat, niedawno zaczął pisać opowiadania. Czy możecie go ocenić? W wielkiej sali, na wieży magów, na wyspie Kinarek świętowano zwycięstwo nad bardzo liczną armią zbuntowanych krasnoludów. Dwustu magów siedząc przy dębowych stołach uginających się od wszelakiego rodzaju strawy, piło, jadło, śmiało się i rozmawiało. Przy stole przeznaczonym dla członków rady arcymagów siedziało 11 ludzi1. Pierwszy był wysoki z długimi, brązowymi włosami i krótką brodą był najmłodszym arcymagiem z rady. Drugi wyraźnie starszy, miał szarą, długą brodę i takie same włosy. Trzeci, najstarszy z rady miał białe włosy i białą brodę. Czwarty był najniższy z rady. Miał kruczoczarne włosy i krótką czarną brodę. Piąty był przewodniczącym rady arcymagów. Na imię miał Tytus. Był niski i młody. Wstał i rzekł głosem dumnym i wyjątkowo donośnym. Jak zapewne wiecie, zgromadziliśmy się tutaj, aby świętować zwycięstwo. Chciałbym też, abyśmy pamiętali o naszych poległych towarzyszach, a zwłaszcza o Salazarze. Pamiętajmy także o o rannych którzy nie mogli wziąć udziału w uczcie.- Nagle jeden z arcymagów wstał i rzekł głosem wysokim i piskliwym- Chciałbym wam powiedzieć, że jestem dumny ze zwycięstwa nad tamtą armią. Oddaję teraz głos Medardowi. Jakiś gruby mag wstał ukłonił się i rzekł - Wypijmy teraz za poległych! Wszyscy podnieśli kubki i wypili. Nagle Tytus zrobił się siny i upadł na podłogę. Z dwustu gardeł wydarł się okrzyk przerażenia. Paru magów podbiegło do niego i zaczęło pytać: - Co się stało? Dlaczego upadłeś? Wtem ujrzeli maga najbardziej ze wszystkich zaznajomionego z medycyną. Podszedł do Tytusa i zaczął go badać. Wszyscy patrzyli na niego z wyraźnym oczekiwaniem. Po paru minutach, które wszystkim wydawały się wiekami, mag wstał i rzekł - Medard, Mizar do mnie. Mag z czarnymi włosami wstał i zaczął mówić - Co się... Ale lekarz przerwał mu -Nie czas na wyjaśnienia. Trzeba się spieszyć. Nie bójcie się, nie posądzam was o otrucie Tytusa.- dodał widząc przerażenie magów. Medard i Mizar odetchnęli z ulgą, gdyż rzeczywiście myśleli, że zostali oskarżeni o zbrodnię. Podeszli raźnym krokiem gdyż nie sądzili, że stanie im się coś złego. Pierwszy odezwał się Mizar -W czym możemy służyć? - Musicie odnaleźć składniki odtrutki. -A więc Tytus żyje?- zapytał Medard który w tej chwili włączył się do rozmowy. - Tak, ale nie będzie żył, jeżeli nie spełnicie swojego zadania. Magowie wnet pojęli wagę całej misi. Jeżeli im się nie uda Tytus zginie. Jego życie jest w ich rękach. Jeśli im się uda będą okryci chwałom, jeśli się nie uda to aż strach pomyśleć co się stanie. Niewesołe rozmyślania przerwał im lekarz.- Nie czas na rozmyślanie, powinniście się spieszyć. To jest lista składników.- Mówiąc to podał im kawałek pergaminu. Medard szybko go rozwinął, przeczytał i zbladł. Nie mówiąc słowa podał go Mizarowi. A napisane było tak: Składniki mikstury Jad smoka czerwonego Liść kruczego ziela Żabi skrzek Woda Pióro feniksa -Macie przynieść jad liść i pióro.- rzekł lekarz- resztę mamy. -Ile mamy czasu?- Zapytał blady jeszcze Medard -Dwie doby. Zdążycie. -Tylko dwie doby?! -Aż dwie doby. -Aż -Powtórzył Mizar – musimy się spieszyć. -Chodźmy po pegazy.- dodał Medard i obaj poszli do stajni. W środku znaleźli swoje pegazy i je osiodłali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrcjlel
słabo, ja tak pisałem jak miałem ze 3 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×