Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bylamsamotnaaa

Chrońcie dzieci przed chamstwem rówiesników przed przemocą psychiczna

Polecane posty

Gość bylamsamotnaaa

Jako dziecko bardzo cierpiałam z powodu chamstwa rówieśników. Stało się tak tylko dlatego, że zakolegowałam się w pierwszej klasie z dziewczyna z rodziny patologicznej, biednej. Wszystkie dzieci ją wyśmiewały, mówiły że smierdzi itp. nauczyciele udawali że nie słysza. Kiedyś z nią usiadłam w ławce polubiłam i stałam się z dnia na dzień ofiarą, ją wyzywali że śmierdzi mnie ze jestem kolezanką " żebroty" później traktowano mnie na równi z nią. Nikt nie chciał nawet obok mnie usiąść. A były to dzieci 7 -8 letnie. Koszmar trwał całą podstawówke do 6 klasy. Z roku na rok było gorzej.Gdy jej nie było w szkole bo np. była chora zostawałam sama. Bałam się jak szłam do szkoły płakałam, byłam tak zaszczuta że bałam się spojrzeć na kogokolwiek by znów się nie zaczęło. Modliłam się w myślach do Boga by przerwa się skończyła, by wraać do domu. Czasem gdy siedziałam na ławce podchodziła prawie cała klasa pluła na nas smiała się pokazywała palcem. Jak to w szkole inni podchwycili ksywki uprzedzenia nawet nie wiem kiedy byłam ja i ona kozłem ofiarnym całej szkoły, później osiedla. A to tylko dlatego że ona była biedna a ja się wyłamałam i z nią usiadłam w ławce. Pod koniec 6klasy eksmitowano ich rodzine zostałam sama w rejonowym gimnazjum z tą sama klasą. Wyzywano mnie od brudasów od szmat od śmieciarek pluto rzucano ogryzkami, wyśmiewano ubranie, głos wszystko. Płakałam każdego dnia, rodzice nie reagowali nauczyciele też. Przezylam w zyciu piekło. Płacze na myśl o tym że byłam tylko niewinnym dzieckiem które wieczorami prosiło boga o smierć. Tacy sa ludzie, takie są dzieci. Chrońcie je przed agresywnym otoczeniem. Ja byłam silna przetrwałam, pomimo tego że miałam myśli ze łatwiej by było odejść. Dziś mam 30 lat i swoja rodzine, każdego dnia pytam dzieci czy nikt im nie dokucza. Widze ludzi ze szkoły z rodzinami w koscie;le hipokryci, mam nadzieje że zło do nich wróci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja myśle że powinniśmy raczej uczulać swoje dzieci aby nie wyśmiewały, piętnowały innych. Uczyć ich tolerancji od najmłodszych lat. moja córka kiedys powiedziała że smieją sie z jakiejś dziewczynki że jest gruba, od razu dałam jej wykład ż enie tak nie wolno, że to nie jje wina itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak mialam, ale dlatego ze mialam dziewczyne w klasie o rok starsza bo to patologia i poprawczak-takie korzenie miala wiec czula sie silniejsza. Zawsze sie na kogos upierala. Z czasem padlo i na mnie. Balam sie itd az wkoncu poskarzylam sie bratu ktory byl w jej wieku i sie znali-dorwal ja po szkole poszarpal powiedzial ze ma nawet sie nie wazyc na mnie spojrzec bo ja dopadnie. Podzialalo :-D jak reka odjal. Moja mama starala sie cos z nia zrobic ale nauczycielka nie reagowala. Glupia sucz! Dzis jak ja mijam ma dziecko i jest milutka, przykladna mamusia-jednak widac ze to przepite, przepalone tluste babsko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja myślę, że po jakiegoś czorta wymyślili przecinki, kropki i inne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi autorko że stało się tak jak się stało. Nie chcę cię atakować, krytykować, ale z całym szacunkiem jeśli ktoś jest wierzący i chodzi do kościoła to powinien wybaczać . Wiem że to trudne, ale niezbędne. Jeśli ktoś chodzi do kościoła tzn. że wierzy w niebo, ale jak ktoś żyje w niewybaczeniu aż do śmierci to zmniejsza szansę żeby się tam dostać. Może twoje koleżanki były do spowiedzi i spowiadały się z krzywdy ci wyrządzonej i żałowały w duchu czynu i paradoksalnie może właśnie dzięki temu dostaną się do nieba. Czasami człowiek sobie uświadamia swoją głupotę dopiero w wieku dorosłym. Skoro tak napisałaś o tym kościele to polecam ci małą książkę Modlitwa o przebaczenie. Można dojść to kilkudziesięciu a nawet ponad stu osób którym mamy coś do wybaczenia. Szkoda mi ciebie bo widać że ta zadra odbiła się na tobie jak znamię, ale ty wybaczyć potrzebujesz przede wszystkim dla siebie żeby cię ten żal nie zjadał, bo on uderza w ciebie a nie w tych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam wyśmiewana w gimnazjum, bo nosiłam okulary i dobrze się uczyłam . Nazywano mnie wiesniarą , bo mówiłam"przepraszam" , a nie "sorry". Nie miałam ani jednej dobrej koleżanki, bylam szykanowana, opluwana, wyśmiewana. Kilka razy zostałam pobita przez kolegów z klasy, wychowawczyni oraz pedagog lekceważyli. Wszystko skończyło się, gdy poszłam do liceum. Byłam jedną z bardziej lubianych dziewczyn :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sporo ludzi takie coś przeżyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylamsamotnaaa
gość dziś Wierze w Boga ale nie potrafie wybaczyć nie wybaczę bo zniszczono moje dzieciństwo. Nie obchodzi mnie to czy mój brak wybaczenia nie jest zgodny z nauką kościoła, zbyt długo to trwało. Chciałabym bym każdy z tych ludzi przezył to samo, niech cierpia ja cierpiałam bedac niewinnym dzieckiem, z ich winy. Podejrzewam, że dla mnie "bóg' znaczy zupełnie cos innego niż dla całej reszty. Dla mnie to wytwór mojej wyobraźni, osoba która była przy mnie gdy tak naprawdę byłam sama. Dlaczego oni maja mieć teraz szczęśliwe życie, i patrzeć na radosne dzieciństwo swoich dzieci gdy mi to odebrali? Nie wybaczę, nigdy nie usłyszałam przepraszam. To co opisałam to ułamek tego co mnie spotkało z ich strony, chrońcie swoje dzieci przed takimi bezwzględnymi śmieciami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, dzieci bywaja okrutne, ale troche dziwna jestes, ze tak zle zyczysz doroslym juz ludziom. pomijam juz, ze bezpodstawnie nazywasz ich hipokrytami. moze uwazaja, ze zle robili i zle sie zachowywali? z perspektywy doroslego swiat wyglada inaczej niz z perspektywy dziecka. sama pare razy nabijalam sue w podstawowce z ludzi i nie mam z tym wielkiego problemu - dzis tak nie robie, ale wtedy bylam dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i dodam jeszcze, ze prawdziwe pretnesje powinnas miec do rodzicow i szkoly, nie do dzieci. a zyczenie czegos zlego ich dzieciom jest chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie na mysli mam twoich rodzicow :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylamsamotnaaa
Bo hipokryzją jest chodzic do kościoła ( pamiętam to od dziecka "koleżanki " z klasy co niedziele na mszy) do dziś udają dobrych ludzi dobre matki obecnie, a to że byli dziecmi ich nie tłumaczy. Ja tez byłam dzieckiem, to nie ja plułam, to nie ja wysmiewałam i to nie ja w niedziele stałam przy ołtarzu udając że wierze- tylko hipokryci. Po tym jak mnie skrzywdzono mam prawo nawet zyczyc im śmierci- gdyż oni każdego dnia przez wiele lat mnie popychali ku śmierci samobójczej. Jeżeli załuja tylko dlatego że się boją że zło wróci, obawiają się przysłowiowej karmy- jak wiadomo wróci. Po zyciu niektórych widze że wraca. Ale to nie ja przez lata byłam zła, niech teraz oni stawią czoła, sami na to pracowali przez lata. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
smutne jest to co przeszlas, ale wg mnie troche w tym racji, ze ten zal, zlosc powinnas jakos wyrzucic z siebie... Bo przez to swoje zycie niszczysz, a oni maja sie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, jestes wierzaca, a piszesz o karmie? kto tu jest hipokryta, co? to, ze chodzili do kosciola jako dzieci, to moze ze wzgledu na rodzicow. zreszta ile osob lata do kosciola, a zdradza malzonka, usuwa ciaze, kradnie itp.? kisciol jest dla grzesznikow, wiesz? a gdzie byli twoi rodzice, kiedy bylas bliska samobojstwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylamsamotnaaa
Mnie już obecnie nic nie niszczy mam szczęśliwą rodzine, fajne życie. Nie jest w stanie zrozumieć tego co przezyłam osoba która tego nie doświadczyła. Nie macie o tym pojęcia, są rzeczy których wybaczyć się nie da. Znam dobrze te osoby tych ludzi, wiele z nich chodziło na kólka różańcowe oaze, a w ciągu tygodnia w szkole totalne potwory. Hipokryzja, nic im z rozgrzeszenia gdy mnie nie przeproszono. Aby pokuta była pełna muszą wynagrodzić krzywdy, nikt z nich nigdy w żaden sposób tego nie zrobił, wiec ich fałszywy zal jest tyle wart co oni sami-nic. Napisałam o tym, bo wiem ile dziec***ada ofiarą przemocy w szkole i ilu rodziców nauczycieli udaje ze problemu nie ma. Dzieci są okrutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PROWO!! MASZ 30 lat:P Jakbyś miała 30 lat kończyłabyś 8klasową podstawówkę a nie gimbazjum - wiem bo mam lat 29 i byłam ostatnim rocznikiem 8klasówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"dziś gość dziś " Przykro sie to czyta. Rozumiem cię, że jak coś trwa całymi latami to to potrafi wykrzywić psychikę na całe życie. Nie chcę dalej drążyć tematu i cisnąć na siłe o tym wybaczeniu bo w sumie kim ja jestem żeby się mądrzyć, ale wiem że czasami samo chcenie potrafi być tą kroplą która przeważy o tym wybaczeniu a to już potrafi odmienić rzeczywistość, odmienić życie. Nagle dostrzegamy piękno świata, nagle idąc ulicą patrzymy na ludzi z uśmiechem co wcześniej wydawało się arcyniemożliwe. I tego ci życzę. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też od razu chwyciłam prowokacja chyba, że autorka kiblowała w 1-3:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oni nie podejdą do ciebie i nie powiedzą przepraszam bo dziś są dorośli i teraz wstyd by im było i głupio zagadać cokolwiek w tym temacie. Zwykłe skrępowanie i wstyd, a oprócz tego w kazdym jest zawsze wielka blokada mówić o sprawach krzywych w swoim życiu nawet ze zwykłą postronną osobą a co dopiero z zainteresowaną. Nawet jak jedna osoba chce drugiej wyznać miłość to nie podejdzie tak po prostu z przypadka lecz muszą zaistnieć ku temu odpowiednie warunki aby się otworzyć. A co dopiero mówić o czymś takim. Ty nie możesz wiedzieć jak dziś oni patrzą na to swoje zachowanie. Ja też kiedyś zrobiłam coś głupiego z innymi dziećmi innej osobie. Co prawda zdarzyło się to tylko raz ale dziś czuję że to było absolutnie niedopuszczalne zachowanie i mam ochote się zapaść pod ziemię. Jednocześnie czuję się tak jakbym nie miała w sobie pełnej świadomości wymiaru uczynionego zła. Mam nadzieję że ta dziewczynka która była ofiarą nie pamięta tego incydentu. Możliwe że nie ma chyba do mnie stricte żalu (nie byłam wtedy prowodyrem lecz świadkiem grupy). Kiedyś spotkałam ją po latach na ulicy i ona od razu mnie poznała. Przywitała się życzliwie i z uśmiechem więc może faktycznie nie pamięta. Na szczęście łączyły nas też inne wspomnienia, również dobre, nie tylko tamten incydent, w sensie nie byłam jej wrogiem. Ale bardzo mi przykro że takie coś miało miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, jesli to nie prowokacja, to radze terapie. na pytanie, gdzie byli wtedy twoi rodzice i czemu ich nie winisz odpowiedziec najwyrazniej nie chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×