Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kredka987

Boję się śmierci

Polecane posty

Gość kredka987

Często zastanawiam sie nad śmiercią i nie mogę pogodzić się z myślą że kiedyś już mnie nie będzie. To takie dziwne, dlaczego człowiek nie jest nieśmiertelny? Po co każdy z nas stara się by jego życie wyglądało jak najlepiej, wiedząc że nie będzie to trwało wiecznie.Ostatnio często mam takie odczucia,czy ktoś z was ma podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz głupie myślimy boisz sie śmierci a ja zycia, starości, niedołężności, utraty bliskich Swojej śmierci sie nie boje, boje sie zycia bez moich bliskich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma sensu nawet rozmyslac o czyms co jest naturalne i czego nie mozna zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kredka987
o swoich bliskich też się boje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie jest zycie.kazdego to czeka.ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boję się też że mogłabym zostać bez rodziny ,choroby, śmierć byłaby wtedy najlepsza, więc nie ma się czego bać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kredka987
mam 28 lat. Ktoś powie jestem młoda, całe życie przede mną, a przecież nie zna się dnia ani godziny. Tyle teraz okrutnych rzeczy się dzieje, tyle chorób, tylu ludzi cierpiących. Modlę się by mnie ani nikomu z moich bliskich nie stała się żadna krzywda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też się czasem boję, ale potem tak sobie pomyślę, że tylu ludzi już to spotkało i jest mi raźniej :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kredka987
moze ostatnio za duzo o tym myślę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotny Romantyk II
Mam tak samo jak autorka, aczkolwiek pocieszam się myślą, że może naukowcy wynajdą sposób na nieśmiertelność. Wiem, że są już bardzo blisko. Podobno przy obecnej technologii można utrzymać ludzkie życie przez 800 lat. Jednak problem jest z ustabilizowaniem umysłu który po 120 się degeneruje, nadzieja jest w przeniesieniu jaźni na sztuczne nośniki. Podobno amerykańscy naukowcy zlokalizowali miejsce w mózgu w którym gnieździ się nasza jaźń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kredka987
do samotny romantyk : nie kpij z czyichs obaw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chcielibyscie zyc 100 lat starzy i chorzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, a ty, samotny romantyk będziesz pierwszym który otrzyma możliwość życia 800 lat. "Środek na długowieczność" nawet jeżeli powstanie to nigdy nie dostanie się w łapy mas. Ponieważ wtedy ziemia zostałaby przeludniona jeszcze bardziej niż jest. Nie piszcie nawet o innych planetach, galaktykach. Ludzie na dzień dzisiejszy nie potrafią dotrzeć na marsa, a najbliższa misja jest przygotowana na jakiś 2025 rok(o ile dobrze pamiętam),i kto wie czy zakończy się powodzeniem :d. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zyjesz ile chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to czemu sie nie modlicie do jezusa o darr nieustraszonosci albo zabrał wam wszystkie leki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezus nie istnieje podobnie jak Zeus,Allach,Budda i inne bzdury które wymyślił człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bubulina1
Ja może i się boję - jak każdy - śmierci, ale bardziej mnie martwi bezsens egzystencji, bycia tu i teraz, życia. Mam 56 lat, jestem osieroconą jedynaczką bez założonej rodziny, mam pracę w którą nie chcę uciekać, mam troszkę znajomych i przyjaciół. Staram się szukać powodów do życia, ale ... to chyba za mało :(. Staram się zwiedzać świat, bo uznałam, że teraz żyję tylko po to, aby spełniać swoje marzenia i zwiedzać świat. Ale pomiędzy wyjazdami mam straszne doły. Pracuję z rozpędu, bardzo dużo śpię... Nie mam ochoty na kontakty z innymi. MASAKRA. Czy coś mi może pomóc odzyskać jakąkolwiek radość z życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo nie macie boga w sercu smierc rozpocyna 2 etap zycia w niebie dgrzeznicy piekło i cierpienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×