Moja matka ma do mnie pretensje choć nie ma kutemu żadnych powodów

Mieszkam z rodzicami oraz 8 letnim synem. Syn ma ciągle w swoim pokoju porozrzucane zabawki ale nie tylko, często również po korytarzu, mój ojciec spędza z wnukiem dużo czasu, nawet zabawek nakupował (kolejek, samochodzików, itp) i razem rozsypują te zabawki, a matka powiedziała mi, że ma tego dość, że do końca roku mam sobie poszukać jakiegoś mieszkania bo ona takiego syfu w domu nie będzie znosiła, poza tym dodała, że mój ojciec na mojego syna wydaje za dużo pieniędzy.

A to dziecko nie wie, że trzeba sprzątać?

Mój syn wie o tym, że należy po sobie posprzątać ale często jest tak, że np. dziadek weźmie go na spacer (czy gdziekolwiek) i powie synowi, by się tym nie przejmował bo np. ja i mama posprzątamy. Ja nie rozumiem kompletnie o co mojej matce chodzi, ma pretensje o zabawki i o wszystko. Nie rozumiem jak ona może tak własnemu wnukowi żałować. Moi rodzice są osobami zamożnymi, tak się pokłóciłam z mamą, że wypomniałam jej, że od prawie 30 lat jest na utrzymaniu ojca.

Jedna i druga to kanapowy leń.

a ty na czyim jesteś niby utrzymaniu? Skoro masz syna, jesteś dorosła, więc dlaczego mieszkasz z mamusią i tatusiem? weź odpowiedzialność za swoje życie i wyprowadź sie.

Jesteś taka jak matka, obie pasożytujecie na ojcu.