Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cincinderella

Męcząca relacja..

Polecane posty

Gość cincinderella

Od 5 miesięcy utrzymuję znajomość z pewnym facetem. Na początku wszystko fajnie, częsty kontakt, spotykaliśmy się dwa razy w tygodniu, no a później kontakt bardzo się ograniczył i teraz widujemy się raz na 3-4 tygodnie. Co prawda mamy kontakt smsowy i telefoniczny, facet wydaje się być zainteresowany (codziennie smsy na dzień dobry i dobranoc, zapewnienia o tym, że tęskni), no ale dla mnie to jak na razie tylko puste słowa...słowa, które nie mają potwierdzenia w rzeczywistości. Sprawa jest jasna, albo przynajmniej ja to tak rozumiem, że jeśli facet chciałby się spotkać, widywalibyśmy się częściej... Gdyby mu zależało, przyjechałby, a nie wolał chodzić przy każdej nadarzającej się okazji z kumplami na piwo... Czuję się tym wszystkim zmęczona, bo nie wiem czy angażować się w relację, która rozwija się już tyle czasu, a jeszcze nic z niej nie wynika, żadne zobowiązujące słowa nie padły, żadne z nas nie powiedziało wprost czy coś czuje... Jak dla mnie nic z tej relacji konkretnego nie wyniknie... czuję że trafiłam na manipulatora, który mami czułymi słówkami i trzyma mnie w zapasie na czarną godzinę... Może ktoś z Was był kiedyś w podobnej sytuacji...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to tylko on proponuje spotkania? może ty też powinnaś pokazać, że ci zależy i go zaprosić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cincinderella
to nie jest tak, że mi nie zależy... niejednokrotnie mu mówiłam, że jak tylko będzie miał czas i chęci to może do mnie przyjechać... tylko niestety często coś mu "wypada"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a odległość jest duża? jak nieduża i spotkania rzadkie to po prostu pogadaj z nim jak on widzi tę relację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cincinderella
Dzieli nas jakieś 30 km, więc w sumie nie dużo... Gdyby tylko była okazja do spotkania, to pewnie bym zapytała a nie chcę załatwiać takich spraw telefonicznie a tym bardziej smsowo...No ale cóż... spotkanie nam jakoś nie po drodze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cincinderella
ktoś coś doradzi? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, z własnego doświadczenia powiem Ci, że byłam kiedyś z facetem, który wręcz mówił jak bardzo mnie kocha, ale też po pewnym czasie widywaliśmy się raz na 2-3 tygodnie. Jego wymówkami były: praca, pomoc w domu, załatwianie różnych spraw na mieście albo to, że był zmęczony po całym dniu i nie chciało mu się przyjechać. Mieszkał w miejscowości obok. Po kolejnych paru tygodniach przestał prawie wcale się odzywać. Musiałam wybrać się do niego, żeby wymusić na nim jakieś konkretne zdanie - dowiedziałam się wówczas, że już nie chce ze mną być, bo... "już tego nie czuje". Krótko mówiąc - znudził się mną, niby chciał a nie chciał, po mojemu sam nie wiedział czego chce w ogóle. Ale mówił, że kocha, codziennie smsy albo inna forma komunikatora przez internet. Zawsze zapytał, zawsze dbał o kontakt. Tylko go nie widywałam, nie spędzałam z nim czasu, nie czułam, że mu zależy... Ale ten Twój oczywiście może mieć problem z większą odległością. Miej tylko na uwadze, że mężczyzna, któeemu zależy na drugiej osobie sam z siebie chce ją widywać i być przy niej jak najczęściej. To Ci mówię również z własnego doświadczenia, odkąd jestem z człowiekiem, któremu na mnie naprawdę bardzo zależy. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zartujesz sobie?? dzieli was 30 km a faceta widujesz tak rzadko i ty się jeszcze zastanawiasz? Kobieto przecież ten facet ma cie w d***e a mami cie tak bo widocznie ma jakies z tego korzyści (sex?). Żaden facet któremu zależy nie zachowuje się w ten spodób. I moja raada- nie patrz na słowa a na czyny bo tylko to się liczy. Mówić można wszytsko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cincinderella
Zdaję sobie sprawę, że facet sobie pogrywa i mami mnie swoim gadaniem...bo tak jak ktoś wcześniej napisał, liczą się czyny nie słowa, a mówić to przecież można wszystko... Tylko nie wiem po co jemu taka znajomość skoro i tak żadnych korzyści (w tym seksualnych) z tej relacji nie czerpie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdyby mnie i mojego dzieliła odległość 30 km a nie 150 to prawdopodobnie widywalibyśmy się kilka razy w tygodniu :) A tak widujemy się w weekendy, plus codzienny kontakt telefoniczny. On nawet po ciężkim dniu w pracy kiedy do domu wrócił o 21, zjadł i przyjechał po mnie w nocy żeby mnie zabrać do siebie bo miał dużo pracy i musiał być na miejscu, mówiłam, że przyjadę pociągiem, a on niech odpocznie, ale i tak przyjechał:) Ja czuję że mu zależy, czuję, że jest ze mną mimo, że mieszkamy daleko od siebie, 30 km to nic, to można rowerem przejechać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cincinderella
Zazdroszczę wam dziewczyny takich facetów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że sama odpowiedziałaś sobie na pytanie. Też byłam w takiej sytuacji. Mówił mi różne kwieciste rzeczy, a gdy ja zaproponowałam mu spontaniczne spotkanie, to się wykręcił. Mimo to, nadal gadał jakieś głupoty, które nie pokrywały się z rzeczywistością. Przekonałam się, że to nie ma sensu i zakończyłam tą znajomość. Ceń swój czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też miałam podobną sytuację, a wręcz powiedziałabym że jednakową, z tym że odległość nie 30km, a jakieś 18. Mało tego, łączył nas autobus, który zatrzymywał się w punckie A u niego pod blokiem, kończący się w punkcie B przy moim bloku. Mało tego, student w moim mieście. Spotykaliśmy się raz na 2/3 tygodnie, z kumplami miał czas wyjść oczywiście. Skończyło się jak zwykle na pustych słowach o czym juz mówiłaś, czułe smski, serduszka, słodzenie, pokazywanie pozornego zainteresowania, a jak już się spotkaliśmy to nawet nie potrafił mnie objąć, raz tylko mnie pocałował namiętnie, tak to tylko suchy cmok na do widzenia i tyle. Zaczął z czasem wyjeżdżać z tekstami o swojej byłej, co mnie wkurzyło niesamowicie no i przestalam pisać, tzn najpierw oschła byłam, chciałam zainteresowania od niego, ale on nic nie odpisał, więc w pewnym momencie nie odpisywałam już nic, godzina, dwie, trzy, tydzien, dwa nic. I dziś mija jakieś 2 miesiące i nie napisał nawet co się stało, tak o poprostu nagle urwał się kontakt. Także jego zainteresowanie okazało się na poziomie 0, jak nie -1, nie łudź się na obrót spraw, że wyskoczy z kwiatami i że będzie Cię dzień w dzień zabierał. Dokładnie tak jak mówisz to typ manipulatora, wobec którego jesteś zapchajdziura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie się wydaje, że mężczyźni zachowują się w ten sposób, gdy są już emocjonalnie zaangażowani gdzieś indziej. Tzn. nie odmówią sobie utrzymywania znajomości z kobietą, ale nie poświęcą jej uwagi na 100% , bo wzdychają do innej (byłej lub nieosiągalnej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cincinderella
Najgorsze jest to, że ten mój poznał mnie niedługo po rozstaniu z byłą... okropne to uczucie być tylko "dziewczyną na pocieszenie"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zasługujesz na faceta, który będzie tylko i wyłącznie dla Ciebie. A tego palanta zostaw. On sam nic nie poradzi na to, że jest jaki jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cincinderella
Tylko gdyby jeszcze to było takie proste...ciężko mi się tak po prostu odciąć, gdy w jakimś tam stopniu zaangażowałam się emocjonalnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cincinderella
I jeszcze mnie dzisiaj zapytał czy za nim tęsknię... Już wewnętrznie nie daję sobie z tym rady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Ci tak, mamy jednakowe sytuacje, tak jak mówisz że jeszcze poznał Cię z byłą. Ja wyznaję zasadę, że wchodząc w nowy rozdział jakim jesteś Ty, to powinien skupić Tobie swoją uwagę. Jeżeli jednak mimo wszystko myślami, pamięcią jest w innym rozdziale, to nigdy nie będzie dobrze w tym nowym rozdziale. Patrząc w tył nie da się iść w przód, coś w tym jest. Z jednej strony sama na to przyzwoliłaś, bo ja to bym od razu konkretnie powiedziała, słuchaj ale nie interesuje mnie Twoja była kobieta i odpuść sobie. Myślę, że powinnaś zakończyć znajomośc na drodze naturalnej, wygasić tę znajomość. Odległość w tym przypadku gra na Twoją korzyść, bo to jest zwykły burak, który traktuje Cię jako koło zapasowe. Może nie ma śmiałości, bo boi się że Cię skrzywdzi, ale robi to umiejętnie w inny sposób. Pokaż, że masz jaja przysłowiowe i nie daj robić z siebie desperatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja od postu w którym napisałam że mnie i mojego dzieli 150 km ,powiedz mu, napisz że to nie ma sensu bo najwidoczniej jemu nie zależy, niech ci nie mąci w głowie i da ci spokój. Nic na siłę. Tak mu napisz, ja przez jakiś czas tez myślałam, że mojemu nie zależy, tak jakby oddalił się ode mnie i bez ogródek mu napisałam co mi leży, bez wyrzutów napisałam że jest wolnym człowiekiem i niech się zastanowi czego chce, bo nic na siłę a ja nie chcę żeby mi ktoś robił zamieszanie w głowie. To sprawiło że się ocknął i zaczął bardziej się starać. więc jeśli twojemu zależy to wyjdzie to na dobre a jeśli odpuści to znaczy że nie było warto a ty przynajmniej pokażesz klasę i to że znasz swoją wartość :) Mój pomyślał że ktoś się kręci obok mnie i przestraszył się że ktoś mu może mnie okraść :) tak mi później powiedział :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cincinderella
Może źle się wyraziłam, ale on nie poznał mnie z byłą ;) Chodziło mi o to, że najpierw rozstał się z byłą a w przeciągu 1,5 miesiąca poznał mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to masz wybór: możesz zerwać i się ochronić przed większym bólem, albo będziesz dawać się zwodzić dalej. Wierz mi, będzie Ci bardziej przykro, gdy to on zakończy tą znajomość (co jest tylko kwestią czasu, bo nie jesteś dla kolesia wyzwaniem-czekasz tylko na to, co on zdecyduje). Ale rób jak uważasz. To Twoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednakowa sytuacja
Widzę, że łączy nas jeszcze więcej niż myślałam, mój zakończył 2 tygodnie związek i poznał mnie.. także też bez sensu całkowicie, o czym dowiedziałam się później. Nie papraj się w to, bo jesteś fajną babeczką którą stać na lepszego. To są tylko puste słowa, z których nic nie wyniknie, bo on jest tylko mądry w gadce, a nie potrafi utrzymać i potraktować porządnie swojej kobiety. Spróbuj nie pisać do niego niczego, nie pisz na dobranoc, nie pisz dosłownie nic, zobaczysz czy sie odezwie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to znowu ja od 150 km. I jeszcze dodam że on też miał za sobą nieudany związek, a ja mu napisała czy nie chce przypadkiem ratować tego co było, niech się zastanowi bo ja nie chcę stawać między nimi. Z facetami trzeba prosto z mostu i czasami podejść ba chłodno i z dystansem. Ja nie byłabym szczęśliwa gdybym trzymała kogoś na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednakowa sytuacja
nie możesz być żebraczką jego uczuć, nie możesz być desperatką. według mnie on tak jak w moim przypadku tkwi w swoim dalszym związku, widocznie nie potrafi się po tym podnieść i nigdy nie będziesz na 1 miejscu. nigdy nie okaże Ci zainteresowania, bo jemu jest tak wygodniej. on pewnie by chciał byś to Ty nad nim skakała, przyjeżdżała do niego i jeszcze może gotowała mu. nie trać czasu cennego na tego buraka, naprawdę patrząc z perspektywy czasu to pluje sobie w brodę, że zmarnowałam czas na pisanie do jakiegoś drania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cincinderella
Dziewczyny, ja już niejednokrotnie próbowałam się od niego odciąć, bo widziałam, że z tej relacji nic dobrego nie wyniknie... ale za każdym razem gdy starałam się w jakimś tam stopniu zawęził kontakt, nie odbierać telefonów, odpisywać mu jak najrzadziej, raz na dzień lub dopiero na drugi dzień, byłam zasypywana wiadomościami, typu czy żyję, co się ze mną dzieje... ba, nawet do moich znajomych, których widział raptem dwa razy w życiu potrafił napisać z pytaniem dlaczego nie odpisuje mu na smsy i czy coś mi się stało... to nie jest normalne... ten człowiek sam się odcina a mnie nie pozwala się odciąć... Ulżyłoby mi chyba gdyby po prostu z dnia na dzień zamilkł bez wyjaśnienia, a ten pisze codziennie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej go, ignorancja to najlepszy lek na nachalność. Nie musisz mu się tłumaczyć. Znajomym napisz, że nie chcesz z nim utrzymywać kontaktu i by nie rozmawiali na Wasze tematy i tyle. Mają mu nie odpisywać, bo sobie tego nie życzysz. Pod żadnym pozorem mu nie odpisuj bo się nigdy od niego nie uwolnisz. Masz go na FB? zablokuj wiadomości, dostęp do Twojego konta, najlepiej skasuj ze znajomych, po co ma śledzić Twoje zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I znacie się 5 miesięcy, co prawda na odległość. Jak piszesz, spotykacie się rzadko więc pewnie liczba nie przekroczyła 5 spotkań. Nie znasz tego czlowieka tak naprawdę, a już widzisz, że to ignorant.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak miałam. Gdy mu nie odpisałam, też spanikował. To nie świadczy o uczuciu. On tylko boi się, że ucierpi jego ego. To tylko odzwierciedla stopień jego przyzwyczajenia do tego, że jesteś w tym miejscu, gdzie Cie zostawił - czyli w REZERWIE. Gdy Cię tam nie ma, on panikuje, bo nie przestanie się czuć adorowany. To smutna prawda. Tam nie ma nic na czym Ci zależy - uczucia, chemii, pożądania. Tam jest tylko jego duma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cincinderella
Ja wiem, że najrozsądniej byłoby zrobić tak jak mi doradzacie, ale ja jestem chyba zbyt miękka i zbyt głupia, żeby tak z miejsca zakończyć sprawę raz na zawsze:( Będę się zamęczać w myślach i co najwyżej tutaj pisać jak to sobie nie mogę z tym dać rady a i tak tej znajomości nie przekreślę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×