Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak im powiedzieć, że krzywdzą i upośledzają dziecko ?

Polecane posty

Gość gość

Brat męża i jego żona to wariaci. Ich dziecko skończyło rok. A oni nadal karmi je jak dzidziusia! Warzywa ze wsi, mięso tak samo, wszystko na parze, zero soli. Wiem, że zdrowe odżywianie jest ważne, ale bez przesady . Parówek nie kupują, wędliny jakieś za 48 zł po kg. Jak jesteśmy u nich w gościach to nigdy nie ma żadnych chipsów ani napoi, tylko woda lub sok. Kiedyś ich córka była u nas to na drugi dzień dzwoniła z pretensjami , co jej dałam do jedzenia, bo dostała uczulenia. Jadła to co nasze dzieci, a jeśli uczula ją parówka albo fix kebab to wina tylko i wyłącznie rodziców , bo chowają ją pod kloszem. Moim zdaniem to jest krzywdzenie dziecka, bo co ona ma z życia? Ani Kubusia ani czekoladki ani cukierka :-o. Dla mnie to nienormalne, dziecko pójdzie do szkoły i zuci się na jedzenie. Rozmawiałam już o tym z teściową, a ona powiedziała, że jedzenie to nic. Oni w ogóle jej nie szczepili :-o. Gdybym o tym wiedziała nie narażałabym moich dzieci na takie niebezpieczeństwo. Uważam, że popsuło się im w łbach. Jak im przemówić do rozumu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prowo 0/10 próbuj dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
-1/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego niby prowo? Oni zawsze byli dziwni. Ona jakaś taka nawiedzona , ale po prostu robią bardzo źle dla dziecka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za głupie forum, wszystko prowo. To dziecko potrzebuje pomocy, jak przemówić jego rodzicom do rozumu. Mąż rozmawiał na ten temat z bratem to go zbył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko tematu skontaktuj się ze specjalistą BO TO TYLKO FORUM oddychaj powoli policz od 10 w dół wyłącz laptop i odpocznij ps. PRYMITYWNA PROWOKACJA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Laski bez, na wizażu mi odpowiedzą bez jakiś tekstów o "prowo" :o!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie nienormalne jest wciskanie dzieciakowi właśnie parówek czy słodyczy...oczywiście, dałabym swojemu dziecku do spróbowania, skoro samo chce, bo nie ma co odganiać go od tego, bo jak kiedyś spróbuje- a zrobi to na pewno, nabierze smaku i dopiero się nie opamięta, ale dawać takie rzeczy non-stop to jest dopiero chore. Napoje typu pepsi/cola też nie są zdrowe i ja również wolałabym dawać swojemu sok/wodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kki2
Owszem autorko dziecko rzuci się na tzw "normalne jedzenie" Jak mój syn u dziadków nażarł się frytek raz, popchną tortem, czekoladą, lodami, nie broniłam mu ale miał niestrawność i teraz je to tylko symbolicznie, a śmieciowe żarcie go odpycha. Miał wtedy 4 lata dziś ma 14 i nadal je zdrowo z małymi czasem odstępstwami i jakoś nie cierpi katuszy. Przyzwyczaił się i nie musi ze łzami w oczach czegoś sobie odmawiać. Kwestia przyzwyczajenia i nawyków, po prostu smaki mu się wyrobiły inne. Ma swoje kieszonkowe wiadomo, że nie upilnuję i nawet nie zamierzam. Sam zna swój organizm i preferencje, tak jest mądry i wasze dzieci także! przestańcie traktować je jak debili, których trzeba napychać słodyczami i syfem, bo i tak to będą jadły...... jak nawet nie próbujecie im zaoferować czegoś innego. Zgadzacie się ze mną NORMALNE MAMY?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale moje dzieci nie piją często coli albo pepsi, od czasu do czasu dostaną. A co złego w parówkach? To jak kiełbasa. Moje dzieci są zdrowe i ważą niedużo, także już nie mówcie , że takie niezdrowe to jedzenie, bo nieprawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaraaa123
Autorko a nie pomyslalas ze moze nie powinnas sie wtracac? Wedlug mnie to rodzice wychowuja dziecko i jesli karmia zdrowo to powinnas to uszanowac a nie ich oczerniac ze niby zle robia. Co do szczepien dobrze robia a czemu uwazasz ze twoje dzieci bylyby na cos narazone, że sie zaraza przeciez byly szczepione to maja przeciwciala i takie tam gowna innego rodzaju. Jesli wedlug ciebie po szczepieniach nadal im cos zagraza bo tamte dziecko nie szczepione to wez poczytaj na temat szczepionek co jest w ich skladzie. Ja swojej nie szczepie i dziecko zdrowe i nie choruje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kki2
16.24 jak widać zgodziłaś się ze mną zanim jeszcze napisałam :P moc z nami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież wiadomo, że skoro dziecko nie szczepione to jest zagrożeniem dla innych dzieci ! Przez takich jak wy jest epidemia odry :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem bardzo dobrze karmi swoje dziecko , dziecko roczne jest za małe jeszcze na syf typu parówki ,wędliny czy czipsy , sama mam dziecko rok i 4 miesiące i nie dałam jej jeszcze ani parówek ani czekolady , ani czipsów to SYF. Trzeba tylko podziwiać że tak zdrowo gotuje dla dziecka.Sama staram sie małej dawać owoce warzywa , daje jej ciasto ale domowej roboty czasem biszkopt tylko. a szczepienie to już inna sprawa , uważam że nie szczepienie dzieci to głupota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo niezdrowe jedzenie niszczy nie tylko układ pokarmowy, ale i mózg, co doskonale widac na przykładzie autorki 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość25
Ale po co rocznemu dziecku dawac parowki? A fixy-sriksy to juz calkiem sam glutaminian i kilo soli, nie umiesz sama doprawic jedzenia? Jest naukowo dowiedzione ze glutaminian powoduje raka, doroslemu to wali zoladek i watrobe a ty to dajesz dzieciom, swoim to twoj wybor, ale cudzemu dziecku taka "atrakcje" zapewnic to juz przesada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze zacznij od tego ze twoim zdaniem tak jest ja po zapoznaniu sie z procesem produkcyjnym parowek z pewnoscia nie polecalbym ich zadnemu dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To uczulenie pokazuje jaki jest syf w gotowych przyprawach. A parówki? Z 3 firmy robią porządne, w takich tanich to sama woda, zagęstniki i mom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprawdzałam skład fixu i tam nie ma glutaminianu, więc mi nie wmawiajcie. A parówki kupuję bardzo dobre. 93% mięsa i bez mom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie wiem gdzie ten fix kupilas ze nie ma glutaminianu albo innego "E". Coz, pozostaje Ci się cieszyć ze Ty nie uposledzasz swoich dzieci, jak to żenująco okreslilas. A odpowiadając na Twoje pytanie zawarte w tytule- masz odwage truc od malego wlasne dzieci, to nie masz odwagi wyrazić swojego zdania? I nie pisz na kompie, bo dzieci traktujesz niebezpiecznym promieniowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry autorko, ale fixów to ja sama nie jem, więc tym bardziej dziecku nie dam. Co do parówek: jadamy, wybierając takie gdzie 97% to mięso z szynki, tych zwykłych również sama nie ruszam. Wędlin za 10-20 zł/kg nie kupuję, tylko lepsze (a co za tym idzie i lepsze). Soki pijemy niezbyt często, poza tym głównie woda, herbata. Dziecku soków nie podaję, bo to dla dzieci niezdrowe. Obiady jemy różne, ale sól ograniczamy, gotujemy również na parze. Zapewne Twoim zdaniem my również jesteśmy "dziwni". Mogę Ci więc w imieniu tych "dziwnych" odpowiedzieć: doucz się w kwestiach zdrowego żywienia, a potem się wypowiadaj na ten temat. Wiedzy nie masz żadnej, ale mniemanie o swojej racji ogromne:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
marynata do kurczaka (75%): cebula (41%), sól, papryka (9%), tłuszcz roślinny, czosnek, pieprz czarny, oregano (3,8%), ekstrakt drożdżowy, cukier, kolendra (3%), musztarda (maltodekstryna, ocet, gorczyca, sól, kurkuma, aromat, skrobia modyfikowana), rozmaryn, skrobia, laktoza, białka mleka, pieprz cayenne,sos czosnkowy (25%): maltodekstryna, czosnek (16%), skrobia, cukier, sól, gorczyca, żółtko jaja, tłuszcz roślinny, sok z cytryny, natka pietruszki, lubczyk korzeń, pieprz biały, ekstrakt drożdżowy No i co ??? Nigdzie tu nie ma glutaminianu sodu durne kwoczki :D. Ciekawe co zrobicie jak wasze dzieci zjedzą chipsa w szkole i dostaną uczulenia, bo nigdy im nie daliście spróbować. Na pizze z kolegami też ich nie puścicie ? Moja rodzin******ardzo zdrowo. Zawsze jest obiad, jeśli nie chce mi się gotować to zamawiam , ale zawsze jest ciepłe. Moje dzieci nie lubią herbaty piją Kubusia lub sok na wodę. I są okazami zdrowia, przeziębieni byli tylko raz w tym roku i są bardzo szczupli i wysocy. Teraz jest moda na eko sreko. Wczesniej rodzice dawali dzieciom wszystko i jakoś zdrowi jestesmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa32
U mnie w domu też nie ma napojów słodzonych, kubusiów, chemii generalnie, szynkę zawsze kupuję najdroższa bo wędliny sa teraz wszystkim faszerowane, więc to jest raczej normalne dla mnie jak twoja siostra żywi dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I niby co nam udowodniłaś tym składem? Bo jak dla mnie nic. W tym akurat może glutaminianu nie ma, a w innym będzie. Dla mnie to żaden argument. Sama wolę zamiast kupowanego sosu czy innego dziadostwa zrobić go sama. Ty wolisz iść po najmniejszej linii oporu - Twoja sprawa. Tylko nie każ innym klaskać i przytakiwać jakie to niby smaczne i zdrowe. Co do pizzy - nie mam nic przeciwko, jeśli to faktycznie porządna pizza, a nie byle jaki syf, z pierwszej lepszej sieci. Chipsy to natomiast na pewno nic zdrowego. Sama nie zamierzam ich dzieciom podawać, a jest tyle alternatyw (przekąsek lepszych niż chipsy), że coś na pewno uda się wybrać. Co do soków do rozcieńczania: przeczytaj sobie skład, a potem się wymądrzaj. Głównie woda, cukier i syrop glukozowo-fruktozowy. Gratuluję rozumku, jeśli coś takiego pijacie:/ Kubusie niektóre niestety też mają ten syrop, więc na pewno zdrowe nie są. A co do tego co było kiedyś: zapewniam Cię, że kiedyś nie było aż tyle syfu w jedzeniu, więc nie ośmieszaj się mówiąc takie brednie. No chyba, że Twoja mama należała do tych co z lenistwa gotowały zupy z proszku:/ A co do mody: mnie zwrusza ta ignorancja i moda na anty eko. "bo moje dzieci jedzą syf i są okazami zdrowia". Taaaaaaa... Są okazami zdrowia. Na razie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Wiem, że zdrowe odżywianie jest ważne" X Wybacz autorko, ale z tego co piszesz, to nie masz zielonego pojęcia o tym jak ważne jest zdrowe odżywianie. Parówki, gotowe przyprawy, chipsy, czekoladka, cukierek, kubuś itp. dla ROCZNEGO dziecka? Serio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co w tym złego? Ja od dziecka jadłam parowki i słodycze i jestem zdrowa !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kebab fix dla rocznego dziecka - hahaha.....dobre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eko mamuśki się zbiegły i rozszarpują autorkę za inne poglądy. Moje dziecko też jadło, je i będzie jeść zdrowe i niezdrowe dania. Staram się gotować zdrowe posiłki, ale od czasu do czasu "syf" też podaję. Moje dziecko jest zdrowe, wyniki ma idealne, ani razu nie chorował. Mam pewność, że jak pójdzie do szkoły to nie będzie żebrał o kawałek batonika od kolegów z klasy bo mamuśka w domu nawiedzona nie dała spróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PROWO I SLABE BARDZO...... Po co odpisujecie na te durnoty??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcześniej jedzenie nie bylo tak zmodyfikowane. Szynek nikt nie ostrzykiwal woda, a kurczaków nie faszerowano antybiotykami. Wiec haslo " kiedys jadly i zyly" jest troszke infantylne jak na matke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×