Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

martaj1212

jak zyc dalej

Polecane posty

witam wszystkich.Mam problem od dlugiego czsu z mezem w sumie bedziemy brac za nie dlugo rozwod.Powod?maz zarzuca mi zdrady flirty i to ze go nie kocham i moze to bedzie smieszne dla was ale to nie prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o co w tym wszystkim chodzi?juz pisze.Mialam 15 lat jak poznalam swojego obecnego meza on jest o 8 lat starszy.Odrazu mi sie chlopak podobal(standardowo mloda laska facet starszy norma)Potem nic oczywiscie z nim nie mialam on swoje zycie ja swoje.Ale los chcial nasze drogi sie zeszly jak mialam juz 18 no i powstala wielka milosc oczywiscie z mojej strony bo on mial mnie gdzies,inne laski zabawa itp.ale nie bylismy razem w tym okresie tacy bliscy przyjaciele ale ja bardzo cierpialam jak sie dowiedzialam o tym od niego bo go bardzo kochalam juz w tedy.Wkoncu powiedzialam dosc powiedzialam mu ze albo jestesmy razem na powaznie albo koniec.On odpowiedzial ze koniec ale potem mu sie zmienilo izaczelismy byc razem.Pierwsze trzy miesiace piekna milosc potem wbrew mojej rodzinie zamieszkalismy razem walczylam i wygralam.Mieszkalismy 2 lata bez slubu i wkoncu zaszlam w ciaze wielka radosc jego i moja wzielismy slub ale teraz juz wiem ze on go poprostu nie chcial.Ale dalismy rade.Ja jestem osaba smieszna lubie duzo gadac smiac sie nigdy mi nie zalezalo na dyskotekach i kazdy mnie zawsze w chu....a robil kazda prawie koezanka szczegolnie jedna ale o niej potem i nawet kazdy chlopak ja wiecznie taka jakby nie winna Anielka ale nie jestem i nie bylam zlym czlowiekiem poprostu wesola z wadami jak kazdy ale nie szkodliwa zupelnie.Moj zas maz wiecznie o wszystko obrazalski za wszystko trzeba bylo go przepraszac nawet jak nie moja winna uwielbia wracac do przeszlosci i od zawsze mi ublizal o nic o przeszloscnp.o to ze mialam przed nim chlopaka ktorego on nie lubil i juz przez to bylam k....wa ale duzo mial dobrych stron np.nigdy mnie nie zdradzal zaradny ladny przystojny no i uczciwy w finansach a to wazne prawda?i tak mijal rok po roku bardzo sie klocilismy o wszystko on o przeszlosc ja o to ze nie da sie z nim wytrzymac ze jest chamem sto razy sie od niego wyprowadzalam bo mnie ciagle wyrzucal z domu on mial zawsze decydujace zdanie ale ja zawsze wracalam i malo z tego jeszcze przepraszalam a on zawsze przy nastepnej awanturze mowil ze jestem jak pies i ze i tak wroce i tak ze nie mam honoru i tak mijaly lata wyzwy ublizania moje i jego.Az wkoncu w pracy poznalam kolege nic wielkiego zero oczywiscie romansu ale dalam mu e-maila i numer tel.teraz wiem ze to byl blad ale ja naprawde nie zamierzalam zdradzic a nawet sie z nim spotkac takie tam bzdury pisane byly ale jednak .Moj malzonek sie o tym dowiedzial wielka jazda powstala i oczywiscie wyszlam na najgorsza bo tam ten powiedzial ze to moja wina i ze mu zwiazek rozwalilami i takie tam jeszcze rozne rzeczy.Po dlugich problemach i tlumaczeniach dalismy sobie sznse i wtedy przeszlam jeszcze wiekszy koszmar poprostu nie do wytrzymania ublizal mi przy wszystkich i ponizal potem znow narobilam problemow bo narobilam dlugow dosc sporych ale te dlugi sa moje podkreslam on nie jest nimi obciazony ja powinnam byc prowadzana na smyczy jezeli chodzi o kase bo duzzo zrobilam problemow finansowych tutaj moja winna w 100%.Ale przez ostatnie trzy miesiace (teraz)naprawde bylo dobrze super az moj maz uslyszal ze sie smialam w sklepie z wlascicielem i znow ze go zdradzam i mam wynosic sie z domu a na to wszystko moja kolezanka najlepsza sie w to wpieprzyla (tzw.przyjaciolka domu)naklamala strasznie ze ja jej opowiadalam rozne dziwne historie ze mnie tae wlasciciel skllepu kreci poprostu totalny smiech jakis mlody lebek ale on jej wierzy i uwaza ze to ja klame to cala historia.Teraz dzis jestem z dzieckiem u rodzicow i siee nie odzywamy mamy rozmawiac kolo piatku przy jego siostrze i cos zadecydowac co wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem które z was ma najgorzej pod sufitem. Na Twoim miejscu postawiłabym na rozwód i alimenty. Za nic nie chciałabym użerać się z takim hemoroidem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martaj1212
no tak by bylo najlepiej ale caly czas cos wisi nad nami i czuwa cholera wie co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wynika że w Piątek jego siotra będzie nad wami wisieć i czuwać. Jedną cholerę już wiesz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×