jestem 24 letnia "stara panna"

moje nawet te najbrzydsze kolezanki juz sobie kogos znalazly.. robie sie zdesperowana i mam takich oto kandytatów: - młodszy ode mnie o 3 lata..pracuje na budowie.. dosc przystojny ale niski..nigdy nie był w zwiazku.. ma patologiczna rozdzine..sam jest dosc inteligentny i w porzadku..niestety czesto zartuje i czepia się wygladu.. balabym sie z nim uprawiac seks ..i zostac niemilo skomentowana..nie czulabym sie przy nim swobodnie i bezpioecznie - ok 30 lat rastaman..pracuje.. czesto bywa na koncertach.. na randke zaprasza mnie na lawke wypic piwo...:O mieszka z mama , ma dziecko(które mieszka z jego matka, ale on juz z nia nie jest) - ok 40 lat mial zone..ulegl wypadkowi i ma troche zniekształcone ciało i ruchy..mieszka sam..nie wiem z czego sie utrzymuje..chyba z renty .....znam go z jednej imprezy ..ale mysle ze mogloby mu na mnie zalezec bo własciwie juz niczego w zyciu nie ma.. :O co Wy na to ? niekocham zadnego z nich :O zaden z nich nie do konca podoba mi sie z wygladu z charakteru.. bylabym ze zdrowego rozsadku i by ludzie nie gadali.. :O co wy na to ? pechowiec.gifsmutas.gifsmutas.gif

czy ten ok. 40 lat po wypadku ma ptaszka zniekształconego dziewico kotku?

nie wiem :O

jak to nie wiesz, nie próbowałaś z nim?

nie :O

obciągniesz mi

sam se obciągnij

nie :O

ty stara ruro mogłabyś mi obciągnąć i tak nic nie robisz

wynocha z topa

zapomnij stara ruro

to jak,ciągniesz tego fiuta czy nie.

Chej laska! Masz 24 lata - to przecież jest bardzo mało. Ja swoją żonę poznałem mając 25 lat i teraz mam rodzinę - pełną. Bez ciśnienia, bo jest ono widoczne gołym okiem. Zdrowy rozsądek i dasz radę.