Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Robotnicy na dachu.

Polecane posty

Gość gość

Dziewczyny,czterech robotników zakłada nam nowy dach.W ubiegłym tygodniu wydawało mi się,że poczułam od jednego z nich alkohol.Wczoraj znalazłam kilka puszek po piwie, a teraz niedawno przyjechali i u jednego z nich w reklamówce zauważyłam pół litra.Teraz już jestem pewna,że popijają.Jak to rozegrać żeby w złości nie zostawili roboty i nie zostawili nas z rozgrzebanym dachem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba było od razu zaznaczyć, że nie życzysz sobie picia, albo podpisać taką umowę. Teraz to możesz po skończonym dniu im powiedzieć, ale nie wiesz czy posłuchają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
robotnik i sprzątaczka to dwa najbardziej gloryfikowane zawody na forum także wiesz całuj po nogach, że ci jakże kulturalni i oczytani panowie zachcieli się pojawić w pracy oraz, że w ramach relaksu raczą się jakże wysublimowanym trunkiem "jabol Henia" zapewne tylko w przerwie przy dobrej książce :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie sądziłam,ze takie coś trzeba zaznaczać dorosłym facetom,którzy zdają sobie sprawę z tego jak niebezpieczną pracę wykonują.Dlaczego ludziom brak wyobraźni?Przecież jesli,któryś z nich spadnie z dachu to nie wiem czy coś z niego zostanie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako inwestor jeszcze bekniesz za to jeśli coś się stanie. Kategorycznie zakaż im chlania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz robi na budowie. Picie w tym fachu to norma. On nie potrafię pije: boi sie niebezpieczeństwa po alkoholu ( różne wypadki moga sie stać) jak i utraty pracy. Ale są u niego pare kumpli co pije. I co poradzisz? Gdzie sie nie rozejrzysz tam pija . Ich bym zwolnila zatrudniając nowych. To twój dom. Ale uwierz na większość budowach pija. Jest to ciężka bardzo praca to fakty i sie nie smiejcie. Ale nie każdy potrafi być jak widać w 100% za nią odpowiedzialny pomimo fachu i wiedzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmamaadama
Ja sie wkurzylam i pogonilam,jakby ktorys mi sie z dachu sturlal to mialabym problem... za to jak w grudniu wylwki robili to sama im przywiozlam na rozgrzewke;) Pilnuje budowy mojego domu od poczatku....butle po alko i puszki to przyczepka wywozilam... Na szczescie dom prosto stoi w granicach rozsadku moga cos dziabnac dla odwagi lub jak zimno na rozgrzania ale goscia z pollitrowka na dach bym nie wpuscila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z kim umawiałaś się na kładzenie dachu? Jednym z tych czterech robotników czy z kimś innym? Masz podpisaną umowę czy wszystko na gębę i na czarno? Ja na twoim miejscu, poszłabym i pokazała im te puszki od razu na gorąco, żeby była szybka reakcja. Niestety, najlepiej będzie wysłać męża, bo panowie budowlańcy często się z kobietami nie liczą. I niech on im to powie bez złości, na spokojnie ale stanowczo. Bo póki im nie powiesz, będą myśleli że nie widzisz i hulaj dusza. Jeżeli umowa była podpisana z jednym z nich - no to tutaj prościej - on jest na miejscu i musi się z umowy wywiązać, na twoich warunkach. Jak się nie wywiąże, nie dostanie kasy - i tyle. Jeśli umowa była podpisana z kimś innym, rozmawiacie z nimi, mówiąc, że nie chcecie iść do szefa na skargę, ale traktujmy się nawzajem poważnie. Jak zobaczysz jeszcze raz - do ich szefa. I powodzenia... ja w związku z pracą spędziłam kilka lat na budowach - i niestety, często to jest walka z wiatrakami - niektórzy, gdyby mieli tyle inwencji i kreatywności w innych dziedzinach jak w dążeniu do napicia się potajemnie w pracy, to naprawdę mogliby daleko zajść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość maadama - no właśnie takie myślenie, że mogą trochę coś dziabnąć ewentualnie na rozgrzewkę (a na odwagę to już w ogóle nie rozumiem) to jest wstęp do półlitrówki na dachu niestety. Zresztą, zawsze ci mogą powiedzieć, że co to jest pół litra na czterech... Jak jest zimno, to niech herbatę gorącą piją i już, jeszcze przywożenie robotnikom alko na budowę to już poniżej krytyki. Co najwyżej można im przynieść coś po skończonej pracy, za jakiś skończony etap robót - ale nie traktujmy patologicznych zachowań jak normy... to że wszyscy na budowach piją to nieprawda, nawet jeżeli na większości budów znajdzie się paru takich co pije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz pracuje na budowach jak pisalam i wiem co sie dzieje. Na każdej budowie jego kumple pija. Większość budowlańców pije taka prawda. Fach maja , pracują ciężko ale robią to w nierozsadny sposób. Często tez jezdzilam do pracy meza jak bylambw ciąży z nudów po niego i kilku niezle pijanych było. Ja Dziękuję ze moj jest rozsądny in odpowiedzialny i ewentualnie pojdzie na piwo po pracy. Ale duzo bardzo duzp osób pije w tym fachu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dużo pije, ale dużo też zależy od budowy, od firmy i od kierownika budowy. Jak kierownik prac kilka razy kogoś przydybie pijanego i odeśle do domu bez dniówki, to od razu się robi porządek. Zawsze się znajdzie jeden czy paru, co będą pili bez względu na wszystko, ale jak się przymyka oko, to potem i reszta zaczyna się rozluźniać - bo niby czemu oni mają zachrzaniać, skoro inni kasę biorą za picie po kątach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Umowa nie jest podpisana z żadnym z nich.Wolałabym z nimi to załatwić bo nie chciałabym,żeby któryś stracił pracę.Wiem,że to ciężka robota i nie popędzam ich ani nie stoję nad nimi.I to chyba mój błąd bo poczuli się zbyt swobodnie.Poczekam aż mąż wróci z pracy i ustalimy co robić.Póki co wódę zabrałam do domu i będę ich obserwować czy będą jej szukać jak pójdą na przerwę:) w końcu żaden z nich nie przyjdzie mi się spytać czy ją wzięłam:) Teraz już wiem dlaczego nie chcieli przychodzić na przerwę do domu gdy im proponowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta a moj maz pracuje w firmie ktora robi nagrobki zebyscie widzialy jak na cmentarzach pija, w sumie nie dziwne codziennie trzeba pare nagrobkow zrobic, lub zrobic miejsce w starym grobie na nowa trumne, ile ja sie osluchalam masakra....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ok autorko, ciężka robota, ale od wódki nie robi się na pewno lżejsza. Dobrze, że im zabrałaś butelkę, ale zawsze mogą się wypierać, że to na po fajrancie... Pogadajcie więc z nimi, na spokojnie, i powiedzcie koniecznie, że znaleźliście też dzień wcześniej puszki! I niech ci nie będzie ich za bardzo szkoda, bo jeżeli komuś naprawdę zależy na pracy, to nie będzie robił takich rzeczy - nie oni jedni ciężko pracują na życie. A że nie mają nikogo, kto by miał na nich oko to sobie pozwalają, dokładnie tak jak pisałaś. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość jjnb
Słaba porę wybrałaś sobie na wymianę dachu. Nie dziwie im sie ze sobie walną po lufie, wez pracuj na dworze przy takiej temperaturze. Brrrrr. Język w buzi masz? Powiedz ze nie życzysz sobie picia podczas pracy i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boisz sie obrazic robotnikow komentarzem o ich piciu, ale nie krepowalas sie grzebac w ich rzeczach i zabierac flaszki wodki?!? Nie rozumiem tez glupich wymowek reszty usprawiedliwiajcych ludzi, ktorzy pija w pracy. Powiedzialabym prosto i dosadnie, ze u mnie w pracy nie ma picia, a jak sie obraza to niech spadaja, jest tyle innych firm, ktore chetnie prace wezma. W zadnej pracy nie powinno sie pic alkoholu w godzinach pracy i nie ma wymowek!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze to jej tania sila robocza. Panowie ze wsi o pracują za 7 zl jak moj mąż ma 16 zl na h na czarno. Jaka placa taka praca. Innej naiwnej firmy nie znajdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie grzebałam w ich rzeczach bo butelka stala na podłodze obok stoliczka.A do tej co mówią,ze to tania siła robocza-wycenili się na 14 tysięcy,a pracują 5-7 godzin dziennie plus trzy przerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to przecie zaden problem mozna se pomachac 333 www.youtube.com/watch?v=AVuXtvsfeJE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:23 mieli zacząć we wrześniu ale nabrali za dużo robót i mieli obsuwę z tego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość jjnb
14 tys za robociznę? Strasznie duzo, wychodzi na to ze ja miałam tania sile robocza, w zeszłym roku wymienialismy dach i zapłaciliśmy 7 tys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes nie normalna jak nie umiesz bez kafe to załatwić. Mowisz ze mogą pić po pracy a w trakcie nie życzysz sobie. Ani jednego bo od jednego sie zaczyna. A po robocie nawet i zgrzewke kupuj. Jezeli jednak ogarnieci to jedno w trakcie pracy nie zaszkodzi w cp wątpię ze by na nim przestali. Po drugie placisz i wymagasz ( zalezy ile placisz). A my co mamy? Zebrac sie i pojechac im lomot spuscic? Jedzy z kafe :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 tysięcy wzięli za samą więźbę.Poza tym o tej porze roku mało jest chętnych ekip więc pewnie doliczyli sobie co nieco za pracę na zimnie.Nam zależało na czasie więc zgodziliśmy się na taką stawkę i wszyscy są zadowoleni tylko ten alkohol dzisiaj mnie zirytował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ilr osób pracowało na ile czasu roboty? Moj robił na budowach miej innymo metro w wawie jakis czas tez. Miesięcznie 4000-5000 zl wyciągnął. Ale budowa to bardzo ciężki zawód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka,12:53 nie ja pisałam,że mogą pić po pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak któryś pijany z dachu zleci odpowiada on: za picie i prace na czarno, a najbardziej przesrane masz ty ze zatrudniasz na czarno ! Co innego jakby to byl sasiad czy znajomy czy maz. Ale budowa to 90% pracy na czarno niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A sąsiad czy znajomy nie pracowałby na czarno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co cie to obchodzi , ze oni pija na budowei? Jak on spadnie to nie Twoja broszka , ze tak sie stalo. Ja bym nic z tym nie robila. Mam w swoim otoczeniu budowlancow i tez pija i pracuja na dachu i wszyscy zyja. :D Wyluzuj kobieto! A to, ze ty polecisz i bedziesz im puszki pokazywac to cie wysmieja i dobrze bo to nie twoj interes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wyobraź sobie,ze mój.Dziwna jesteś jeśli myślisz inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość 13.15 jej interes jak najbardziej, bo to ona im płaci. Może sobie nie życzyć nietrzeźwych robotników na własnej budowie, tym bardziej, że po pijanemu na pewno nie wykonają tak solidnie zleconej pracy jak na trzeźwo. Nie jej sprawa czy piją po pracy, ale w czasie pracy mają mieć 0,0 promila. Bo nie za picie mają płacone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×