Wspólna masturbacja

Witajcie w świecie gdzie każdy kontakt z płynami ustrojowymi partnera może być potencjalnie bardzo niebezpieczny. Rozpocząłem takim nieco zaczepnym, aczkolwiek - moim zdaniem - bardzo prawdziwym stwierdzeniem, które ma prowadzić do zaspokajania swoich lubieżnych potrzeb w mniej ryzykowny sposób. Mam 35 lat, jestem szczupłym, przystojnym, wysokim (1.87) mężczyzną z Krakowa o pięknych zielono-brązowych oczach, dzikim uśmiechu i nieco rogatym charakterze. Mam żonę, z którą prowadzę mniej lub bardziej udane życie erotyczne, nie chciałbym współżyć z inną panną, natomiast nie będę ukrywał, że marzy mi się takie "przyprawienie" swojego życia erotycznego o kilka fantazji, które być może jakaś mężatka z Krakowa, również chciałaby zrealizować... Już piszę o czym marzę: A co by było gdyby zamiast seksu spotkać się na kawę, później wypić wino w hotelu i zrobić dla siebie nawzajem pokaz robienia sobie dobrze (wiem wiem, że to chłopcy bardziej lubią patrzeć ;) ale na pewno są też takie panie... ?!). Takie schadzki można rozbudowywać o wiele ciekawych pomysłów, idea główna jest tylko taka, że nie ma być to zachowanie ryzykowne zdrowotnie - zdradzanie żony to jedno, ale przywleczenie "czegoś" do domu to już zupełnie inna sprawa. A tak naprawdę tego czego najbardziej "brakuje" w zwykłym pożyciu małżeńskim to brak ekscytacji, oczekiwania, czegoś nowego nieznanego, to wszystko może być bez spółkowania :) Jeśli jest tu jakaś kobieta, która ma niestandardowe fantaz*******ardzo proszę o wiadomość kubek.lindor małpa wp kropka pl